Strona 7 z 9
Re: moje pulpety kochane ;DD
: sob gru 31, 2011 12:08 pm
autor: pray
Dziewczyny spędziły noc w tej mini klatce budziłam się kilka razy i sprawdzałam co robią to raz widziałam jak spały dotykając się a potem z 2 oddzielnych stron. Dziś ok 11 wsadziłam je już do normalnej klatki i myślę ,że będzie ok

Re: moje pulpety kochane ;DD
: sob gru 31, 2011 12:57 pm
autor: Igaśka
To super ,że się dogadują
Ja czekam na fotki

Re: moje pulpety kochane ;DD
: sob gru 31, 2011 2:44 pm
autor: pray
Re: moje pulpety kochane ;DD
: sob gru 31, 2011 5:03 pm
autor: sylwiaj
matko zakochałam się! jaka piękna szkarada! masz najpiekniejszego szczura na swiecie! uwielbiam takie wyczesane fuzzy;D
Re: moje pulpety kochane ;DD
: sob gru 31, 2011 6:20 pm
autor: Jay-Jay
zabijcie mnie i wskrzeście aby mnie zabić jeszcze raz
śliczny jest ten twój fuzz

inne oczywiście też przepiękne

Re: moje pulpety kochane ;DD
: pn sty 02, 2012 10:15 pm
autor: pray
Dziękujemy
To takie śliczne ale wredne< dla Zefirki> z ADHD. Ona się zaczęła znęcać nad Zefirą. Ostatnio widziałam jak się bawiły w "chowanego" < Zuza na hamaku, Zefira pod hamakiem, Zuza pod hamakiem , Zefira na hamaku itp. > Zefira próbowała się schować przed Zuzanną a jak ta ją znalazła piski ,wrzaski ja lecę do klatki a młoda na plecach a Zuza na niej i tak 1000 razy. Rozumiem kilka razy jej pokazać ,że ona jest alfą ale one tak się zachowują cały czas młoda się próbuje przed nią chować a ta ją na plecy. I lata po tej klatce skacze w tą i s powrotem i na Zefire hop. A potem na wybiegu oczywiście mnie wykorzysta

Ale mi to nie przeszkadza

może mniej się będzie nad młodą znęcać
A i jak widzę, że za długo znęca nad młodą to ja ją hop na plecy i wtedy się uspokaja ale za jakiś czas znów musze powtórzyć czynność .
Re: moje pulpety kochane ;DD
: pt sty 06, 2012 9:00 pm
autor: Jay-Jay
i co tam u paskud
Re: moje pulpety kochane ;DD
: pn sty 09, 2012 9:59 pm
autor: fanta&pepsi
O jejku! ale cudowne stworzonka, zazdroszcze stadka:) mizianko od nas : *
Re: moje pulpety kochane ;DD
: pn sty 09, 2012 10:25 pm
autor: pray
U nas jakoś idzie. Jeżdżę z Demonem na zastrzyki i po nich ma lepszy apetyt. Codziennie daje mu Nurti Drink.... on tak okropnie schudł ,że mogłabym mu wszystkie kości policzyć..
Z Edwinem tez byłam u weta osłuchał go i nic nie słyszał, znów wyszło ,że jestem przewrażliwiona

Ale ja i tak słyszę jak chrumka to jak będziemy jechać do Olsztyna to zabiorę go ze sobą i zajedziemy do weta
Zuza z Zefirą się nadal ładnie dogadują ,ale nie są best friends forever... bo rzadko śpią koło siebie aż mam ochotę im wszystko wywalić z tej klatki i zostawić tam może z jeden koszyczek

Żeby były na siebie skazane

Re: moje pulpety kochane ;DD
: pn sty 09, 2012 10:39 pm
autor: pray
fanta&pepsi dziękujemy

ogony właśnie wy miziane

Re: moje pulpety kochane ;DD
: śr sty 11, 2012 5:00 pm
autor: pray
ehhh... Demon zaczął siusiać na czerwono

Zaraz zadzwonię do weterynarza z Olsztyna i się skonsultuje co i jak.... I pojadę do Ostródzkiego weterynarza , na zastrzyk < mam nadzieje ,że nie ostatnii

>Pierwszy raz tak bardzo boje się pojechać do weta..
Hymm, a myślicie ,że od czego może mieć czerwone siuśki ? Bo jak jest ,że człowiek dużo kaszle < chyba przy gruźlicy ? > to zaczyna kaszleć krwią bo te pęcherzyki płucne pękają... to może mieć to co się dzieje u Demona spowodowane tym ,że np pęcherzyki płucne popękały czy od czegoś innego ?

Re: moje pulpety kochane ;DD
: śr sty 11, 2012 5:16 pm
autor: fanta&pepsi
A nie jadl może przed tem buraczków czerwonych albo pił cherbate? takie pokarmy też mogą zabarwiać mocz.
Re: moje pulpety kochane ;DD
: śr sty 11, 2012 5:46 pm
autor: pray
Niestety nie

kurde ! Moim zdaniem to krew , teraz ma tam taką małą otoczkę z zaschniętej krwi (?)
Re: moje pulpety kochane ;DD
: śr sty 11, 2012 6:18 pm
autor: fanta&pepsi
No to są jakieś problemy z nerkami :/ Jak najszybciej do weta!
Re: moje pulpety kochane ;DD
: czw sty 12, 2012 7:21 pm
autor: pray
Byłam u weta już wczoraj
Ostródzki powiedział mi : nie da się określić przez co tak się dzieje, a z uśpieniem poczekamy jak przestanie chodzić ,jeść, pić itp < nie to ,że chce go usypiać ale nie chce go męczyć> dostał steryd i do domu.
Z Olsztyńskim rozmawiałam przez telefon i się dowiedziałam ,że steryd osłabia organizm i mogła się wdać infekcja pęcherza. Nie wiemy co się dokładnie dzieje w jamie brzusznej więc nie mamy pewności co to dokładnie jest. Mam się przejechać do weterynarza i poprosić o antybiotyk. Jeśli to nie pomorze to niestety nic
