szczury.org

wow, dzięki za info o pufach!
właśnie wczoraj wymyśliliśmy, że taką chcemy. bo kanapa się nam rozpada. i trzeszczy.

edit:
no i kupiłam w kolorze rudym [21D]
wypróbuję i wam powiem co i jak.
zawsze myślałam że te wory są drogie, a to stosunkowo tanie jak na sofkę tej wielkosci z opcją formowania w dowolny kształt. dla ciężarnej to istotne

Yssek, Ty kradzieju!
Czekam na opis jak się siedzi i w ogóle, bo pewnie do Ciebie niedługo dojdzie, a ja jeszcze muszę poprosić o dofinansowanie

wkurzyli mnie trochę, że tylko opcja pobraniowa jest

matrix: nie kradziej, bo wymyśliliśmy to wczoraj, tylko nie mieliśmy pomysłu, skąd się bierze takie worki. pablo wymyślił w ogóle dwa fotele workowe zamiast kanapy, bo nie wiedział, że istnieją sofki też. a tu proszę, wchodze dziś na szczury i dają link do sofek

a jakiej wielkości masz pokój i jakie kolory ścian, podłogi i mebli? to ci podpowiem kolor bo inaczej to trudno przecież i zalezy który żółty, bo tam jest jedna żarówka i dwa takie zgaszone odcienie.

Ja się zastanawiałam nad 27D kolorkiem. Ściany taki jasny odcień niebieskiego, meble są ogólnie ciemniejsze, łóżko jest jaśniejsze (takie żółto-beżowe, ale spod pościeli i tak nie widać Podłoda to drewniany parkiet, na którym jest czerwono-beżowy dywan. Jakby tutaj wielkość opisać.. Powiem tak - przy jednej ścianie zmieszczą się dwa łóżka i jeszcze będzie miejsca.. Ogólnikowo to w sumie mam duży pokój xD Zastanawiałam się nad tym żółtym, bo w sumie mam żółtą zasłonę na okno i fajnie się komponuje z tym niebieskim

Na allegro ogólnie dużo tych worków jest i to najróżniejszych firm, ale ja oczywiście biorę jak największą

no to w sumie stawiam na żółty

ciekawe jaki w końcu pufek kupisz

Tą co w linku podałam żółtą, zdania nie zmienię

Jaki miałam sen okropny... Przeprowadziłam się do nowego mieszkania, wraz z Mooniem i Edziulą (z mojego starego stadka, dwa pierwsze ogony). Puściłam ich na wybieg, dokarmiałam bananem, miziałam, całowałam w brzuszki, cieszyłam się, że znów mam szczury. W nocy zbudziło mnie popiskiwanie. Edziula siedział w rurze, z której sączyła się krew. Pełno krwi. Wyjęłam go, wyglądało to jak krwotok z jelita. Poszukałam Moona - siedział skulony w kącie i również krwawił, podłoże było przesiąknięte. Nie zdążyłam nic zrobić, odeszli mi na rękach. Koszmar, do tej pory chodzę przybita...

Ojej, Cyklo, jaki okropny sen Współczuję..

Ej no posikalam sie jak zobaczylam w jaki sposob chlopkai wcinaja ukradzionego loda no leze i kwicze

tili: a próbowałaś dawać jajko w skorupce?
to jest okrucieństwo wobec zwierząt , ale śmieszne jak nie wiem

ja zawsze daje obrane i podzielone na kawałki żeby dla każdej było ale perspektywa jest kusząca jestem zła. a może takie przepiórcze, ale nie wiem czy są "0" lub "1"...

to masz tu opowieść o jajku w moim stadzie wklejone z mojego wątku

"ze śmiesznych - jak dać szczurom jajo w całości, efekt jest o, taki:

esme rzuca się do jaja przed innymi.
esme łapie jajo zębami i próbuje nieść. targa je do drabinki [drabinka ptasia, szczebelki co 12 cm].
wysuwa głowę z jajem poza półkę, czyli między szczeble drabinki.
jajo opada poniżej poziomu półki, ciągnąc za sobą głowę esme, która z kolei ciągnie za sobą cały korpus esme z szalejącym ogonem.
esme chwyta rękami jajo [nie puszcza jaja, prędzej sobie łeb rozbije od upadku niż puści jajo!]
trzymając jajo zębami i rękami kica jak kangur, usiłując wejść na drabinkę -
- szarpana i obskakiwana przez pozostałe szczury, które widzą pewną niesprawiedliwość w podziale jaja, bowiem podział wygląda następująco:

esme: 100%
gytha: 0%
magrat: 0%
perdita: 0%
lily: 0%
szynszyl: 0%

no, ale:
jajo oraz esme podczas próby wspólnego wejścia na drabinkę walą się z hukiem na dno klatki.
z czego wniosek, że jak wchodzisz na drabinę, nie powinieneś trzymać jaja obiema rękami, co miejcie na uwadze, gdyby ktoś dał wam kiedyś jajo i kazał wejść po drabinie.
esme nadal nie puszcza jaja i drze się, jak inne szczury podchodzą. zaciąga je w kąt. [jajko, a nie szczury]. w kącie wyłuskuje kawałek jajka tylko dla siebie, puszcza jajo, reszta przychodzi po swoje porcje i jest straszna awantura, ostatecznie jajo jest rozdyźdane po ściółce.
z koszyka ziewając wychodzi lily, schodzi na dół i spokojnie zaczyna zjadać kawałek jajka, z czego wniosek, że jaki pan, taki kram."

chyba im dam jak będzie brudno w klatce

Yss, właśnie poryczałam się ze śmiechu. Dobrze, że jestem dzisiaj sama w pracy, bo znowu by się na mnie dziwnie patrzyli.
Moje dziewuchy dostaną dzisiaj jajko na kolację. Sesesese...

Yss, jaka świetna opowieść