Strona 59 z 302

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: czw cze 10, 2010 8:12 am
autor: Sysa
Oj, szkoda... Moja Beza ciągle sobie wyskubuje futerko z łapek i piersi.. Choć ostatnio jak jej małe łyse pilnuje, to zaczyna zarastać futerkiem... Tyle, że to pewnie na krótką metę, bo nawyk to nawyk... :-\

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: czw cze 10, 2010 10:44 am
autor: unipaks
Druga noc za nami , szwy nadal są! :) Dobrze mieć w zanadrzu wolne „pooperacyjne” tak aby móc kontrolować rekonwalescenta . Dżuma choć nieszczególnie szczęśliwa , wygląda dobrze , ja zaś jestem cokolwiek „wczorajsza” , co odnotowałam robiąc sobie na szybkiego kanapkę ( ze szczurą w klateczce obok!) – wyjąwszy bochenek chleba z płócienka odkroiłam pajdkę , po czym … wsadziłam ją tam i zagubiona patrzyłam na nóż oraz bochen leżące przede mną na stole. Ponownie sięgnęłam po woreczek , wydostałam swoją kromkę , następnie stropiona odnotowałam pojawienie się w nim z kolei noża , podczas gdy bochenek leżał nadal na wierzchu . Zrobiłam w skołatanej głowie szybki konspekt i po raz trzeci ujęłam worek na pieczywko … :P Obok Dżuma przypatrywała mi się w skupieniu, machinalnie drapiąc się za lewym uszkiem… ;D
Pozwoliliśmy w nocy i dziś o świcie spotkać się siostrzyczkom na posłanym łóżku , panny obwąchały się uważnie i wzajemnie wyczyściły. Poranek spędziłam z Fini i Martinką za ścianą ; zostawiłam je na noc w stanie wolnym , ale pośród nocnej ciszy Martinka głośno i z zapałem uświadamiała wszystkim w sąsiedztwie swoją tam obecność , po bobrzemu obdzierając drzwi z wierzchniej warstwy :P i niestety trzeba było dziewuszki zamknąć dając na osłodę po buziaczku na dobranoc . Rankiem brzegi odrzwi natarłam pieprzem i teraz jest cisza … ::)
Niedawno Czarnulce przedstawiłam propozycję nie do odrzucenia i znalazła się na górze mebli , zabierając na pociechę do swojego koszyczka także i to, czym wymoszczone było mansardowe pudełko Dżumy , jej zaś położyłam za poduchy wydezynfekowaną apartamentową rurę przelotową spod okna , wyłożoną ręczniczkiem papierowym; resztę przestrzeni „zapoduchowej” zabezpieczając dobrze się sprawdzającymi niemowlęcymi podkładami higienicznymi. Dziewuszki śpią posikując melisą i ja chyba też krzynkę przysnę … 8) Trochę Dżumy pooperacyjnej:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: czw cze 10, 2010 2:39 pm
autor: alken
http://img130.imageshack.us/i/img4968z.jpg/ :-* do całowania słodkie nóżynki

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: czw cze 10, 2010 3:05 pm
autor: sssouzie
Obrazek
ta niema prośba...taka prośba ze świadomością, że i tak się nie uda ::)
:-*


gratulacje i wam i jej niezerwania szwów do teraz ;)

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: czw cze 10, 2010 8:03 pm
autor: ol.
Nóżyny są tak smukłe i jasne jak jakiejś szlachcianki zażywającej odpoczynku :)

Ale w ogóle poruszyły mnie te zdjęcia, nigdy Dżumy takiej nie oglądaliśmy, jakże to inne oblicze od namansardowej królowej.
Ale co tam, drugi dzień, powtórzę za sssouzie - to Wasz wspólny sukces.
Chucham, niech się jeszcze szybciej goi :)

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: pt cze 11, 2010 3:59 am
autor: odmienna
Obrazek - Dżuuuuumiiiiiiiiiiś... :P :-* :-* :-*

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: sob cze 12, 2010 1:54 pm
autor: denewa
unipaks pisze:Rankiem brzegi odrzwi natarłam pieprzem i teraz jest cisza … ::)
Hahaha zbawienne działanie pieprzu... ;D Najlepszy środek na bezsenność spowodowaną hałasującymi szczurkami ;) ;D
ol. pisze:Nóżyny są tak smukłe i jasne jak jakiejś szlachcianki zażywającej odpoczynku :)
Ten opis ol. pasuje jak ulał :D
http://img130.imageshack.us/i/img4968z.jpg/

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: sob cze 12, 2010 6:23 pm
autor: unipaks
Jak by tu powiedzieć ..hmmm... dzisiejszy pieprz chyba nie ma mocy dawnych ziaren , szybko coś wietrzeje...! ;) :P
Szwy wciąż są na swoim miejscu , choć myliłam się sądząc , że teraz będzie koniec dozoru – najwyraźniej zaczyna się proces gojenia i swędzi , więc uwaga poświęcona Dżumie jakoś nie maleje. Nadal potrzebne kciuki :)
Niemniej jednak nie żałuję rezygnacji z kołnierza – nigdy nie widziałam szczury tak przerażonej i walczącej z taką desperacją jak wówczas w domu , kiedy we trójkę (!) usiłowaliśmy zrobić z niej tę nieszczęsną lampkę z abażurem...
Dziewuszki w pokoju obok tak się cieszą kiedy któreś z nas z nimi siedzi , że coś niesamowitego ; Finlandia gramoli mi się na kolana i rozpłaszcza pod głaskami , nie mając dość i nadstawiając ten swój śmietankowy brzuszek , a czekoladowa buźka naprawdę rozpływa się w szczurzym uśmiechu. Martinka dołącza doń i, więc tak miziam i czochram dwie naraz , ciepłe pulchne kulki , pchające pod dłoń swoje pyszczki i strzelające w sufit różowymi rakietkami łapek udostępniając gładzącym palcom bezbronne słodkie brzusie ... :-*
Dwa – trzy razy dziennie odwiedza je Czarnulka ale dziś reagują nań zgoła inaczej – jakby już wykluczyły ją ze swojego małego stadka ; Fini próbuje ucapić ją ząbkami , nawet Martini gania ją jak intruza i próbuje zaatakować – raz udało jej się przewrócić gościa na plecki i choć zaraz została odepchnięta , zdziwiona i chyba rozczarowana Czarna Pląsawica dość szybko zaczęła wystawać pod drzwiami pragnąc powrotu do Dżumy. :( Ta zaś każdorazowo obwąchuje uważnie siostrę i jej futerko przestaje być gładkie , a szczura zaczyna ni stąd , ni zowąd myć swoją główkę i łapki , a potem resztę ciała – jakby to ona była tam z nimi w pokoju. Przez dwa tygodnie będzie brała te Kalmaid , mam nadzieję , że będą tak oczekiwane przeze mnie efekty...

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: ndz cze 13, 2010 10:07 am
autor: ol.
Kciuki są nadal trzymane, żeby mniej swędziało i skoro tylko szwy zostaną zdjęte - miejsce szybko zarosło futerkiem i niepamięcią.
Ciężki to był tydzień dla Was wszystkich, mam nadzieję, że świeżość tego poranka da odetchnąć po trudach, głęboko i do syta.
Wiele się zmieniło, ale nie wiemy przecież czy na zawsze; tak czy owak, chciałabym mieć tyle siły, żeby z podobnej sytuacji wybrnąć obronną ręką.

Fini i Martinka, rozkoszniaki dwa ^-^
I dla Czarnulki nieco zdezorientowanej, specjalne głaski : )

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: ndz cze 13, 2010 11:05 am
autor: kulek
Kciuki są za Dżumkę!
Niech szybko się goi, bo Czarnula czeka na siostrzyczkę. :-* :-*

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: ndz cze 13, 2010 11:29 am
autor: unipaks
Dziękujemy za kciuki , kolejna noc z zwieńczona sukcesem! Czarnulkę na noc zostawiłam dziewuszkami w tamtym pokoju , bo nie chcę , aby odwykły od siebie – wszystkie trzy zgodnie przeszkadzały mi w sprzątaniu klatki ; dziś śpi razem z Dżumką za poduchami i obie wyglądają na zadowolone. Wczoraj pozwoliłam agutce pomoczyć stópki w miseczce , gdy się posilała groszkiem i skrawkami marchewki, bo i jej przecież dokucza ten upał. Po burzy była trochę zaniepokojona. Przyprowadziłabym do niej Martinkę i Fini , ale nie wiem , czy to byłby dobry pomysł...
Trochę fotek z odwiedzin u dziewczynek:

Obrazek Obrazek Przyszła Czarnulka , a czegóż ona tu od nas chce , mój skarbie? Trzeba zabezpieczyć front i tyły domu...
Obrazek Trzeba też koniecznie na wszelki wypadek wciągnąć jeszcze troszkę żarełka , bo kto wie , czy coś później zostanie po odejściu gościa...
Obrazek Obrazek Teraz można spokojnie popatrzeć , jak niebieściak podąża za przybyłą bez zaproszenia czarną kapturą...
Obrazek Ale gość jest chyba jednak w porządku , własną piersią broni polarków przed zakusami ekipy sprzątającej...
Obrazek Za to należy się gościowi porządne iskanie...
Obrazek I trzebaby to jeszcze uzmysłowić Martince , która najwyraźniej nie pojęła jeszcze czystości intencji gościa
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Ale w końcu i ona dała się przekonać
Obrazek No co – coś nie tak?!
Obrazek Wcale nie jestem lizusem...!
Obrazek Kto to widział tak zawstydzać miłego szczurka!
Po tym wszystkim Czarna Pląsawica musiała się solidnie umyć :
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A tak w ogóle to padł nam chyba system w laptopie :( Nie mam teraz GG , z netu korzystam gościnnie ... :P

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: ndz cze 13, 2010 11:33 am
autor: klimejszyn

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: ndz cze 13, 2010 11:39 am
autor: unipaks
taaak :D mój mąż chyba jednak bardziej jest nim zachwycony niż ty , bo najczęściej odzywa się do Czarnulki w te słowa :
"- Noseczku mój przepiękny najmilszy...!" Nie muszę chyba dodawać , że takim nieco "szczurkowym" głosem ;D

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: ndz cze 13, 2010 11:43 am
autor: kulek
Hahah, piękna historyjka ze szczurzych zdjęć ;D
Nochalek rzeczywiście cudny :-* :-*

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: ndz cze 13, 2010 1:40 pm
autor: sssouzie
o tak, szczurze historyjki lubimy najbardziej!
zupełnie inna jakość oglądania zdjęć- niemalże 3D :D

http://img31.imageshack.us/i/obraz034e.jpg/
jakie nieufne podchody :D ja chyba tak samo wyglądam jak się do Kamizelki zbliżam 8)

http://img638.imageshack.us/i/obraz020c.jpg/
o, obcas mi uciekł! ;D

http://img819.imageshack.us/i/obraz015l.jpg/
kto to widział, ludzi straszyć w biały dzień! ^-^

całusy serdeczne przesyłamy :-*
i buziaki w piękne nosy! ;)