Strona 7 z 49

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: ndz maja 13, 2012 8:49 pm
autor: gosja1
Dawno nic nie pisałam, więc czas na porcję nowych zdjęć :)

Na początek futrzana kuleczka (która przy ostatnim ważeniu ważyła 800-900 g - waga była nieprecyzyjna i ogonek niechętny do ważenia):
Obrazek Obrazek Obrazek

Trochę niefotogeniczny Boguś:
Obrazek Obrazek Obrazek

Szczurki niestety ostatnio rzadko widuję, bo są prawie cały czas u mojej mamy. Z powodu dwóch dość długich wyjazdów musiałam oddać je w opiekę komuś zaufanemu, a teraz na dodatek nie mam możliwości ich odebrać (przez wzgląd na przymus wiezienia klatki). Szczury już są kompletnie rozpieszczone, wszystko im wolno, biegają godzinami, więc o ich dobrostan się nie martwię :P Moja mama, czego się wcześniej nie spodziewałam, bardzo pokochała ogony.
Bogusław jest wreszcie szczęśliwy, bo w końcu ktoś chce go nieustannie głaskać, niemal zawsze wtedy, gdy on ma na to ochotę :P Marcel natomiast zdobył "stopień", który tworzy z tyłu łóżka skrzynia i tamże galopuje jak szalony.
Marcelek ostatnio schudł. Chyba dzięki tym długim wybiegom ;) Natomiast Boguś przytył... Ale że zawsze był okruszkiem to jest ok. Co prawda ich nie ważyłam, wnioski są tylko "na oko", ale podczas biegania widać jak wysoko nad ziemią jest brzuszek... :P

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: ndz maja 13, 2012 8:50 pm
autor: Laraine
Jakie słodkie :)

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: pn maja 14, 2012 7:42 am
autor: gosja1
Mam wrażenie, że im z wiekiem przybywa słodkości i uroku ::)

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: pn maja 14, 2012 7:51 am
autor: Agusta
Ale super tłustaski :)
Fajne takie grubaśne :)

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: wt maja 15, 2012 3:49 pm
autor: zocha
Fajnie, że mama tak pokochała ogoniastych :)
Chłopaki jak zwykle słodziaki, no ale ten pysio http://imageshack.us/photo/my-images/70 ... 052vd.jpg/ :-*

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: wt maja 15, 2012 8:40 pm
autor: gosja1
Szczury są w siódmym niebie, bo mają na kim stosować te swoje wszystkie manipulacyjne podłe sztuczki, związane z wystawianiem łapek, nosków, robieniem słodkich oczu, udawaniem smutku z powodu wszechogarniającego głodu, gdyż "karma leżąca w klatce jest wstrętna i nie nadaje się do jedzenia, więc nadciąga nieuchronna śmierć, upadam i zaraz umrę" ::) Jeszcze trochę, i w ogóle będą mnie miały w ogonach, bo jestem mniej podatna na psychologiczne sztuczki :P

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: wt maja 29, 2012 6:30 pm
autor: Blanny
Ach ogony i te ich manipulacyjne sztuczki... ::)
Śliczne mordeczki. :)
http://imageshack.us/photo/my-images/70 ... 052vd.jpg/ :-*
http://imageshack.us/photo/my-images/65 ... 040lc.jpg/ Mój haskulec też tak śpi! :D Zawsze mnie ta poza mega przeraża... ::)
Wygłaszcz słodkich manipulatorów. :)

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: wt maja 29, 2012 7:42 pm
autor: gosja1
Gdy pierwszy raz zobaczyłam tę pozę to też byłam trochę przerażona i zaskoczona, ale potem jednak odkryłam, że szczurza głowa tak się izoluje od świata :D Zawsze mają klatkę nakrytą czymś w celu zaciemnienia i jestem bardzo rozbawiona, jak szczur ostentacyjnie zawija się pod tułów, gdy wpuści mu się trochę światła podczas snu. Najpierw oczywiście spogląda z potępieniem :P

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: wt maja 29, 2012 8:02 pm
autor: Blanny
Moje są dziwne, bo im więcej słońca - tym lepiej. Szczególnie Fabio, kocha się prażyć na słońcu. ::) Wygląda jak kot.
Ja w pierwszej chwili byłam przerażona, myślałam, że Nero sobie kark złamał ... Zacmokałam, a ten się poderwał i zaraz "Masz coś do jedzenia? Masz coś do jedzenia? Co tam masz?" ::)

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: śr maja 30, 2012 6:07 pm
autor: gosja1
Wygląda na to, że żarłoczność zawsze zwycięża nad sennością :P

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: czw cze 07, 2012 9:58 am
autor: gosja1
Po trzech tygodniach zobaczyłam ogony.
Mogę podsumować to tak, że Marcel chyba nigdy nie będzie zamierzał schudnąć, ale przy tym wszystkim Boguś na starość robi się coraz bardziej żarłoczny. Tym razem zabiorę je ze sobą i będę mogła wdrożyć dietę ;)
Marcel chyba dobija już do 1 kg, co nie przeszkadza mu wcale w hasaniu jak młody źrebak. Choć wyglądem przypomina królika.
Bogusiowi życie upływa na przyklejaniu się do ludzi (a taka była z niego skrzecząca małpa!). Oczekuje przytulania, głaskania, pulsuje oczami, zgrzyta zębami. Z moją mamą czasem nawet śpi :P
W przybliżeniu szczury mają już po ok. 1,5 roku, więc bardzo się cieszę, że są takie sprawne i radosne :)

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: czw cze 07, 2012 10:24 am
autor: xiao-he
Cudowne "maluchy" :D A jaki Marcelek napuszony :P

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: pt cze 08, 2012 8:58 am
autor: gosja1
On ma takie puszyste futro, strasznie :) A jak po zimie mu wyłaziła sierść, to lepiej go było nie głaskać, bo się człowiek robił cały biały :P

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: wt sie 14, 2012 8:04 pm
autor: gosja1
Co u nas?
Szczury były przez kilka tygodni u moich rodziców. Dostałam telefon, że Boguś oddycha mordką i mama nie wie co robić. Był piątek wieczór, a szczur to panikarz, więc i piątek, i sobotę spędzał całe u kogoś na rękach. Ledwo dychał. Nie za bardzo tam jest weterynarz, wątpię, aby ktoś umiał tam dobrze wyleczyć psa/kota, a co dopiero szczurka. W końcu mojej mamie udało się dostać od sąsiadki antybiotyk. Uznałyśmy, że musi być podany, bo szczur był w tragicznym stanie. Był to Duomox, który zawiera amoksycylinę. Szczurowi się poprawiło, ale kuracja trwała krótko, bo on nie chciał go przyjmować doustnie. Jednak znowu stał się radosny i w dobrej kondycji, więc moja mama zostawiła tę sprawę. Mnie nie było w Polsce, więc miałam tylko nadzieję, że jak już wrócę, to szczur będzie żywy.
Być może zbagatelizowałam jakieś jego objawy. Zostawiając ogony, byłam przekonana, że są w świetnej kondycji. Z Bogusiem to nigdy nie wiadomo, czy jest obrażony, czy akurat coś mu się dzieje. Ma swoje humory, czasem bywa osowiały bez powodu (bo np. ktoś mu próbował coś dać, a on sobie nie życzył, albo ktoś go wyjął zza szafy, a on akurat pragnął tam leżeć). Może jakimś usprawiedliwieniem jest to, że to moje pierwsze szczury i co prawda starałam się czytać o wszystkich możliwych objawach, jakie mogą u nich wystąpić, ale najwidoczniej nie potrafiłam ich zaobserwować. Po rozmowie z mamą uznałyśmy, że jedna i druga coś tam widziały, ale uznawałyśmy to za delikatne przeziębienie i dawałyśmy mu jakieś tam "wzmacniacze". Czuję się winna. Może byłoby inaczej...
Wreszcie dzisiaj dotarłam z ogonami do Medicavetu.
Oba miały zrobione rtg, bo choć przy pierwszym osłuchaniu u Marcelka nic nie było słychać, to starałam się podkreślać, że słyszałam, jak gulgotał nosem. W końcu jednak pan wet poradził się koleżanki, która coś tam usłyszała i zdecydowali, że i mój tłuścioch będzie miał fotę ;)
Okazało się, że Boguś ma problemy z sercem i dożywotnio już będzie się leczył. Poza tym w płucach ma ropień. I coś tam jeszcze się stało, co dzieje się, gdy jest nieleczone zapalenie płuc i problem z sercem (?). Nie potrafię powtórzyć, choć bardzo się starałam zapamiętać :).
W efekcie oba dostały: Oxyvet i Metacam.
A Boguś jeszcze Furosemid i Prilium
Trochę się obawiam dawać mu coś doustnie, bo się ZAWSZE obraża. Nie wiem, czy ktoś ma jakiś pomysł/doświadczenie JAK?

Z innych ciekawostek:
Marcel: 1050 g
Boguś: 556 g

Odchudzam Marcela, bo jest ryzyko, że będzie miał problem z serduchem (co mnie nie dziwi). Nie mam pojęcia, jak to zrobić, bo to już nie pierwszy raz kiedy się za to zabieram. Póki co był atrakcją w Medicavecie... :P

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: pn sie 20, 2012 11:26 am
autor: ammy88
a próbowałaś dawać wymieszane w gerberku, jogurcie lub innym przysmaku podobnej konsystencji? moje dają się na to nabrać ;) tabletkę rozkruszam zazwyczaj między łyżeczkami, z kropelkami nie ma problemu ;-)