Strona 57 z 139

Re: kolczykowanie(się)

: pn gru 28, 2009 12:43 am
autor: klimejszyn
ja mam:
klimejszyn pisze:język, warga, septum, 3 helixy w chrzastce, tunele 12 mm (narazie)
plus warga z drugiej strony przekluta jakies 2 tygodnie temu :)
u mnie mama jest przeciwna, ale tata jak najbardziej za. mowi, ze ladne sa kolczyki i sam mi daje nawet na przeklucia :)

Re: kolczykowanie(się)

: pn gru 28, 2009 12:57 am
autor: Paul_Julian
U mnie tego tez troche jest :D
Oprócz lowbreta i brwi, mam zrobiony język, nos (ale zwykły, septuma nie moge mieć i nie podoba mi się) , prawe ucho ( 2xlobe, industrial, 1x helix) ,lewe ( 2x lobe, conch , 2x helix) ,kilka lat temu zrobiłem brodawki i pępek, ale niestety pępek sobie wyemigrował :/
Loby mam w tej chwili prawie 3mm , bo chcę tam dać mini tuneliki . Duzych tuneli (pow. 5mm) nie lubię :D
Fajnie mieć tolerancyjnych rodziców :) Albo chociaż jednego , to zawsze przegada :D

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 06, 2010 7:05 pm
autor: pszczolka90
Hej wam :) Mam pytanie , czy byłyby jakieś chętne osoby, żeby robić ze mną zamówienie z www.koltat.pl ? Jeżeli tak to proszę o PW,bo próbuję wstępnie się dowiedzieć :)

Re: kolczykowanie(się)

: czw sty 07, 2010 1:28 am
autor: Kameliowa
Dorotka96 pisze:
DK! pisze: Kolczyki wciągają, ale po kolczykach są tatuaże i skary. To też wciąga...
A tam wciąga... Nie mam nawet przekłutych uszu. :P Tzn. miałam w 2 klasie, ale jakoś mi się szybko znudziły. Może jeszcze 'dorosnę' do kolczyków... Młoda jestem! ;)

Wciąga wciąga, zwłaszcza jak ma się więcej żelastwa w ciele. 2 to faktycznie za mało na odczucie uzaleznienia ;) chyba ż epo prostu się nie lubi i tyle. koniec. wtedy to nie wciągnie :)

Poza tym kolczyki to tak naprawdę pikuś. Bo jak to wciągnie, to potem jak się znudzi to wyjmuje się i koniec. Mała blizna rok i po sprawie. Z tatuażami to problem, bo tego nie da rady się pozbyć jak sie znudzi....

Re: kolczykowanie(się)

: pt sty 08, 2010 8:12 pm
autor: Nina
DK! pisze: Z tatuażami to problem, bo tego nie da rady się pozbyć jak sie znudzi....
Dlatego każdy tatuaż powinien być przemyślany :)
Ja żałuje, że nie mam kasy, bo już dawno bym miała drugi.

Re: kolczykowanie(się)

: pt sty 08, 2010 10:21 pm
autor: Paul_Julian
Ja mam dwie duze dziary na ramionach , po częsci usunięte laserem ( naprawdę jest efekt ! tylko zostają blizny i nie chwyta koloru , więc lipa ) . Mało przemyslane , miałem wtedy 18 lat i byłem strasznie napalony na te tatuaze . dobrze , ze nie miałem pieniedzy , zeby zrobić wieksze i w bardziej widocznych miejscach ....
Kiedy robiłem tatuaz w okolicy roku 95 chyba , kosztowało mnie to 200 zł ( były robione na raty , liczę całość za oba ) . Jedna wizyta z laserem : chyba 1400 zł . Nie warto .
Wolę kolczyki :D Chociaż po piercingu zostają duze brzydkie dziury blizny , więc to też trzeba przemysleć . Te robione zwykłą igłą zostawiają plamkę , sam robiłem czasem takie tylko na jeden dzień (bo następnego już ropiało :/) . Więc również nie spieszmy sie z kolczykami.

Re: kolczykowanie(się)

: ndz sty 10, 2010 9:03 pm
autor: Kameliowa
Nina pisze:
DK! pisze: Z tatuażami to problem, bo tego nie da rady się pozbyć jak sie znudzi....
Dlatego każdy tatuaż powinien być przemyślany :)
Ja żałuje, że nie mam kasy, bo już dawno bym miała drugi.

Dokładnie, w 100% się zgadzam.


Lepiej mieć małą bliznę po kolczyku niż kiepską dziarę.

Re: kolczykowanie(się)

: pn sty 11, 2010 8:20 pm
autor: idealnakombinacja
ja załatwiłam się ładną blizną na brzuchu ;) zrobiłam kolczyk na kości biodrowej ... goił się ładnie .. dopóki nieświadoma koleżanka nie naderwała go przez przypadek ... później musiałam go po prostu wyjąć ... blizna została całkiem ładna ;P ale można z tym żyć przecież :) tatuaż planuję po 18, ale nie za duży i w jakimś bezpiecznym miejscu, tak żebym później nie żałowała ;)

Re: kolczykowanie(się)

: pn sty 11, 2010 10:34 pm
autor: Paul_Julian
Z tego co wiem te na kości biodrowej to tak samo jak tzw "gorset" . Dobre do sesji zdjęciowych , ale nie dość , ze niepraktyczne , to zwyczajowo się nie goi , własnie ze względu na ruchomość miejsca przekłucia .

Re: kolczykowanie(się)

: pn sty 11, 2010 10:45 pm
autor: klimejszyn
w ogóle te powierzchniowe ciężko się goją i rzadko które uda się utrzymać. większość migruje. to jest największe zło na świecie, bo i ja musiałam się pożegnać z pięknym surfejsem na przedramieniu :-\

Re: kolczykowanie(się)

: wt sty 12, 2010 9:12 am
autor: idealnakombinacja
całkiem nieźle się goił ... do czasu :P chyba już się nie zdecyduję na kolczyki w takich miejscach ;P

Re: kolczykowanie(się)

: wt sty 12, 2010 11:41 am
autor: Jessica
ja mam kolczuk w nosie,języku,pępku i uszach. i dwa male tatuaze.

Re: kolczykowanie(się)

: wt sty 12, 2010 12:20 pm
autor: matrix360
Z chłopakiem chcemy sobie zrobić tatuaże..
Na początku chciał mieć duży na całą nogę oO'
Jak zaczęłam z nim rozmawiać to w końcu przekonałam, że kiedyś będzie żałował i oboje zdecydowaliśmy się na jakieś małe.. Mnie zawsze pociągały tatuaże łąpek, więc połączę szczurze łapki i będzie łądny tatuaż na brzuchu ^^

A co do kolczyków to już planuje industriala i nad brwią się zastanawiam..
W czerwcu dopiero będę się kolczykować (18 i te sprawy :P)

Re: kolczykowanie(się)

: wt sty 12, 2010 12:29 pm
autor: Jessica
ale to wciaga:) ja najpierw mowilam jeden tatuaz i starczy a mam dwa. co prawda malutki ale jest

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 13, 2010 12:47 pm
autor: Felicyta
Kolczyk w nosie i uszach :) O tatuażu nie myśle