Strona 60 z 174

Odp: Marudnik vol. 2

: pn gru 17, 2007 1:17 pm
autor: Angua
sophiya pisze: i to jest właśnie piękne w posiadaniu szczura - nigdy nie wiesz w jaki sposób wywoła u Ciebie przypływ emocji.
tak, a również uczy nie przywiązywania wagi do spraw przyziemnych i posiadanych dóbr materialnych :)
co nie zmienia faktu, że dostał do wieczora areszt kuchenny za popełniona zbrodnię.

Odp: Marudnik vol. 2

: pn gru 17, 2007 1:21 pm
autor: yss
angua: po co areszt? kwiatek i tak już martwy..... :D
kiedyś wyhodowałam krzaczek róży z takiej zwykłej ciętej róży, bo puściła w wazonie korzenie.
skarpeta 3 razy wyrwała go z korzeniami, pogryzła, 2 razy się podniósł z tych obrażeń ale 3 raz już go dobił. :/ od tamtej pory nie miałam więcej kwiatków :D

Odp: Marudnik vol. 2

: pt gru 21, 2007 10:34 am
autor: Nina
Z grypopodobnego paskudztwa dostałam zapalenia migdałków, migdałki prawie zdrowe a mam zapalenie krtani i koszmarny kaszel mnie gnębi. Wrrr, z jednego w drugie, super  :-X A najlepsze jest to, że nie wychodziłam z domu żeby sie jeszcze bardziej nie zaprawić.... Pozostaje mi tylko pisanie bo jak mówie to i tak mnie nie słychać albo wydaje jakieś dziwne, świszcząco-chrypiące dźwięki  ::)

Odp: Marudnik vol. 2

: sob gru 22, 2007 10:28 am
autor: sophiya
Nina, strasznie poszkodowana jesteś z tym ciągłym siedzeniem w domu. Naprawdę współczuję, teraz znów jakieś choróbsko się przypałętało. Ah, nie wesoło.

A ja wpisuję się do Marudnika, bo w ogóle nie czuję świąt i nie mam jeszcze ŻADNEGO, powtarzam - żadnego prezentu. Jak dla mnie to jest listopad, a nie żaden tam grudzień, a już na pewno nie 22.

Odp: Marudnik vol. 2

: sob gru 22, 2007 4:15 pm
autor: Nina
14 stycznia ide do szpitala na pare dni. Na dodatek do Opola, więc będe tam ciągle sama siedzieć, bo wszyscy znajomi i rodzina w Brzegu, jedynie brat ze swoją rodzinką może do mnie wpaść... Znowu te wszystkie badania, EEG, rezonans, itp. Mam dość  :-X A najgorsze jest to ciągłe siedzenie w jednym miejscu, nudzenie sie... I na dodatek na wszystkie posiłki, lekcje itp. będe musiała chodzić z oddziałem psychiatrycznym  ::)  Ostatnim razem jak leżałam na neurologii potrafili ciąć sie po rękach nożami  :-\  A jeszcze gorsze jest patrzenie na te małe, chore dzieci, słyszenie ich płaczu w nocy  :( Nie chce :(

Odp: Marudnik vol. 2

: sob gru 22, 2007 4:15 pm
autor: Hexa
Siedze i rycze.. ja juz tak bardzo go kocham.... umre z niepewnosci  :'(

Odp: Marudnik vol. 2

: pt gru 28, 2007 10:26 am
autor: Magamaga
Mam jechać do Gdańska na Sylwestra a dziś w nocy mnie zlapalo jakieś przeziębienie, leje mi się z nosa, mam gorączkę - po prostu super.  :-\

Odp: Marudnik vol. 2

: pt gru 28, 2007 10:34 am
autor: Nina
A ja sylwka prawdopodobnie spędze w domu, siedząc przed kompem łażąc po necie i oglądając filmy. Do tego smirnoff'y ice, cola, dobre żarełko i będe miała impreze  :-X  :-\ A miałam jechać do Wrocka na rynek... Ale co ja miałabym tam robić sama...

Re: RE: Marudnik vol. 2

: czw sty 03, 2008 10:19 pm
autor: magda18
Nina: ojj, współczuję CI wizyty w szpitalu:| Sama go nie znoszę, więc jak najbardziej CIę rozumiem, 3maj się:)
I ja sobie pomarudzę....
1.Dwa tygodnie leniłam się w domku. Oglądałam filmy, surfowałam po necie, spotykałam się z przyjaciółmi, spałam do 12, zwisałam głową w dół z fotela...I było mi taaak dooobrze....Nie ruszyłam ani chemii, ani botaniki, ani meteorologii, ani broń Boże ochrony własności intelektualnej. Przez dwa tygodnie nawet nie spojrzałam na regał z tomiskami. I to było piękne. Teraz czeka mnie powrót do rzeczywistości:| Najpierw okres 'kolisty' czy kolokwium na kolokwium i kolokwium na tym, a potem dla rozrywki-pierwsza sesja:|
Czyli od jutra-kuję jak szalony górnik:| I to passsjonującą inaczej ochronę wł. int. Dostałam mejla od starostki z kilkoma stronami samych terminów, ustaw i innych artykułów które muszę opanować, żeby zwykłą 'załkę' dostać...
2.Sprzedawcy w zoologach niemiłosiernie mnie irytują :-\ Wolę jak nawet nie udają, ze wiedzą o co chodzi. Dziewczyna z zoologa próbowała mi dziś wcisnąć ciemnotę, że świerzbem nie da sie zarazić od szczura, bo ona BYŁA u WETA <maluchy ze sklepu są zaświerzbione, wiem, bo wzięłam jedną maludę...dzisiaj byłyśmy na zastrzykach żeby się tego syfu pozbyć> i on jej powiedział, że te ich szczurki to świerzba w ogóle nie mają. Tylko ja dostrzegam luki w logicznej ciągłości jej tezy? Po czym stwierdziła, że ona hodowała szczury więc zna się na rzeczy. A ja jestem turecka święta. Szczurki nierozparcelowane, niedługo chłopcom zaczną jąderka schodzić. A w jednym akwarium jest po 20 ogonków płciowo mniej więcej 50/50. Utoną w oseskach:|
3.Strrrasznie przemarzłam w drodze do weta. Teraz siedzę i trzęsę się nad kompem:|

Re: Marudnik vol. 2

: pt sty 04, 2008 1:30 pm
autor: Nina
Nie mam myszki a nie lubie posługiwać sie touchpadem, zwłaszcza na forum :-X Brat wczoraj przyszedł i prawie mnie błagał żebym mu pożyczyła swoją myszke bo sie zorientował, że w nowym kompie nie ma wejścia do myszki tylko usb, a że siostra ma i myszke z kablem do usb i touchpada to pożyczy... No i siostra pożyczyła bo brat rozpaczał, że nie będzie miał jak wgrać systemu ::)

Re: Marudnik vol. 2

: pt sty 04, 2008 7:30 pm
autor: merch
Magda 18 , nie utona - czesc osob kupi zaciazone szczurki i beda sie oglaszac ze szukaja domkow, te co urodza sie w sklepie zostana sprzedane jako oseski , czesc zamrozona. Biznes sie kreci.....

Re: Marudnik vol. 2

: sob sty 05, 2008 12:31 pm
autor: magda18
Nie mogę na to patrzeć:| Kurrrna, małe akwaria, w każdym po 20-25 ogonków, wystawione są w strone galerii tak,że można sobie bez problemu walic w ścianki. Do tego ostre swiatło, brak domków, tłumy gapiów i bachorów walących w szybki:| Auuuu! Najbardziej boli mnie to, że to są naprawde niesamowite szczuraski. Mariolka <bo to Krejzol jest...szczuras z adhd;)> jest tak sympatyczna, żywa, energiczna i zachwycona tym co sie teraz wokół niej dzieje, że jak sobie pomyśle o reszcie jej rodzeństwa w markecie...to mnie zalewa):/ Chociaż żeby dało się przemówić tym sprzedawczynią do rozsądku.... ale nie! Ona 'hodowała szczury'...jasne, chyba na pokarm):/

Re: Marudnik vol. 2

: sob sty 05, 2008 9:10 pm
autor: Karen
marud, marud. Jakieś grypsko mnie dopadło i się aż z roboty musiałam zwolnić. Jutro też nie idę. Zwolnienia nie mam. Wstecznego pewnie nie dostane. Mam nadzieję, że to nie wpłynie jakoś na moją sytuacje, bo mi się dopiero 25go okres próbny kończy :/ Dziś do lekarza nie zdążyłam. Nasza przychodnia do 14ej. Pójdę w poniedziałek i będę błagać. Póki co leczę się i nie mam zamiaru chodzić do roboty w takim stanie. Auć :( Wszystko mnie boli :(

Re: Marudnik vol. 2

: sob sty 05, 2008 9:45 pm
autor: Nina
Karen, mnie takie paskudztwo złapało 2 razy pod rząd :/ w odstępie jakiś 2 tygodni ::) Drugie puściło tak całkiem dopiero dzisiaj, ale jeszcze troche słaba jestem... Strasznie to wkurzające, bo z łóżka nie mogłam sie podnieść tak mnie wszystko bolało :-X Do tego napady gorąco a za chwile telepałam sie z zimna... jak przy przekwitaniu :D

Mam dość 'mieszkania' w tym pokoju! Ciasno mi tu. Przy tak maleńkim pokoju i braku wietrzenia jednak capi przy dziesięciu szczurach... Pozostaje mi tylko rozszczelnienie okna a i tak boje sie żeby paskud nie przeziębić :( I obawiam sie, że pomieszkam tu jeszcze jakieś 1,5-2 tygodnie bo w moim pokoju malowanie było...
Szczurów mi żal bo prawie nie są wypuszczane, co 2 dzień na jakieś pół godziny i to tylko po szafkach... Inaczej sie nie da bo musze przy nich non stop siedzieć... Pokój jest mojego 'przyjezdnego' brata, wszędzie zabawki jego dzieciaków i rzeczy które mogłyby zostać zjedzone albo niebezpieczne dla tych wszędobylskich paskud. Pociesza mnie tylko fakt, że prawdopodobnie na jakiś bliżej nieokreślony czas będe miała szczurzy pokój :)

Re: Marudnik vol. 2

: sob sty 05, 2008 9:50 pm
autor: Karen
Nina, ja dziś w robocie to mało pod kasą nie wylądowałam tak mnie wzięło :/ zobaczę na ile zwolnienie dostanę, bo muszę się wyleczyć, bo przy tej pogodzie i kontakcie z ludźmi różnymi to co chwilę będę chora:/ Mam tylko nadzieję, że dostanę umowę taką jaką chcę a nie na 7 miesięcy :/ W końcu przez te 3 miesiące tylko raz mi się zdarzyło wypuścić ludzi bez płacenia:P Poza tym zawsze w pracy byłam. Nie skarżyłam się jak musiałam dłużej zostać bo zapomnieli mnie puścić do domu. Poza tym, boję się maluszka na ręce brać, żeby się nie zaraził :/