IHime pisze:
A może to nie o przystojniaka, a o rower chodzi? Szczurcie chcą się rozwijać sportowo.

no przecież...!

Że też sama od razu na to nie wpadłam , już wcześniej dawała mi to do zrozumienia!
Taaak sobie już spokojnie przesypiałam tę noc , aż tu o świcie budzi mnie raport mojego męża , dość grobowy w wydźwięku : "A ty wiesz , że ona jednak wygryzła sobie te szwy?!" Lecę pędzę zobaczyć , nie do wiary - późną nocą jeszcze były !- patrzę , a tam faktycznie nie widać , żeby coś z tej naszej agutki wystawało...

Podnoszę do góry samozwańczą asystentkę chirurgii, która napina się leciutko , odchyla do tyłu swój łepek i patrzy na mnie zadziornie - wyzywająco wręcz.

Ranka wygląda nieźle , zabliźnia się udatnie i choć nie mogę wyraźnie dostrzec końcówek szwów , to kiedy przesuwam po niej delikatnie opuszkami , pod palcami czuję ich zakończenia

Czyli zwyczajnie "przycięła je" po swojemu

.Patrzę na nią, na ten jej nieszczęsny brzucholek bez śladu tamtego wybrzuszenia , na zadowolone z siebie słodkie pysio , i dajemy sobie po buziaczku
Jakżeż ja kocham tę szczurę!
