szczury.org

No to jest juz jutro

Jakie cudne robaczki!!!!!!!!! Śliczne no śliczne!!!!! Proszę je wycałować ode mnie, pozdrawiam

Tiaa, haft i porcelana, to jest właściwa sceneria. nawet się nie pytam, czy mogę na pulpit, bo po pierwsze: nawet jak mi zabronisz... a po następne: i tak nie wiem które; to małe, ciemne stworzenie! Ogoneczek i ślepka ... ale z drugiej strony: biała istotka na brzegu filiżanki , a z trzeciej strony: pięć wpasowanych w siebie okrąglutkich klusek ... piękne te szczurki, ale i zdjęcia mistrzowskie. Pozostaje mi żałować, że mam tylko jeden monitor i jedną parę oczu do patrzenia

.....
faktycznie; teraz to nawet ja widzę różnicę w rodzaju sierści choć, z poprzednich Waszych rozważań zrozumiałam tyle, że mój Oksy jest velweteen - bo ma stale rozczochrane sterczące kudełki

ale i zdjęcia mistrzowskie

Oj kadzcie mi kadzcie bo tego mi dzisiaj potrzeba:)

Dodam jeszcze ze himalayki zdaja ię mieć oczy dark ruby O!

OT na temat dlaczego dzis potrzebuje kadzenia
Niestety podłość ludzka nie ma granic i zawsze mnie zaskakuje , jesli juz nie samą istotą to rozmiarem.

Boziulku, aaaa!!! No śliczne po prostu!!! Z każdym dniem piękniejsze. Ten czarnuszek na przedostatnim zdjęciu. Napatrzeć się nie mogę na te cuda. Te tyci łapeczki i pysiulki - tylko kochać, przytulać i całować.

śliczności. Himki i reszta bąbli

I dzieciaki i fotki cudowne

A co do tej nie miłej sprawy to po prostu żal słów...

Velvetenkom poroslo futro , sie sfalowało i i zrobilo mieciutkie, dziś świerzych fotek nie ma i chyba juz nie będzie , bo zaraz skonczy się ładne swiatło , a matka siedzi z nimi w gniezdzie.
Maluch zaczynaja zwiedzac i jeść matkowe jedzenie , szczegolnie smakowala marchew , ktora zapobiegliwa mama zakopala w gniezdzie , chyba jako rezerwuar płynów. W ogóle to matka jest matka fanatyczna - jej aktywność ogranicza sie do
1 znoszenia do gniazda nie wyobrazalnej liczby materialu budowlanego - zadna gazeta nie jest teraz w domu bezpieczna.
2. Znoszeniu do gniazda i do gniazd alternatywnych wszelkiego możliwego jedzenia, po kawałku przeniosła solidną porcje ciasta jogurtowego , ukradła dwa batony ( marsa light i marcepanowego)
3. Pilnowaniu mnie czy aby nie kradne jej dzieci i patrzeniu co z nimi robie i kiedy oddam.
4. Wynoszeniu dzieciaków do domków alternatywnych , tu ja pilnuje jej i jak widze ze niesie dzieciaka to zamykam klatke przed nosem.
5 Udawadnianiu reszcie stada - puszczana jest z resztą dziuksiów ,że jest matką karmiaca i muszą jej słuchać.


JUz w komentarzu dodam ,ze wszystkie te czynności robi z prędkoscią swiatła

I relacji byłoby na tyle

Jeeej, jak fajnie Oby to sie przeniosło na córeczke, która zostaje w hodowli Nie ma przynajmniej stresu, że zaniedbuje dzieci.

jak to wszystko czytam to juz nie moge sie doczekac jak przyjedzie do mnie ta mała kluseczka:)

A ja się nie mogę zdjęć doczekać, coby się jeszcze poślinić

uch, z samego czytania rozkładu dnia Celi, się zmęczyłam

A ja się tak nieśmiało spytam będą jakieś fotki ??

bedą , bedą , tylko pozowanych juz nie bedzie , bo maluchy są za szybkie

szybkie? wcale się nie dziwię, nareszcie widzą przed sobą drogę a to w końcu nie byle sprawa jasne, że woła je dal