No kochani, trochę się przejęłam, bo przecież to POWAŻNA gazeta była .. Coś co kształtuje nowe społeczeństwo - Przyszłość Narodu! No nazwy ino nie pamiętam, ale że wybieram się znowu w przyszłym tygodniu znów; może będzie nowy numer

, to wyciągnę i sprawdzę !
Fobia czy filia daleko od siebie nie leżą, więc kto wie .. czy aby faktycznie tam jacyś FACHOWCY nie siedzą ..
Niestety dosięgł był mnie nawał pracy i jeszcze te wakacje się nie chcą skończyć, a moje Młodzieży już w domu przesiadują, więc pracuje nie tylko zawodowo ale jeszcze jako Kur Domowy na trzy i pół etata
" Mame gdzie piłka?" .. "Mame gdzie dałaś gry ? " ... JA? DAŁAM??
A "Mame" jak taki drogowskaz .. a procesor się wypala .. !
Jedyne moje wielkie osiągnięcie wychowawcze to takie iż wiedzą ..te moje dziecka, że jedzenie się samo do lodówki nie teleportuje a czyste majciochy i skarpetki same się również nie wykluwają w szufladzie
Mam też pewne zmartwienie.. przeświadczenie .. no .. obserwację,względem Lu. Mija kolejny miesiąc jak jest u nas i zwierze to jest GENIALNE .. dla ludzi ale nie dla szczurów ! Wydaje mi się iż ma zachwiane relacje/ reakcje behawioralne na poziomie stada. Przeczytałam trzy K 6 publikacji na temat psychologii zwierząt stadnych i różnych przypadków nietypowych ale jak to w psychologii ..jedno wyklucza drugie ..
Faktem jest że Lu zupełnie na początku nie reagował na inne szczury. Pomijał ich istnienie albo celowo nie interesował się. Człowiek to człowiek - musi być, jest potrzebny, natomiast Laski jakby nie istniały ..
Od miesiąca testuję "terapię" na Lu, w postaci małych pluszaków, które noszą zapach z klatki lasek i chyba są małe postępy bo zaczyna koło nich spać i je iskać. Przeniosłam klatkę Lusia obok klatki lasek , po mimo wszelkich pouczeń aby tak nie robić. Agresji nie ma z żadnej ze stron.
Więcej pomysłów nie mam a w poniedziałek zaczynam łączenie.. Zobaczymy co się będzie działo..
aa i foty się kroją nowe
ale jutro ..
Cmok cmok