Strona 7 z 12

Re: Pomocy, dosłowne MMA

: wt lut 12, 2013 2:42 pm
autor: kazik1413
Problem taki ze wlasnie w pracy:(. A hamakow nie lubia , wola sputniki

Re: Pomocy, dosłowne MMA

: wt lut 12, 2013 2:46 pm
autor: akzi
to jak wrócisz z pracy to zacznij kurację.

Re: Pomocy, dosłowne MMA

: wt lut 12, 2013 2:46 pm
autor: akzi
a jak jestes w pracy to one sa razem w klatce ?

Re: Pomocy, dosłowne MMA

: wt lut 12, 2013 3:30 pm
autor: Malachit
kazik1413 pisze:Pomocy zanim mi sie zagryza, narazie sa w separacji malzenskiej ze tak to powiem.
Oba to chlopaki zdrowe i bez problemowe w wychowaniu..
Więc obstawiam, że nie są razem :P
Już wszyscy ci radzili, co robić, ja dodam jeszcze od siebie, że mam nieco podobną sytuację (a w sumie miałam) - połączyłam moje 3 szczurzyce z jedną małą. I wszystko było ok, połączyły się, spały razem, tylko mimo wszystko ta mała i jedna z moich szczurzyc strasznie się tłukły, mała była cała w drobnych rankach. U mnie poskutkowały karne wyprawy w transporterze i dominowanie obu przeze mnie (ale radziłabym dominować tylko młodszego, tzn. przewracać na plecy i przytrzymywać aż znieruchomieje) za każdym razem, jak się biły. Co prawda nadal zdarza tym dwóm się tłuc, ale już nie tak poważnie i wystarczy, że podniosę głos i się uspokajają.
Powodzenia!

Re: Pomocy, dosłowne MMA

: wt lut 12, 2013 3:32 pm
autor: akzi
dzięki melachit za szybką odpowieź :P

Re: Pomocy, dosłowne MMA

: wt lut 12, 2013 5:21 pm
autor: kazik1413
Dziekowac:)

Re: Pomocy, dosłowne MMA

: sob lut 16, 2013 12:59 am
autor: katkanna
Jak się uspokajają, to znaczy, że zabawa :)
U mnie chłopcom już hormony grają i raz jest wielka miłość, a raz cała klatka skacze, takie awantury. Najczęściej o żarcie lub miejsce w hamaku, więc metoda - zabrać akcesoria z klatki, nasypać najzwyklejszych ziaren i tak zostawić na dłużej. Zwykle po tym leżą w kąciku na wielkiej, przytulonej kupie :)

Re: Krwawe bójki (?)

: pn lut 25, 2013 12:33 pm
autor: Katherina
Sytuacja się nie zmieniła, wszystkie trzy szczurki musiały być rozdzielone. Od stycznia siedzą w osobnych klatkach.. Starsze tolerują się nawzajem przez kratki, jeśli jednak zbliżyć do -agresora tego młodszego przez klatkę oba od razu się puszą na swój widok, stukają siekaczami i wydają "dziwne" odgłosy, - a jak do tego trzeciego, to ten z kolei piszczy na widok "małego". Rozumie ktoś ich zachowanie, wie jak postąpić, o co w ogóle im chodzi?

Re: Krwawe bójki (?)

: pn lut 25, 2013 1:01 pm
autor: Malachit
Ja bym ich sobie nie pokazywała przez kraty, nie ma po co wzmagać ich agresji. Za to próbowałabym połączyć małego z tym, który piszczy na jego widok - próbowałaś je łączyć od nowa gdziekolwiek? W wannie/transporterze? Jak na siebie reagują na terenie, którego nie znają?

Re: Krwawe bójki (?)

: pn lut 25, 2013 6:51 pm
autor: Katherina
Ten który piszczy jest w ogóle uległy w stosunku do tych dwóch, jakiś czas był z agresorem ale ten z kolei jest jak dla mnie nieprzewidywalny, niby jest ok ale następnego dnia ten drugi już jest gdzieś pogryziony. Czasem na "wybiegu"- jednakże na znanym terenie, przechodzi koło niego obojętnie i potem się rzuca...Z kolei ten młodszy jest trochę natrętny kiedy są razem (na znanym terenie) chodzi wokól niego, wącha, tyka, a on piszczy i odskakuje, w końcu tamten się puszy i "dusi" starszego, który ostatecznie ucieka. Czasem jednak zdaża się, że tylko koło niego przejdzie i idzie swoją drogą, podczas gry ten obserwuje go w napięciu i usuwa się z drogi.

Wanny się boją z powodu doświadczenia 2/3 kąpieli, nie znają jednak pokoju siostry, może tam spróbuję wypuścić je razem ... (Co im da, że będą w nieznanym otoczeniu?) :)

Re: Krwawe bójki (?)

: pn lut 25, 2013 6:55 pm
autor: Malachit
To im da, że żaden nie będzie tego uznawał za swoje terytorium, więc żaden nie będzie się nadmiernie rządził. Co do wanny - po części o to chodzi, żeby one były nieco zestresowane, żeby szukały wsparcia w niedoli w drugim szczurze i żeby stres rozpraszał ich zapędy dominatorskie ;)

Re: Krwawe bójki (?)

: pn lut 25, 2013 7:01 pm
autor: Katherina
W takim razie rozpocznę kuracje "wanna" i zobaczymy co z tego będzie, dzięki za podpowiedź ;)

Re: Krwawe bójki (?)

: wt lut 26, 2013 1:36 pm
autor: Katherina
Tak więc wypuściłam do wanny wszystkie trzy; narobiły kilka kup, a potem siedziały jakieś 10min w kącie wszystkie razem, przytulone, jakby nigdy nic ........ Potem postanowiłam wypuścić je jeszcze na nieznaną im kanapę. Przeszły ja wszystkie trzy do dookoła, następnie i agresor i młodszy zaczęły się szorować w osobnych kątach, zaś ten "łagodny" siedział chwilę przy agresorze, a potem bez napięcia jakie zawsze mu towarzyszyło w obecności małego, usiadł koło niego i również zaczął się myć. Po krótkiej chwili, najmłodszy wstał, podleciał do agresora i oba stały napięte bokami, blisko siebie, całe napuszone... Wtedy wszystkie z powrotem włożyłam do klatek.
Osobiście podejrzewam, że ten łagodny na upartego dogada się z obydwoma, ale tamte są w stosunku do sb są niczym alfy

Re: Krwawe bójki (?)

: wt lut 26, 2013 6:10 pm
autor: akzi
u mnie obraz typu napuszenie i boksowanie na tylnich łapach to chleb powszedni u moich dwóch pannic. choc jedna bez drugiej życ nie może ;)

Re: Krwawe bójki (?)

: wt lut 26, 2013 6:44 pm
autor: Katherina
Takie coś też było normale przy poprzednich szczurkach które miałyśmy (2, nie 3 może w tym problem bo teraz tworzą "stadko", nie a la parkę). Ale kiedy się biją, takich odgłosów jeszcze nigdy nie słyszałam, zgrzyt zębami, dosłownie wrzask, i latająca sierść... a skutki to krwawe dziury. To raczej nie jest normalne ... xD