Dziękujemy za kciuki , kolejna noc z zwieńczona sukcesem! Czarnulkę na noc zostawiłam dziewuszkami w tamtym pokoju , bo nie chcę , aby odwykły od siebie – wszystkie trzy zgodnie przeszkadzały mi w sprzątaniu klatki ; dziś śpi razem z Dżumką za poduchami i obie wyglądają na zadowolone. Wczoraj pozwoliłam agutce pomoczyć stópki w miseczce , gdy się posilała groszkiem i skrawkami marchewki, bo i jej przecież dokucza ten upał. Po burzy była trochę zaniepokojona. Przyprowadziłabym do niej Martinkę i Fini , ale nie wiem , czy to byłby dobry pomysł...
Trochę fotek z odwiedzin u dziewczynek:

Przyszła Czarnulka , a czegóż ona tu od nas chce , mój skarbie? Trzeba zabezpieczyć front i tyły domu...

Trzeba też koniecznie na wszelki wypadek wciągnąć jeszcze troszkę żarełka , bo kto wie , czy coś później zostanie po odejściu gościa...

Teraz można spokojnie popatrzeć , jak niebieściak podąża za przybyłą bez zaproszenia czarną kapturą...

Ale gość jest chyba jednak w porządku , własną piersią broni polarków przed zakusami ekipy sprzątającej...

Za to należy się gościowi porządne iskanie...

I trzebaby to jeszcze uzmysłowić Martince , która najwyraźniej nie pojęła jeszcze czystości intencji gościa

Ale w końcu i ona dała się przekonać

No co – coś nie tak?!

Wcale nie jestem lizusem...!

Kto to widział tak zawstydzać miłego szczurka!
Po tym wszystkim Czarna Pląsawica musiała się solidnie umyć :
A tak w ogóle to padł nam chyba system w laptopie

Nie mam teraz GG , z netu korzystam gościnnie ...
