Sny
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- susurrement
- Posty: 1957
- Rejestracja: sob wrz 15, 2007 5:08 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Sny
o matko. ale miałam sen..
że trzymałam szczury w takiej małej klatce, a ona stała na wiklinowej szafce wiszącej na ścianie.
i te szczury sobie stamtąd same wychodziły
ale druga część snu była lepsza.. mianowicie Tina urodziła 20 klusek, które w przeciągu jednego dnia urosły, otworzyły oczka i się ofuterkowały
że trzymałam szczury w takiej małej klatce, a ona stała na wiklinowej szafce wiszącej na ścianie.
i te szczury sobie stamtąd same wychodziły
ale druga część snu była lepsza.. mianowicie Tina urodziła 20 klusek, które w przeciągu jednego dnia urosły, otworzyły oczka i się ofuterkowały
ze mną 1+3 szczurze łobuziaki, 3 króliki, jeż, chomik i dwa piesy
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
Re: Sny
Ja to miałam sen... może kojarzy ktoś? W Pocahontas była mowa o śnie, 'Biegnę przez las, aż tu nagle strzała! Kręci się, kręci, kręci kręci... i nagle staje!" .
Z tym, że ja biegłam przez las, aż tu nagle szczur się kręci, kręci, kręci... i stop.
Z tym, że ja biegłam przez las, aż tu nagle szczur się kręci, kręci, kręci... i stop.
Re: Sny
Moje sny się często powtarzają.Stoje na oświetlonym,na maksa dłuuuugim korytarzu.Nagle jedna lampa po drugiej gaśnie,a kiedy wszystko zgasa,ja padam na ziemie,i budze sie.
Stoje na dachu wielkiego budynku,wieje fajny wiaterek i skacze w dół.
Lece sobie,długo,długo i przed roztrzaskaniem się o ziemie ratuje mnie pobudka.
Tak w ogóle uwielbiam spadać w śnie.
Czasem mam tak że w śnie robie wszystko co mi się podoba,a czasem nie udaje mi się to i ostatnio śniło mi się że podróżowałam z gadającą krową w balowej sukni .(kiedy sie obudziłam,śmiałam się wniebogłosy a w śnie byłam całkiem poważna,jakbym codziennie widziała tuziny krow w sukienkach.)
Stoje na dachu wielkiego budynku,wieje fajny wiaterek i skacze w dół.
Lece sobie,długo,długo i przed roztrzaskaniem się o ziemie ratuje mnie pobudka.
Tak w ogóle uwielbiam spadać w śnie.
Czasem mam tak że w śnie robie wszystko co mi się podoba,a czasem nie udaje mi się to i ostatnio śniło mi się że podróżowałam z gadającą krową w balowej sukni .(kiedy sie obudziłam,śmiałam się wniebogłosy a w śnie byłam całkiem poważna,jakbym codziennie widziała tuziny krow w sukienkach.)
Re: Sny
Mi zawsze kiedy byłam mała śniły mi się straszne jak dla mnie wtedy rzeczy Albo że wchodzę do bloku, nagle korytarz zaczyna się zaokrąglać, literki pięter się zmieniać (mieszkam w 10 piętrowym bloku) nie mogę trafić do domu, wokół mnie obcy ludzie, gdy uda mi się wyłapać te moje 2 piętro, to w moje mieszkanie nie jest moim mieszkaniem i po takim błądzeniu trafiam wreszcie do domu i nie chce z niego wychodzić
Albo wchodzę do windy, nagle ona zaczyna ze mną wirować i wypada..
Ogółem śniły mi się ciągle końce świata, błądzenie, uciekanie itd.
A tak poza tym to zauważyłam, że jak się napisze post np. o 11.20 to pisze, że 10.20... Nie można go tym samym edytować.. nie wiem czy to u mnie tylko tak jest ..?
Albo wchodzę do windy, nagle ona zaczyna ze mną wirować i wypada..
Ogółem śniły mi się ciągle końce świata, błądzenie, uciekanie itd.
A tak poza tym to zauważyłam, że jak się napisze post np. o 11.20 to pisze, że 10.20... Nie można go tym samym edytować.. nie wiem czy to u mnie tylko tak jest ..?
Ze mną: Koda, Sitka, Kenai, Denahi, Toffik
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
Re: Sny
Jaki koszmar śnił mi sie w Darłówku, o mamo. Obudziłam sie przerażona!
Wróciłam do domu, w klatce młodszych szczurów, oprócz ich siódemki była Apla, moja blazica i gromadka jej blazedowatych maluchów, takich ok 3 tygodniowych. Miały wszelkie możliwe 'ziemiste' kolory, wszystkie moje ulubione: agouti, cinnamon, mink, chocolate. Wściekłość mieszała sie z radością, bo samica za stara na miot, coś sie mogło stać, itp, ale wszystko było ok i w dodatku takie piękne maluchy!
Po zajrzeniu do klatki starszych szczurów byłam już przerażona. Na dnie, w gnieździe z worków foliowych było kilkadziesiąt (!) osesków. Wszystkie ślepe, niektóre z delikatnym meszkiem, ale w większości takie 1-5 dniowe.
Później zaczęłam liczyć, że przecież samica chodzi w ciąży 21 dni, a mnie nie było tylko 5, że to przeze mnie te małe i w ogóle. Za cholere młode Apli mi nie pasowały, no bo skąd sie nagle wzięły?
Ogólna masakra
Wróciłam do domu, w klatce młodszych szczurów, oprócz ich siódemki była Apla, moja blazica i gromadka jej blazedowatych maluchów, takich ok 3 tygodniowych. Miały wszelkie możliwe 'ziemiste' kolory, wszystkie moje ulubione: agouti, cinnamon, mink, chocolate. Wściekłość mieszała sie z radością, bo samica za stara na miot, coś sie mogło stać, itp, ale wszystko było ok i w dodatku takie piękne maluchy!
Po zajrzeniu do klatki starszych szczurów byłam już przerażona. Na dnie, w gnieździe z worków foliowych było kilkadziesiąt (!) osesków. Wszystkie ślepe, niektóre z delikatnym meszkiem, ale w większości takie 1-5 dniowe.
Później zaczęłam liczyć, że przecież samica chodzi w ciąży 21 dni, a mnie nie było tylko 5, że to przeze mnie te małe i w ogóle. Za cholere młode Apli mi nie pasowały, no bo skąd sie nagle wzięły?
Ogólna masakra
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Re: Sny
A ja nigdy nie miałam normalnych snów ... Od zawsze jedyne sny, jakie mnie w nocy nawiedzały, to koszmary ...
Oczywiście- one się zmieniały wraz z wiekiem, etc. Ale mimo wszystko- były to koszmary
Jak byłam mała, bardzo kochałam dinozaury, chciałam zostać paleontologiem. No i mój najczęstszy koszmar- goni mnie Tyranozaur, mój ulubiony drapieżnik, po czym wpadam do wody i goni mnie Liopreurodon, mój ulubiony morski drapieżnik
W ogóle często te koszmary dotyczą moich pasji i miłości... Kiedy wróciłam z obozu snowboardowego, śniło mi się, że mam wypadek na desce i zostaję inwalidką- już nigdy nie będę mogła jeździć na desce.
Albo np. zatonięcie Japonii xD...
Oczywiście- one się zmieniały wraz z wiekiem, etc. Ale mimo wszystko- były to koszmary
Jak byłam mała, bardzo kochałam dinozaury, chciałam zostać paleontologiem. No i mój najczęstszy koszmar- goni mnie Tyranozaur, mój ulubiony drapieżnik, po czym wpadam do wody i goni mnie Liopreurodon, mój ulubiony morski drapieżnik
W ogóle często te koszmary dotyczą moich pasji i miłości... Kiedy wróciłam z obozu snowboardowego, śniło mi się, że mam wypadek na desce i zostaję inwalidką- już nigdy nie będę mogła jeździć na desce.
Albo np. zatonięcie Japonii xD...
Ze mną: Chibi, Riku, Shinju, Kambru, Arai, Chiki, Hagu, Sukui
Za TM: Akai, Filip, Aida, Naka, Lucy, Labisia, Kate, Mariusz, Nezumi, Doku, Haya
Za TM: Akai, Filip, Aida, Naka, Lucy, Labisia, Kate, Mariusz, Nezumi, Doku, Haya
Re: Sny
Tak odnośnie snu Niny- mi się często śni, że w mojej maleńkiej klatce mam kilka dorosłych szczurów, samce i samice razem nie panuję nad moimi snami..
" A ja stoję - dzieciak teraz z otwartą gębą
Czuję jak czarnieje moje małoletnie tętno "
;]
Czuję jak czarnieje moje małoletnie tętno "
;]
Re: Sny
Miałam dziś dziwny sen.
Obudziłam się przypięta pasami do szpitalnego łóżka,w pokoju gdzie ściany były z gąbki.Po milionach lat darcia się jakoś odpiełam te paski.Drzwi o dziwo były otwarte - zobaczyłam przed sobą długi korytarz,w którym było mnóstwo obrazów,bardzo wesołych,na większości klowni itp.
Szłam sobie dalej i spotkałam dziewczynkę -nazywała się Wiktoria i spytała mi od kiedy tu jestem.Odparłam na to że nie wiem od kiedy,obudziłam się przywiązana do łóżka i jakoś udało mi się stamtąd wyjść.Zapytałam ją co to za miejsce - powiedziała że dziecięcy szpital psychiatryczny.
'bez lekarzy? Chyba nie sądzisz ze uwierze że psychole mogą wychodzić sobie kiedy chcą!Takie szpitale zazwyczaj sa chronione bardzo dokładnie!' - oburzyłam się na co ona się uśmiechnęła i powiedziała żebym nie nazywała mieszkańców tego miejsca 'psycholami' bo sama przecież w nim jestem i najprawdopodobniej nie bez powodu.Chyba nie chciała uwierzyć że zjawiłam się tam bez powodu.
Chciałam znaleźć wyjście,ale ona słabo uśmiechnęła się i powiedziała że stąd nie ma wyjścia.
'nigdy' - rzuciła dobitnie i weszła w jakąś sale zatrzaskując drzwi.
A że mnie szpitale od dzieciństwa przerażają i nie lubie ich korytarzy rzuciłam się do drzwi - nie chciałam być sama w takim miejscu - ale drzwi zniknęły.Rozpłynęły się.
Na końcu korytarza pojawił się klown.Taki jak z obrazów.Jak to klown - ubrany w tęcze,z balonikami w dłoni.Tyle że nie wyglądał on sympatycznie -mimo makijażu na jego twarzy pojawił się uśmieszek,bardzo niemiły i zniknął w powietrzu.Usiadłam pod ścianą i zaczęłam płakać.Korytarz zaczął się kręcić i wirować,wirować i nagle pojawiły się drzwi - kiedy do nich dobiegłam i je otworzyłam pojawiło się tylko światło i się obudziłam.
A najgorsze w tym wszystkim było to że ten sen był bardzo realistyczny - co lepsze-miałam wrażenie że nie jestem bohaterką tego snu ale obserwatorką.Czułam się jakby te wydarzenie było filmem który oglądam w telewizji.Jakbym oglądała siebie-ale nie mogła nic zrobić.
Ten sen zajmuje I miejsce najdziwniejszych snów izolda.
Ciekawe co ten sen mógł oznaczać.Pojawiły się tam rzeczy których strasznie się boje (klownów i szpitali) i dziewczynka która wydawała mi się strasznie znajoma,jakbym ja znała,a kiedy się obudziłam nie mogłam przypomnieć sobie jej twarzy.
Obudziłam się przypięta pasami do szpitalnego łóżka,w pokoju gdzie ściany były z gąbki.Po milionach lat darcia się jakoś odpiełam te paski.Drzwi o dziwo były otwarte - zobaczyłam przed sobą długi korytarz,w którym było mnóstwo obrazów,bardzo wesołych,na większości klowni itp.
Szłam sobie dalej i spotkałam dziewczynkę -nazywała się Wiktoria i spytała mi od kiedy tu jestem.Odparłam na to że nie wiem od kiedy,obudziłam się przywiązana do łóżka i jakoś udało mi się stamtąd wyjść.Zapytałam ją co to za miejsce - powiedziała że dziecięcy szpital psychiatryczny.
'bez lekarzy? Chyba nie sądzisz ze uwierze że psychole mogą wychodzić sobie kiedy chcą!Takie szpitale zazwyczaj sa chronione bardzo dokładnie!' - oburzyłam się na co ona się uśmiechnęła i powiedziała żebym nie nazywała mieszkańców tego miejsca 'psycholami' bo sama przecież w nim jestem i najprawdopodobniej nie bez powodu.Chyba nie chciała uwierzyć że zjawiłam się tam bez powodu.
Chciałam znaleźć wyjście,ale ona słabo uśmiechnęła się i powiedziała że stąd nie ma wyjścia.
'nigdy' - rzuciła dobitnie i weszła w jakąś sale zatrzaskując drzwi.
A że mnie szpitale od dzieciństwa przerażają i nie lubie ich korytarzy rzuciłam się do drzwi - nie chciałam być sama w takim miejscu - ale drzwi zniknęły.Rozpłynęły się.
Na końcu korytarza pojawił się klown.Taki jak z obrazów.Jak to klown - ubrany w tęcze,z balonikami w dłoni.Tyle że nie wyglądał on sympatycznie -mimo makijażu na jego twarzy pojawił się uśmieszek,bardzo niemiły i zniknął w powietrzu.Usiadłam pod ścianą i zaczęłam płakać.Korytarz zaczął się kręcić i wirować,wirować i nagle pojawiły się drzwi - kiedy do nich dobiegłam i je otworzyłam pojawiło się tylko światło i się obudziłam.
A najgorsze w tym wszystkim było to że ten sen był bardzo realistyczny - co lepsze-miałam wrażenie że nie jestem bohaterką tego snu ale obserwatorką.Czułam się jakby te wydarzenie było filmem który oglądam w telewizji.Jakbym oglądała siebie-ale nie mogła nic zrobić.
Ten sen zajmuje I miejsce najdziwniejszych snów izolda.
Ciekawe co ten sen mógł oznaczać.Pojawiły się tam rzeczy których strasznie się boje (klownów i szpitali) i dziewczynka która wydawała mi się strasznie znajoma,jakbym ja znała,a kiedy się obudziłam nie mogłam przypomnieć sobie jej twarzy.
Re: Sny
To byłam ja ! xDIzold pisze:
Szłam sobie dalej i spotkałam dziewczynkę -nazywała się Wiktoria i spytała mi od kiedy tu jestem.
Ze mną: Koda, Sitka, Kenai, Denahi, Toffik
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
Re: Sny
Wszystko możliwe Całkiem normalna to ja nie jestemIzold pisze:W szpitalu psychiatrycznym?Vicka211 pisze:To byłam ja ! xDIzold pisze:
Szłam sobie dalej i spotkałam dziewczynkę -nazywała się Wiktoria i spytała mi od kiedy tu jestem.
Ze mną: Koda, Sitka, Kenai, Denahi, Toffik
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
Re: Sny
Rany Izold, niezły ten sen. Czasem śnią mi się jakieś pokręcone rzeczy, i ludzie mnie się potem pytają co brałam, jak im opowiadam. Kiedyś miałam dziwny sen w którym mój TŻ chodził w damskich rajtuzach po domu i przyszli jacyś ludzie, i ja dziwiłam się, że oni nie zauważają, jak on jest ubrany, a on się nie wstydzi swojego stroju. W dodatku w tym śnie zajmował się naszym dzieckiem, którego ja nie chciałam (to akurat jest dość zrozumiałe bo z nas dwojga prędzej on by się dzieckiem zajął niż ja )
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?