Strona 7 z 13

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: śr paź 20, 2004 5:37 am
autor: GoHa
EEEHHH... Od piatku, czyli od 5 dni z moimi chlopakami nie dzieje sie najlepiej. Zaczely sobie pogruchwac.... Na poczatku nie bylo zle bo byly to kilka gruchniec na dzien. Byly u weta (ale wtedy nie gruchaly tego dnia) i powiedzial ze plucka ok i nic nie pokojacego nie slychac... Ale na drugi dzien Hamlet zaczal gruchac porzadniej... i grucha do dzis... Przestaje tylko jak spi... i czasem scisza tony. Lolek i leos po przylozeniu ucha do nich tez czasem cos tam "gadaja" ale to jest wrecz nieslyszalne. Kajtek na razie ok (tylko raz gruchnal na poczatku). Ide chyba jutro do weta... sama nie wiem co robic. Daje im witaminki teraz i inne takie pierdoly... Ale sie martwie. Nie wiem czy kluc zastrzykami tylko Hamleta na razie a reszte obserwowac? Czy dzialac zespolowo... kurcze. W sumie po co kluc innych skoro w sumie tylko Hamlet powazne objawy ma... Rozmawialam z Dr Wojtys. Tadzi podac steryd. NAwet bez antybiotykow. Mowi ze dziala dlugotrwale i przeciwwirusowo i powinno pomoc od razu. Kiedy Hamlet przestanie grychac bedzie mi latwiej obserwowac innych bo jak na razie to on zaglusza cala reszte ;) eh... trzymajcie kciuki bo sie zaczelam martwic i teraz juz caliem ogarnela mnie jesienna depresja... Dobrze ze Kajtus sie trzyma jakos... bo to on byl latem chory. No nic. Dzis a najpozniej jutro (bo dzis z czasem kiepsko) ide z chlopakami na osluchanie... Wet zdecyduje. Ale Hamlet na 99% dostanie igle w "tylek"...
I nie wiem tez czy jest sens rozdzielac chlopakow... w sumie wszyscy maja podobne objawy i jesli jakis jsie mial zarazic to juz to dawno zrobil. Poza tym i tak nie mam mozliwosci izolacji pomieszczen w ktorych przebywaja.. a poza tym nie wiadomo ktorego od ktorego rozdzielac... ;) jak myslicie?

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: czw paź 21, 2004 2:04 am
autor: ESTI
Goha...no co Ty...trzymaj tam mocno chłopaków.
Ani mi się ważcie chorować. Bo przyjadę i w dupsko wleje. ;)

A co do rozdzielania...hmmm jak jeszcze nie widać choróbska jako takiego, to chyba nie, no bo jak coś się wykluwa, to pewnie u wszystkich już. Trudno rzec...

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: czw paź 21, 2004 5:30 am
autor: GoHa
kurde... nie wiem co robic... jak ktos moze niech da jakas rade do 10, bo potem ide do weta.
Dzis rano... Hamlet nie gruchal. Po prostu przestal. Siedzi sobie chlopak i oddych w sumie normalnie. A gruchal 2,5 dnia bez przerwy. Mial inchalacje, dostalwal witaminy i Ehinacee... i nie grucha. Ale boje sie ze to chwilowe... Nie wiem czy jak pojde do weta to czy sie zdecydowac na steryd (radzila Wojtys) czy nie.... Biore wszystkie na kontrole... najwyzej podamy im Catosal... na wzmocnienie.. a Hamlecik... sama nie wiem juz co zrobic... Dac mu tylko Catosal i obserwowac..? Czy tez steryd pomimo poprawy... hm?

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: czw paź 21, 2004 12:45 pm
autor: WildMoon
GoHa... Zakochalam sie! I co teraz....? ;)
Przepiekne szczuraski! Leonka to bym Ci wycalowala i wymietosila ;) Kiedys mialam slabosc do czarnych szczurow, a teraz mi sie kremowe podobaja, mmmhmmm :)
Nic tylko pozazdroscic! :)
Bardzo mi przykro ze nie czuja sie dobrze.. :( Mam nadzieje, ze po wizycie u weta bedzie OK.
Ja moim podaje multiwitaminy w plynie ktore rozcienczam w wodzie i wlewam do poidelka.. A moj Rutinoscorbin (w tabletkach) to kradna caly blister i wcinaja skryte w zacisznym kacie... Eh te lobuzy.

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt paź 26, 2004 5:04 pm
autor: GoHa
Z chlopakami lepiej... Hamlet sam wyszedl ze swego gruchajacego stanu. Dostal tylko zastrzyk z Catosalu... Na dzien dzisiejszy nikt nie grucha, czasem kichna, czasem jakies jednorazowe chrzaknieciw... Nie jest zle.
Dzieki WildMoon za slowa uznania dla Leosia... uwielbiam jak go chwalicie bo kocham go straaaaasznie mocno. A o pol wlosa za nim kocham cala reszte dzieciaczkow....
A teraz wklejam mala porcje linkow do fotek z albumu...

Kolacja z gerberka...

http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=881
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=882
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=883
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=884
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=885
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=886
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=887

Dwie fotki Leosia....
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=890
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=891

Dwaj bracia w objęciach...
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=889

Hamlecik po obudzeniu...
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=888

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt paź 26, 2004 5:11 pm
autor: lajla
:i-zongler: wspaniale :D
ale brudasy starszne ;) hehe te pyszczki uciapnciane :D peiknotki
a zdjecie lola i kajtka jest poprostu wspaniale :D
ale hamlecik tez cudownie wyszedl :D
leon na drugim cudna wielka klucha :d
a gerberek musial byc naprawde smaczny :lol:

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt paź 26, 2004 6:00 pm
autor: sauatka
mm zakochalam sie :P

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: wt paź 26, 2004 7:38 pm
autor: Dona
Hamlecika Ci ukradnę :P tylko jeszcze nie wiem jak... :wink:

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: czw paź 28, 2004 12:36 am
autor: ESTI
Przy jedzonku tak slicznie upaprane...cudo...

A dwaj bracia...jak dwie siostry...tak samo cudownie piękne...slicznusie...mniam mniam...jak dwie krople wody...:D

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: czw paź 28, 2004 11:05 am
autor: sarenka24
Najśłiczniejsze zdjecie to Hamlecika zaraz po obudzeniu :D cudo najcudowniejsze z cudów :) hehe

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: czw paź 28, 2004 11:28 am
autor: Aga
o tak...Hamlet jest słodzuśki...podobny do mojej Figi:)

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: ndz lis 14, 2004 11:53 am
autor: GoHa
Smutno mi dzis... Juz bylo dobrze... nikt nie gruchal... ale od okolo tygodnia, dwoch nasluchiwalam przykladajac ucho, ze Leonek ma w sobie takie ciche piski.... Dawalam witaminki i myslalam ze przejdzie. W csrode bylam u weta na kontroli.. stwierdzil malutkie szmerki ale kazal tylko witaminki dawac i inhalowac. W piatek bylam na kontroli i wydawalo sie ze jest lepiej. Wczoraj Leos gadal juz troszke nawet slyszalnie dla ucha przez jakis czas... Dzis rano tez.... Lol tez troszke gadal jak Leon ale mu przeszlo po kilku minutach... Martwie sie bo Leos to moj ulubieniec. Zaczynam miec omamy czy aby boczki mu bardziej nie chodza ale nie jestem pewna... Apetycik ma... troszke porfirynki z noska czasem.... Daje mu Ehinacee, witaminki, inhaluje raz dziennie delikatnie i smaruje pod noskiem mascia majerankowa... Jak sie nie poprawi stan jego to we wtorek biore go znow do weta... Musze byc czujna. Takie nawet drobne problemy zdtrowotne u chlopcow wyciagaja ze mnie cala radosc... mam dola na maxa i nic mi sie nie chce... W razie powaznej choroby (odpukac) to ja bym chyba osiwiala... Trzymajcie prosze kciuki za moich chlopcow... Bo ini juz prawie od miesiaca na zmiane maja cos z gruchaniem.... Teraz przyszedl czas na Leonka... :( a on konczy roczek w srode... Smutno mi....


Obserwuje boczki chlopcow w czasie snu... Niby ruszaja sie podobnie... Lolka i Leosia maja najbardziej zblizona moc ruchu... ale leos jakby ruszal szybciej.... :(

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: ndz lis 14, 2004 2:16 pm
autor: Dona
trzymam kciuki... trzymaj się GoHa... będzie dobrze... :*

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: pn lis 15, 2004 1:37 am
autor: ESTI
Gohunia...tulę naprawde mocno...:*

Bob & Fred & Zenek & Bruno & Amstel

: pn lis 15, 2004 7:08 am
autor: GoHa
Dzis rano Leos jakby ciut ciut ciszeg piska... ;) trzymajcie kciuki jeszcze mocniej... to chyba pomaga....