Strona 60 z 111

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pn paź 01, 2012 9:28 pm
autor: IHime
Valhalla, cieszę się, że chłopaki dostali u Was swoją szansę! :-*

Sto lat dla Czmysia! Niech żyje i inspiruje do kolejnych wierszyków, bo te są przednie! :D

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: wt paź 02, 2012 11:38 am
autor: valhalla
Wesołe przyjęcie było wczoraj :) Szczury dostały "tort" tym razem w formie płaskiego placka bez "kremu", bo było dużo sprzątania po poprzednim ;) A kanapa nie wybacza i nie dopiera się, o nie.
Obrazek

Nęcący zapach zachęcił do powstania największe leniuchy... oj, podskoczyć, zagarnąć łapką, byle dostać to COŚ, co tak pięknie pachnie!
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jubilat nie miał zbytniej ochoty się dzielić! Wszak to jego urodziny...
Obrazek

Ale koniec końców wszyscy się załapali... nawet tymczasowicze dostali trochę ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

- Puk, puk! - Nie, Czmysia nie ma w domu...
Obrazek

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: wt paź 02, 2012 11:42 am
autor: madziastan
Świetne zdjęcia i torcik fajny, pamiętam poprzednie urodzinki - całe łóżko upaprane... ::)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: wt paź 02, 2012 12:36 pm
autor: unipaks
Łomatko, te stójeczki, te błagalne minki, i te proszące o litość dla łasucha łapki...http://images40.fotosik.pl/1812/28b1cd47e27a9464m.jpg
valhalla pisze: - Puk, puk! - Nie, Czmysia nie ma w domu...
Obrazek
- Przynajmniej...mniam... nie w tej...mniam, mniam... chwili..! ::)
;D
No to była impreza, wszystkie ogonki z pewnością zadowolone! :) Dziś jakiś bieg z przeszkodami albo górska trasa kartonowa dla zrzucenia kalorii ;)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: wt paź 02, 2012 12:42 pm
autor: Arau

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: sob paź 06, 2012 1:52 pm
autor: czekoladkaa
to jubilatowi się zapewne bardzo podobały urodzinki, a szczególnie tort ;D
mizianko wysyłam :-*

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: sob paź 06, 2012 5:03 pm
autor: ol.
Sto lat dla Czmysia ! Niech mu tylko takie słoneczka przyświecają :
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/064 ... 2ff45.html :)

u stójkowych szczurków zwinięte łapki są takie malutkie i nieśmiałe http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/28b ... a9464.html - kogo oni chcą zmylić :D

Jeszcze raz uściski i buziaki dla jubilata :)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: sob paź 06, 2012 5:20 pm
autor: xiao-he
Buziaczki i najlepsze życzenia dla Czmyszka! :-*

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: sob paź 06, 2012 10:01 pm
autor: valhalla
A ja właśnie wróciłam z szycia... ::)

Wśród tymczasów są takie dwa agresory. Jeden zwłaszcza. Do tej pory nie było poważniejszych ugryzień. Do dziś... oberwał najłagodniejszy misiek, w brzuchol. Na sygnale do weta, są trzy szwy. Szczur ani pisnął podczas szycia. Nie drgnął nawet. Wylizywał mi tylko dłonie :o

No i teraz warty przy szczurze... ::) ech, misiek ma pecha. Nie dość, że plastyka powieki go czeka, na antybiotyku od tygodnia, to jeszcze teraz szycie ;/

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz paź 07, 2012 7:30 pm
autor: xiao-he
Ojejku, bolało go a on jeszcze Cie wylizywał :-*
A te drugi to drań jakiś!

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz paź 07, 2012 7:48 pm
autor: Arau
Biedactwo... Niech się ładnie goi :-*

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz paź 07, 2012 7:52 pm
autor: valhalla
xiao, nie drań, po prostu tak wychowany. Przyzwyczajony do tego, że cokolwiek może sobie w życiu wywalczyć, musi zdobyć to zębami :( Żal chłopa, że w izolatce siedzi, ale nie wyrobiłabym psychicznie, gdyby jeszcze któregoś trzeba było szyć. A wściekły jak szerszeń, dzisiaj tośmy go w rękawicach łapali, bo gołą rękę by użarł z radością. Nie wiem, jakim cudem udało nam się wczoraj zrobić zastrzyki z biomectinu całej piątce...

A zszyty misiek jest po prostu wyjątkowy ;) W życiu nie spotkałam takiej lizawki... czego mu się nie robi, on liże dłonie, przytula się, taki miś po prostu. W nocy warty na zmianę mieliśmy, ale i tak zabezpieczyliśmy go na wszelki wypadek (nie kołnierzem, rolką, bo wygodniejsze dla szczura, może w łapkach jedzenie trzymać i mordkę myć). Tylko siusiaka mu trzeba czyścić, bo sam nie może.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pn paź 15, 2012 8:36 am
autor: valhalla
Znów jesteśmy z mężem pogryzieni :P

Mnie ugryzł jeden z łagodniejszych. Ale miałam jedzenie na rękach, zapomniałam umyć. I zapomniałam, że mam do czynienia ze szczurem, który pamięta, jak to jest być wiecznie głodnym :( Nie mam żalu, agresywny nie jest, fajne chłopię z niego. Postrzępione przez jednego z agresorów ucho zagoiło się ładnie, szczurek wygląda teraz bardziej zawadiacko ;)

Zszyty pan wyjął sobie szwy, bo zdolny z niego szczur, ale rana się zagoiła i wszystko ok. Niedaleko tej rany miał drugą, mniejszą, a pod nią niewielką gulkę. Myślałam, że to ropień, ale okazało się, że tylko krwiak. Jego zdrowie wychodzi na prostą, oczko wyładniało po regularnym zakraplaniu i mam nadzieję, że po operacji powieki będzie wszystko dobrze :) Wciąż liże każdego, kto się nawinie. Spokojniejszego szczura chyba nie ma na całym świecie :)

Młodzieniec (szczur 4,5 miesiąca o wadze 250g... u mnie przytył te 40g, bo wcześniej ważył 210) oberwał ropniem i ma gulkę na brzuchu. Dostał antybiotyk i mam wrażenie, że ropień się zmniejsza :) Na pewno nie rośnie. Maluch miał za niską temperaturę ciała, więc dogrzewamy, ale w roli termofora najlepiej sprawdza się Pan Lizawka - on małego ciągle tuli ;) Zobaczymy, co jutro powie wet. Maluch się przywiązał do człowieka, już nie piszczy, lubi się przytulać.

Poza tym jest jeszcze drugi agresor szukający DT (pierwszy trafił do Stasia i Małgosi, mam nadzieję, że mają jeszcze palce). Ten to 100% testosteronu i 200% wściekłości. Sapie, fuczy, szuka okazji do dziabnięcia. Ja mam jeszcze cierpliwość do niego, mąż najchętniej karmiłby go z procy :P


Tyle z tymczasów.
A nasze stada są jak zwykle spokojne, leniwe i lubią spędzać czas na jedzeniu i spaniu :) Czmyś czuje się dobrze, aż często zapominam, że to już dziadunio, bo na wybiegu rozrabia bardziej niż w czasach młodości :)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr paź 24, 2012 8:43 pm
autor: valhalla
Pochorowaliśmy się z mężem oboje :( Zła pogoda daje znać o sobie. Mimo wszystko dobrze, że szczury zdrowe... nawet z tymczasami wszystko idzie ku dobremu.

Pan z oczkiem już po zabiegu :) Uosobienie focha spowodowane abażurem, ale trudno, musi troszkę wytrzymać. Oczko ma piękne :) Wreszcie będzie się domykało jak należy. Prócz tego miał usuniętą przepuklinę pachwinową. Przy odbiorze (odbierał go mój mąż, bo ja leżę i kwiczę, a prawa jazdy i tak nie mam) podobno był trochę niemrawy, ale po drodze się rozbrykał, tylko abażur mu przeszkadza. Ma apetyt, wcina na razie mokre, nawet rolki mu nie mogę założyć zamiast abażura, bo to oko... mam szczerą nadzieję, że szybko miną te 3 dni do kontroli i chłopak będzie grzeczny.

Maluchowi ropień zmniejszył się tak, że już go prawie nie ma :)

Tymczasowiczów mamy już tylko 3, bo Staś i Małgosia zabrali do towarzystwa dla nieco już ucywilizowanego gryzaka jednego z pozostałych. Drugi gryzak jedzie do nooveej... i zostaną dwaj panowie. Najstarszy i najmłodszy. Czyli pan z oczkiem i młodzieniec już-nie-ropiejący.

Nie jest źle, ogólnie... wszystko idzie ku lepszemu.
Stada własne zapadają w sen jesienny. Co oznacza, że niemal każdy jest wdzięcznym obiektem do miętoszenia. Nawet Człapa można pomolestować i się nie wyrywa, wręcz przeciwnie ;)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr paź 24, 2012 10:10 pm
autor: unipaks
Dobrze, że chłopy zdrowe, Wy też się kurujcie i palców pilnujcie, bo kto będzie o paskudy dbał? O0
A tak serio to powrotu zdrowia życzę, a szczurki proszę wymiętolić ode mnie, Człapka podwójnie :D :-*