Strona 59 z 83
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: czw lip 30, 2009 8:35 am
autor: Cyklotymia
Strzelam że mozarella to z Zotta, bo tam w Opolu jest jakiś Zottowy sklep z bardzo przecenionymi artykułami

Mój bracik jak wraca na weekend do domu to zawsze coś stamtąd przywozi, bo dużo taniej
Ech, trzydziestka ogonów... Dla mnie to liczba niewyobrażalna wręcz

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: czw lip 30, 2009 9:01 am
autor: Telimenka
Panowie sa sliczni... przesliczni

.
Jak to tak pin3ske mozna po palcu gryzc? Nie wiem... naprawde nie wiem
Ale urok jego pieknych ślepek wynagradza wszystko

.
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: czw lip 30, 2009 9:28 am
autor: Nina
Cyklotymia pisze:Strzelam że mozarella to z Zotta, bo tam w Opolu jest jakiś Zottowy sklep z bardzo przecenionymi artykułami

Hurtownia Zottowa

Mój brat sie ciągle zaopatruje np w palete jogurtów za 99gr

Tam odsyłają wszystko, gdzie coś im sie machnie (jakiś nadruk nie taki, czy krótki termin ważności (miesiąc np, śmiechu warte, że to wg nich krótki

))
Z jogurtami jest np taka loteria, że pomieszają im sie plakietki i nigdy nie wiesz, na jaki smak trafisz
Dinowa rodzina, to równocześnie rodzina mojej Bąbelki

Dino i Kuba to bracia Bąbli i Trishny a wujkowie wszystkich moich A-dzieciaczków
Bąbelka nie jest jakaś mocno otłuszczona, po porodzie ważyła 200g, a dobiła do ok 380g. Trish jest zgrabna a waży ok. 400g, większość dzieciaków jest spora (chociaż większość też tłuściutka

)
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: czw lip 30, 2009 1:55 pm
autor: pin3ska
No wlasnie przedwczoraj kupilismy znowu okazyjnie mozarelle za 3zł/sztuke całe opakowanie 10 sztuk i znowu bede faszerowac towarzystwo mozarellą

Tym razem z bazylią

One maja na jej punkcie swira
Od soboty zostaje ze szczurowadłami sama przez 2 tygodnie wiec bedziemy sie intensywnie focic
Co do wielkosdi stada to mam nadzieje, ze bedzie mogło zostac jak najwieksze. Jeszcze za 2 tygodnie odwoże łysole do Malborka (oj, jak mi sie nie chce

), a potem zobaczymy jak sytuacja bedzie wyglądac.
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pt lip 31, 2009 9:02 am
autor: Nakasha
Rasowce wcale nie są jakieś większe. Część nawet mniejsza niż przeciętne szczury.
Oj, to nie do końca tak

zapraszam na wystawę, można się przekonać
Szczury mają różną wielkość i jest to uzależnione od wielu czynników, ale nie od papierów.

Nie wszyscy hodowcy kładą nacisk na wielkość reproduktorów
Ja to zawsze podziwiam duże, wyrośnięte i przy tym szczupłe samce, takie aż miło trzyma się w dłoniach

[bo do jednej się nie mieszczą

]
Pin, cieszę się, że Twoje szczury trafiają do dobrych domów. Chociaż na pewno jest Ci cholernie smutno....
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pt lip 31, 2009 9:46 am
autor: Spark
O rany pin masz w domu szczurzego rotwweilera

! Nasz Rikosław ze swoimi 435 g to przy nim bobas

a i tak jak przychodzą nasi znajomi to upewniają się czy aby jest dobrze zamknięty bo się go boją

! Współczuję Ci , kurczącego się stadka . Alergia to straszne świństwo i nie ma co ryzykować - nie zawsze organizm przyzwyczaja się do alergenu . Mój TŻ chociaż mu mówiłam , że alergię ma na to i na to ignorował mnie no i skończyło się puchnięciem i dusznościami . On , ja i Młody musimy mieć przy sobie gotową strzykawę z lekiem tak aby w razie czego wstrzyknąć i zdążyć do szpitala . A teraz proszę o ucałowanie od nas każdego szczurzego pyszczka w stadku ( chyba Nakasha liczyła ile czasu to zajmuje w jej stadku

) .
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pt lip 31, 2009 12:09 pm
autor: odmienna
a że mi żal, że
(ach, polszczyzno cudna, gdzież drugi język taki wdzięczny i dźwięczny?
) musisz ograniczyć wielkość stada, chciałam sobie przypomnieć jak to Cię „wzięło” i czytam wątek od początku. Pierwsza refleksja: jestem niepoprawnym, zarozumiałym egocentrykiem

, bo myśl na widok Paciorka: „toż ona prawie tak piękna jak mój Gacuś- z węgla wyrzeźbiona”

.
Druga refleksja: jak pomnożyć ilość tych szczurzych istnień, przez ilość cudownych godzin życia, które im dałaś przez przeszło rok- wychodzi imponująca dawka szczurzego szczęścia. Choć to dziś, dla Ciebie trudne- bardzobardzobardzo warto było.
Ode mnie też Badziestwo proszę wycałować lub/ i wygłaskać po kolei. To Ci da dobrą okazję do zrobienia inwentaryzacji, skoro mówisz, że się pogubiłaś „w sztukach”

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pt lip 31, 2009 12:21 pm
autor: pin3ska
Wygłaszcze, a jakze
Po inwentaryzacji wyszło mi ze badziewiaki mieszkają ze mna teraz w liczbie 28

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pt sie 07, 2009 12:54 am
autor: Spark
28 szczurków ! Piękne stadko

! Oby się już nie kurczyło ... A tak swoją drogą ciekawe jak to jest gdy łazi po tobie chociaż połowa badziestwa

- uwielbiam gdy moje 2 ogony biegają po mnie

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: pt sie 07, 2009 8:30 pm
autor: Akka
28 to nadal imponująca liczba

oby pech już nie prześladował...
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: wt sie 11, 2009 6:39 am
autor: pin3ska
Plastus przedwczoraj i dzis miał swoje pierwsze razy
Przedwczoraj pierwszy raz udało mi sie go miziankiem doprowadzić do reakcji zgrzytająco-pulsującej

A dzis znowu. Kolejny pierwszy raz dotyczy napuszenia

Siedze sobie, patrze na szczury, a tu co widze? Kuba leży przygwozdzony do ziemi przez Plastusia

Wyglądał jak malutka szczotka ryzowa

Takie to nałe i niepozorne, chyba nawet 400g nie ma, ze az smiesznie wygląda jak sie napuszy - małe zue

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: śr sie 26, 2009 8:56 pm
autor: pin3ska
Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: śr sie 26, 2009 11:47 pm
autor: Nakasha
Ja to ciągle podziwiam Twoje wielkoszczury
A nie próbowali ukraść mozarelli przy okazji roznosząc ją po całej klatce?

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: czw sie 27, 2009 7:35 am
autor: alken
Jak grzecznie jedzą

ja moim bym musiała podziabać na kawałki bo by zaraz próbowały porwać i uciec

i by się pobiły

Re: Moje kochane badziestwo - [*] [*] [*]
: czw sie 27, 2009 9:29 am
autor: odmienna
no i dalej wychodzą moje braki w czytaniu Forum; nie gratulowałam jeszcze Plastusiowych razów pierwszych- zatem czynię to teraz

.
żeby moje
trzy szczury jadły zgodnie z "jednej miski" daję im jedzenie płasko rozłożone, na nieproporcjonalnie dużym talerzyku

a tu... serce rośnie, jakie to kłębowisko różnorakie i urocze.
