Strona 7 z 8

Re: [GUZ] na brzuchu

: śr cze 23, 2010 8:17 pm
autor: Paul_Julian
Rano przed operacją pewnie nic nie jadł, po operacji też nic nie jadł. Więc nie ma z czego robić kupek :D
Mozesz oczywiscie dac coś jesc teraz , ale jakieś smaczne i miękkie, zeby nie trzeba sie było męczyć . Moze jakąś kaszkę ?
Jak nic nie zje to tez się nie przejmuj, wazne żeby woda byla w zasięgu.
Obserwuj jutro jak to będzie wyglądać . pewnie jakies kupki też się pojawią:D
No i moze zacząć się interesowac szwami , więc tzreba pilnować chociaz przez 2 dni.

Re: [GUZ] na brzuchu

: czw cze 24, 2010 6:29 am
autor: Arabela666
Dziękuję bardzo. Do rana czekałam, ale się doczekalam. I przyszło mi jeszcze jedno do głowy: pani weterynarz mówiła, żeby przez conajmniej pięć dni izolować Młodego od pozostałych chłopców, żeby mu nic nie zrobiły, np. szwów nie wygryzły. Czy trzeba aż tak długo, serce mi się kraje, jak widze Olka takiego smutnego damego w klatce.

Re: [GUZ] na brzuchu

: czw cze 24, 2010 8:08 am
autor: alken
no niestety ale trzeba. z resztą pilnować też go musisz jak by mu przyszło do głowy samemu sobie wygryźć.

Re: [GUZ] na brzuchu

: pn lip 05, 2010 4:43 pm
autor: Tomika
hej wam. mam pytanie, po jakim czasie wasze szczury obudziły sie z narkozy po operacji? bo moja miala operacje o 13, zabrałam ja o 14 i do teraz jest bez zmian, oddycha, widze ze sie brzuszek rusza ale nic poza tym:( zaczynam sie już martwic. dzwonilam do weta powiedzieli mi ze to od organizmu zalezy...nie wiem juz sama.

Re: [GUZ] na brzuchu

: pn lip 05, 2010 4:48 pm
autor: alken
moja szczura wybudzała się 12 godzin :-X myślałam, że fioła dostanę.
przemywasz jej oczka tak?

Re: [GUZ] na brzuchu

: pn lip 05, 2010 4:52 pm
autor: Tomika
no kupilam lacrimal i zakropilam jedno to z wierzchu i zastananwiam się czy mogę ruszyc jej główke zeby zakropic drugie:/ boje sie ze cos zle zrobie i bedzie miala niedrozne drogi oddechowe.

Re: [GUZ] na brzuchu

: pn lip 05, 2010 5:00 pm
autor: alken
podnieś delikatnie, zakrop i połóż z powrotem tak jak leży. to spod spodu tym bardziej trzeba zakrapiać bo leży na nim a jest otwarte.

Re: [GUZ] na brzuchu

: pn lip 05, 2010 5:16 pm
autor: Tomika
ok, chyba dałam rade. tak niewygodnie strasznie bo ona w transporterze lezy...wiec musialabym jej calkowicie głowke odgiac , no ale unioslam lekko i dobrze ze szczury maja takiego wytrzeszcza to chyba zobaczylam to oko i troche tam spadlo tych kropelek....no nic teraz czekam dalej na jakies odruchy zycia....

Re: [GUZ] na brzuchu

: pn lip 05, 2010 9:23 pm
autor: Tomika
obudziła się:):):)

Re: [GUZ] na brzuchu

: pn lip 05, 2010 9:32 pm
autor: Paul_Julian
Uff! Tyle Cię nie było od ostatniego postu. Troche to długo trwało. Dobrze, ze już sie obudziła.

Re: [GUZ] na brzuchu

: pn lip 05, 2010 9:51 pm
autor: Tomika
Moja Pixi vel Dzikusek ;D noc musi spędzic niestety w transporterze.rzuca się po całej klatce, wchodzi na pręty, na hamak, chciała zejśc potem,dobrze podstawiłam rękę to spadła na nia :P nie interesuje jej woda ani nic tylko to zeby się wydostac i pójsc, a raczej popełznąc gdzies najdalej:) najadłam się strachu.9 godzin siedzenia nad nia i patrzenia czy brzuszek sie rusza przy oddychaniu czy nie.ufff nareszcie można sie uspokoic i czujnosc odlozyc na bok. To moja pierwsza szczura, która miala operacje,więc wszystko to dla mnie nowosc:) dziękuję za rady i zainteresowanie :-*

Re: [GUZ] na brzuchu

: pt maja 06, 2011 6:38 pm
autor: Afera
Odświeżam temat. Przed chwilą podczas miziania wyczułam dwa guzki wielkości ziarna grochu usytuowane na brzuszku powyżej penisa po bokach. Są ułożone symetrycznie. Szczur jest dwa miesiące po kastracji, jest wesoły, żywy, chętnie je... nie mam pojęcia co to może być i skąd to się wzięło. :(

Re: [GUZ] na brzuchu

: pt maja 06, 2011 6:48 pm
autor: Paul_Julian
No to chyba do weta. Moze to jakies ropnie ?

Re: [GUZ] na brzuchu

: pt maja 06, 2011 6:56 pm
autor: Afera
Wiem, że należy iść do weta. Dzisiaj jest za późno, nie przyjmuje szczurzy wet. Jutro rano pójdę.
Tylko skąd mogłyby pojawić się ropnie? Znowu macałam Franka i jeden guzek wydaje się być mniejszy niż wcześniej i przesunięty niżej. Nie ma złego samopoczucia właśnie biega po pokoju tak samo jak zawsze.

Re: [GUZ] na brzuchu

: pt maja 06, 2011 7:12 pm
autor: Paul_Julian
A, to dobrze, że chcesz iśc do weta :)
Ropnie moga się pojawić same z siebie. Przyszedł mi na myśl guz sutka, ale nie wiem jak to u samców.
Obserwuj co sie z tym dzieje, do jutra nic sie nie stanie :)