Strona 7 z 95

Re: sołzowe kleptomanki

: sob gru 26, 2009 12:08 am
autor: sssouzie
ja zaczepiam domek metodą "na sznurek" taki IKEOWSKI do pakowania przy wyjściu w IKEI zawsze jest ;) zawsze sobie trochę na zapas wezmę ;D
Oleczka nie ma tego domku w oficjalnej ofercie, ale jak powiesz, że taki jaki sssouzie zamawiała- raczej będzie wiedzieć ;)

ja też muszę się wreszcie porządnie wziąć za urządzenie klatki.
ale jak one tam praktycznie czasu nie spędzają..to mi się najzwyczajniej w świecie nie chce.. ::)

teraz jednak planuję je trochę przyuczyć rygoru i pomieszkają czasem w klatce, muszę pogłówkować ;)

( a te domki ja właśnie za naturalność lubię- nie lubię plastikowych domków z okienkami i drzwiczkami- takie infantylne mi się wydaje i doskonale chomicze ;) )

Re: sołzowe kleptomanki

: pn gru 28, 2009 3:06 pm
autor: sssouzie
dziś wprawdzie poniedziałek, ale stwierdziłam, że będę robić podsumowanie co niedzielę z procesu oswajania Kamizelki.
a mianowicie:
niedziela 27 grudnia:
Kamizelka zaciekawiona i zdziwiona zachowaniem kapturzyc podchodzących do mojej ręki podchodzi ostrożnie i obwąchuje.
ruszę się jednak nieznacznie i ucieka w trybie natychmiastowym ( podczas gdy Mu i Enigma nadal siedzą przy mnie liżą po dłoni i w ogóle fajno jest :D )
Kamizelka nie daje się złapać. Wierzga jak szalona, próbuje uciec; również jak szalona. ma najdłuższe pazurki i drapie strasznie.
je już właściwie wszystko. podam kawałek brzoskwini i choć na początku nieufnie zostawiała i pozwalała zabierać sobie "doświadczeńszym" ; teraz łapie w mig i ucieka do kąta skonsumować.
wspinanie idzie jej super- choć widzę, że przy wspinaczce korzysta głównie z przednich łapek i tak fajnie się na nich przesuwa ;)
mieszka w szufladach- jak chowam wszystkie trzy do klatki- pierwsza zajmuje domek siankowy.
jest nieufna a jednocześnie podczas gdy kapturzyce "proszą" o wyjście z klatki- Kamizelka wisi na wyjściu i gryzie pręty- awanturnica. co śmieszne- nie zawsze gryzie "alarmowo"- czasem bezgłośnie, jakby sztuczną szczękę wyjęła :D
wisząc tak nie bardzo sobie zdaje sprawę, że ją smyram po zaprezentowanym jednolicie czekoladowym brzuszku (mmmmmniam ::) ) ale gdy przysunę palca do pyszczka (przez pręty) potrafi gryźć- jeszcze nigdy do krwi, ale dosyć mocno- pewnie nie było jeszcze rozlewu krwi, bo muszę się pochwalić, że z zabieraniem palców mam refleks ;D
z Mu żyją w zgodzie. Enigma ucieka przed Kamizelką gdzie pieprz rośnie. potrafią spać wszystkie trzy na "kupie", ale kompletu Enigma+Kamizelka ani razu (oprócz pierwszej nocy) nie widziałam. Kamizelka wprawdzie szuka Enigmy, ale nie na odwrót. Enigma ucieka i krzyczy- nie wiem, czym jest to spowodowane- ona się po prostu boi, a jednocześnie nie widziałam, żeby Mizelka jej jakąś krzywdę zrobić chciała. wystarczy, że położy łapkę na Enigmie, a ta w krzyk i sru już jej nie ma.
( i wtedy z przyjemnością patrzę jak nieufna zawsze Enigma przybiega do mnie się schować- jednocześnie zastanawia mnie to, bałam się, że może Enigmę coś po prostu boli, bo czasem jak ją dotknęłam, też tak piszczała, ale to chyba dlatego, że mnie pomyliła z Kamizelką- normalnie przeze mnie wzięta na ręce nie krzyczy).
poza tym Kamizelka jest straszną gryzeldą- o ile kapturzyce mieszkały już dosyć długo na tych samych szmatkach- po kamizelce one się dosyć szybko zużywają- pogryzione są straszliwie.
także bilans- Kamizelka nie boi się, jest ciekawska, ale moja ręka to zło.

czasy z KAmizelką dziwnie wpływają na Enigmę. z małego brykacza przeistoczyła się...no nadal jest brykaczem. ale zmienił się jej stosunek do mnie. jestem wreszcie JEJ. przychodzi do mnie na "zaszurgotanie"!. przychodzi się schronić. przebiegając wpadnie "pod sweter" sprawdzić czy wszystko gra :D
dziś położyła się niedaleko mojej ręki, zaczęłam ją miziać- nie zbudziła się i nie uciekła- najpierw rozciągnęła się, potem zaczęła pulsować z zamkniętymi oczkami!!!! (znaczy otwierały jej się trochę ;) )
:o Enigma...wydoroślała???
a żeby przyjemnościom końca nie było- Mu też mi dziś pulsowała oczkami. dawno już tego przyjemnego zjawiska nie widziałam u Mu. a u Enigmy pierwszy raz...u Kamizelki to jeszcze odległa historia ... :(

no ale chyba byłoby za dużo przyjemności na dziś- żeby nie było za dobrze- wróciłam ze śniadania (o 13 ;D )
każda w swoim kącie, Mu myje się na poduszce. podejrzanie długo. wzięłam ją na ręce- nadal się myje.
posadziłam- nadal, w tym samym miejscu. przyjrzałam się- cienki pasek wyblakłej krwi na futerku..
to nie to miejsce było źródłem. a ja głupia zaczęłam oglądać Enigmę i KAmizelką, czy krwi nie mają. bo nie przypuszczałam, że Mu mogłaby. Zakrwawiona była jednak łapka Mu. myślałam, że to też nie to miejsce, bo Mu jej nie dotykała (tak wyglądało).
Ale potem obmyła łapkę do czysta, a ona za chwilę znów była we krwi. czyli jednak łapka. próbowałam ją obejrzeć- nie wiem jednak czy ugryziona czy po prostu uszkodziła sobie jakoś. po długiej obserwacji doszłam do wniosku, że to przy pazurku leci krew. nie strumienie, ale leci. przemyłam riwanolem, i dalej nie wiem co robić.Mu śpi grzecznie, z ufnością dała sobie przemyć łapkę, patrząc mi w oczy...ojej moje kochanie..ten wzrok u niej widziałam już kilka razy..
łapka jest obolała. Mu śpi,krew już nie leci. A ja postanowiłam na razie obserwować...i zobaczymy co będzie.

czy wasze paskudy są też tak indywidualne, że każde śpi w swoim kącie?
tylko w siankowym domku na kupę się pchają- na zewnątrz każda śpi w swojej szufladzie..? dziwne te dzieciaki mam ;)
wczoraj moja młodsza siostra chciała być dobrą ciocią i szyła hamaczek...płakać mi się chciało ze wzruszenia, tak nie poradnie a tak dużo serca w to włożyła..nieznacznie poprawiłam, ale wisi jako dzieło Mańki dla dziewczyn ;D

Re: sołzowe kleptomanki

: pn gru 28, 2009 4:09 pm
autor: Oleczka
Sliczne fotki :) Mam nadzieje, ze z kazdym dniem beda coraz lepiej sie dogadywac :)
i domek jaka reklame ma :D musze dodac go do oferty :D

Re: sołzowe kleptomanki

: pn gru 28, 2009 4:14 pm
autor: sssouzie
ano, Oleczka, reklama rzecz potężna :D


zapomniałam dodać rzeczy najważniejszej..uwaga uwaga, imię do Kamizelki już wkrótce pasować nie będzie, albowiem na łapkach puszek zauważyłam...i co ja pocznę..? golić będę? :D :D

Re: sołzowe kleptomanki

: pn gru 28, 2009 5:07 pm
autor: Paul_Julian
Puszkiem sie nie przejmuj, chwila momenmt i już go nie będzie :D
Krew z pazurka z reguły długo leci , jak masz nadmanganian potasu , to go zastosuj . "Przypala" i nie leci krew , i mocno dezynfekuje . Ale tylko raz dziennie i dmuchaj , bo może szczypać :D
Moje też czasem śpią osobno , szczególnie Florka :/ Kredka i Nicponia spią sobie , a ten biały głupolek zamiast sie przytulić , to siedzi na podescie i kiwa łebkiem .

Re: sołzowe kleptomanki

: pn gru 28, 2009 9:07 pm
autor: sssouzie
niestety nadmanganianu nie mamy...rivanol myślę, że sobie poradzi.. :) krewka już nie leci a Mu raźno bryka sobie po pokoju.
tak samo jak i reszta dziewuch.
jako że niedawno całkiem były sesje całkowicie poświęcone Mu a później Kamizelce, Enigma chyba wzięła sobie za punkt honoru takową sesję mieć również. dziś dzielnie mi pozowała, choć ja z tej dzielności mało wyciągnęłam- zdjęcia jak zwykle nieostre, celuję w łapaniu ostrości na tyłki ;D
Kilka słów o modelce ;D
Enigma mnie broni przed Kamizelką. jak tylko Kamizelka podejdzie do mojej nogi, z drugiego końca pokoju przybiega rakieta
kapturzasta i stróżuje obok mojej pięty (norweżka oczywiście już dawno zwiała).
Enigmę już dziś nieskończoną ilość razy przyłapywałam z dowodami zbrodni na łapencjach (ziemia) i drugie tyle razy zdejmowałam ją z kaktusów i fiołka (na moje nieszczęście mama przyniosła do mnie kwiaty, bo u mnie najcieplej- a ja kwiatów nie znoszę...)
Enigma urosła- choć nadal ma dziecinny pyszczek, taki misiowaty. no i sierść nadal dziecięca
Enigma....uh.....Enigma jest czarująca ;D
wczoraj jak mówiłam MAńka (młodsza siostra) szyła hamaczek- i rękawek. nie bardzo udany ten rękawek nam wyszedł (no, pomagałam ::) ) i miałam wątpliwości czy się do "czegoś" przyda.
no i przydał się, z przyjemnością zauważyłam, że Enigma właśnie tam spędziła sjestę poobiednią ;)
pierwszy widok jaki ukazał się moim oczom- i oczywiście od razu zidentyfikowałam osóbkę w rękawie:
Obrazek
potem pod wpływem dźwięków wyszła popozować:
Obrazek
poprosiłam ją o uśmiech, no bo przecież fani (i ciocia Ivcia!) czekają na fotosy swojego bożyszcza:
Obrazek
bożyszcze stwierdziło, że dosyć na dzisiaj, reszta płatna, łaskawie jeszcze powiedziała "Adieu":
Obrazek
i kontynuowała swoją drzemkę:
Obrazek

a tu dwa gratisy, równie słodkie:Obrazek Obrazek

Re: sołzowe kleptomanki

: wt gru 29, 2009 4:02 pm
autor: Zirael
Urocza :3 Zupełnie jak moja Rakijka XD
Tyle, że mój brzydal nie daje sobie robić ładnych zdjęć (chyba, że z zaskoczenia xP). Zaraz przybiega i ładuje się na aparat lub na mnie. Ot, taki z niej mały potwór XD

A rękawek bardzo dobry. Żebyś ty widziała mój 8D Załamać się idzie...
Ale cóż. Taj się podoba. W końcu to ogonów zdanie najbardziej się liczy w tym przypadku XP

Re: sołzowe kleptomanki

: wt gru 29, 2009 4:08 pm
autor: sssouzie
Zirael pisze:Tyle, że mój brzydal nie daje sobie robić ładnych zdjęć (chyba, że z zaskoczenia xP). Zaraz przybiega i ładuje się na aparat lub na mnie.
Zirael- właśnie tak jest z Enigmą, choć ostatnio pozwala na kilka ujęć, a dopiero potem ładuje się na obiektyw :D
Zirael pisze:W końcu to ogonów zdanie najbardziej się liczy w tym przypadku XP
tu będzie cytat z filmu Hydrozagadka "i o to chodzi i o to chodzi" O0
przecież one na zestaw kolorów nie patrzą, lub czy ścieg prosto idzie :D

Re: sołzowe kleptomanki

: wt gru 29, 2009 7:51 pm
autor: sssouzie
kiedyś ktoś gdzieś (za dużo tych niewiadomych, ale szczerze nie pamiętam)
pokazywał filmik jak dwa szczurze samce robią stójki naprzeciwko siebie, i tak stoją
i siłują się "na wzrok".
czy to dotyczy tylko samców? moje Enigma z Kamizelką tak robią, i to ewidentnie mały krzykacz Enigma prowokuje.
a mi się śmiać chce, bo ona awanturuje się cały czas i krzyczy tak głośno :D

pomysł dzisiejszego urozmaicenia wyczytałam ("wywidziałam") u kogoś w temacie, ale, no, znowu nie pamiętam u kogo ;D
nie zrobiłam IDENTYKO, niestety zima na to nie pozwala, zrobiłam podobnie ;)
czyli tak:
Obrazek

jak na razie doceniła mój wysiłek moja niezastąpiona Mu:
(za te dary...Obrazek ;D )
Obrazek Obrazek Obrazek

na niej mamusia może zawsze polegać ::)

"dziewczyny, no ile można wołać!!jedzenie!"
Obrazek

"do kogo ona krzyczy..?" (sierotka moja mała ;D )
Obrazek


Kamizelka się jeszcze nie skusiła; Enigma przepadła w czeluściach szuflady.

łapki Kamizelki pokrywające się puszkiem:
Obrazek
Kamizelka pozuje
Obrazek
i poznaje nowe rzeczy:
Obrazek

"niech ta Enigma tak nie krzyczy, bębenki popękają!"
Obrazek

Re: sołzowe kleptomanki

: wt gru 29, 2009 8:33 pm
autor: Paul_Julian
Ostatnie zdjęcie rządzi !!!!
Się napracowałas przy tych marcheweczkach , u mnie nie ma takich ciekawostek :( Ciekawe czy by to jadły wogole ....

A to siłowanie sie "na wzrok" to chyba nie tylko u samców.

Re: sołzowe kleptomanki

: wt gru 29, 2009 8:47 pm
autor: ol.
Ale świetne marchewkowe planetarium :D

Re: sołzowe kleptomanki

: wt gru 29, 2009 9:41 pm
autor: sssouzie
HA!
ol. dobrze, żeś się odezwała, już sobie przypomniałam,
że to właśnie u Ciebie owe marcheweczki i koniczynki podejrzałam! ;D
aa po twoich słowach również dojrzałam marchewkach planetarium 8)
Paul_Julian pisze:Się napracowałas przy tych marcheweczkach , u mnie nie ma takich ciekawostek :( Ciekawe czy by to jadły wogole ....
pracy tak dużo nie było- dużo było natomiast radości :D

nuuu, wiesz, jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz, czy im się podoba.ewentualnie pokaż im zdjęcie ;)
możesz spróbować różne warianty, np. z kapustą białą, czy jabłuszkami- może nie za każdym razem będzie tak efektownie wyglądało, ale to ma przecież smakować ;)
(polecam obejrzeć topic ol.na stronie 2 i 6 [najlepiej to w całości jednak ;D ] )

Re: sołzowe kleptomanki

: wt gru 29, 2009 9:48 pm
autor: ol.
No co ty ! Twoje dużo bardziej pomysłowe :)
Teraz ja przy najbliższej sposobności podgapię :P
(i już chyba wiem, że użyję buraczków - będzie się działo, bo moje za buraczkami szaleją :D )

Re: sołzowe kleptomanki

: wt gru 29, 2009 10:08 pm
autor: Zirael
Świetny pomysł! Brawo dla ol. ;>
Sama muszę stanowczo moim babom coś takiego zamontować. Może Rakija zapcha się marchewką i nie będzie przegryzać sznurków? XD

Re: sołzowe kleptomanki

: wt gru 29, 2009 10:30 pm
autor: Paul_Julian
Moje cos ostatnio grymasza na marchewkę :/ i na jabluszka tez :/
Za dobrze im czy co ?