oj Licho, gloryfikujesz mnie
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Ja się ciesze, że trafił mi się Muffin, a on się cieszy, że trafiłam mu się ja
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Z racji tego, że aparat wyjechał z siostrą do Włoch, parę opisów.
Maluszki z dnia na dzień się aklimatyzują. Biegają po klatce, choć najbardziej upodobały sobie kartonową rurę. Jedzą w zastraszającym tempie. Mają miskę wielką jak dla średniego psa, a codziennie muszę im dosypywać żarełka - na szczęście nie sypie całej, bo prawie pół kilo się w niej mieści ;p
Nawet Muffinek nie boi się już z kryjówek wychodzić, bo bracia to biegają czasem jak szaleni. Kavi tylko by jadł, Anouk zaczepiał, a Muffin biegał jak szalony. Gdy tylko wkładam rękę do klatki, wszystkie rzucają się na nią do iskania. Otwieram drzwiczki - szał ciał i każdy się po mnie wspina
Zrobiłam też ważenie porównawcze.
Tydzień temu:
Anouk - 145g
Kavi - 120g
Muffin - 90g
Wczoraj:
Anouk - 185g
Kavi - 150g
Muffin - 120g
Biscuit - 750g (hudnie moja biedaczynka
Szczuraki coraz bardziej kochane, wygłaskane, najedzone i po prostu nacieszyć się nimi nie można
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Okropnie rozpieszczone i z socjalizowane przez poprzednie opiekunki.