Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
o matko. ale miałam sen..
że trzymałam szczury w takiej małej klatce, a ona stała na wiklinowej szafce wiszącej na ścianie.
i te szczury sobie stamtąd same wychodziły
ale druga część snu była lepsza.. mianowicie Tina urodziła 20 klusek, które w przeciągu jednego dnia urosły, otworzyły oczka i się ofuterkowały
ze mną 1+3 szczurze łobuziaki, 3 króliki, jeż, chomik i dwa piesy za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
Ja to miałam sen... może kojarzy ktoś? W Pocahontas była mowa o śnie, 'Biegnę przez las, aż tu nagle strzała! Kręci się, kręci, kręci kręci... i nagle staje!" .
Z tym, że ja biegłam przez las, aż tu nagle szczur się kręci, kręci, kręci... i stop.
Moje sny się często powtarzają.Stoje na oświetlonym,na maksa dłuuuugim korytarzu.Nagle jedna lampa po drugiej gaśnie,a kiedy wszystko zgasa,ja padam na ziemie,i budze sie.
Stoje na dachu wielkiego budynku,wieje fajny wiaterek i skacze w dół.
Lece sobie,długo,długo i przed roztrzaskaniem się o ziemie ratuje mnie pobudka.
Tak w ogóle uwielbiam spadać w śnie.
Czasem mam tak że w śnie robie wszystko co mi się podoba,a czasem nie udaje mi się to i ostatnio śniło mi się że podróżowałam z gadającą krową w balowej sukni .(kiedy sie obudziłam,śmiałam się wniebogłosy a w śnie byłam całkiem poważna,jakbym codziennie widziała tuziny krow w sukienkach.)
Mi zawsze kiedy byłam mała śniły mi się straszne jak dla mnie wtedy rzeczy Albo że wchodzę do bloku, nagle korytarz zaczyna się zaokrąglać, literki pięter się zmieniać (mieszkam w 10 piętrowym bloku) nie mogę trafić do domu, wokół mnie obcy ludzie, gdy uda mi się wyłapać te moje 2 piętro, to w moje mieszkanie nie jest moim mieszkaniem i po takim błądzeniu trafiam wreszcie do domu i nie chce z niego wychodzić
Albo wchodzę do windy, nagle ona zaczyna ze mną wirować i wypada..
Ogółem śniły mi się ciągle końce świata, błądzenie, uciekanie itd.
A tak poza tym to zauważyłam, że jak się napisze post np. o 11.20 to pisze, że 10.20... Nie można go tym samym edytować.. nie wiem czy to u mnie tylko tak jest ..?
Ze mną: Koda, Sitka, Kenai, Denahi, Toffik za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
Jaki koszmar śnił mi sie w Darłówku, o mamo. Obudziłam sie przerażona!
Wróciłam do domu, w klatce młodszych szczurów, oprócz ich siódemki była Apla, moja blazica i gromadka jej blazedowatych maluchów, takich ok 3 tygodniowych. Miały wszelkie możliwe 'ziemiste' kolory, wszystkie moje ulubione: agouti, cinnamon, mink, chocolate. Wściekłość mieszała sie z radością, bo samica za stara na miot, coś sie mogło stać, itp, ale wszystko było ok i w dodatku takie piękne maluchy!
Po zajrzeniu do klatki starszych szczurów byłam już przerażona. Na dnie, w gnieździe z worków foliowych było kilkadziesiąt (!) osesków. Wszystkie ślepe, niektóre z delikatnym meszkiem, ale w większości takie 1-5 dniowe.
Później zaczęłam liczyć, że przecież samica chodzi w ciąży 21 dni, a mnie nie było tylko 5, że to przeze mnie te małe i w ogóle. Za cholere młode Apli mi nie pasowały, no bo skąd sie nagle wzięły?
Ogólna masakra
Ze mną: LeeLee + Lily W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła Tupot Małych Stóp
A ja nigdy nie miałam normalnych snów ... Od zawsze jedyne sny, jakie mnie w nocy nawiedzały, to koszmary ...
Oczywiście- one się zmieniały wraz z wiekiem, etc. Ale mimo wszystko- były to koszmary
Jak byłam mała, bardzo kochałam dinozaury, chciałam zostać paleontologiem. No i mój najczęstszy koszmar- goni mnie Tyranozaur, mój ulubiony drapieżnik, po czym wpadam do wody i goni mnie Liopreurodon, mój ulubiony morski drapieżnik
W ogóle często te koszmary dotyczą moich pasji i miłości... Kiedy wróciłam z obozu snowboardowego, śniło mi się, że mam wypadek na desce i zostaję inwalidką- już nigdy nie będę mogła jeździć na desce.
Albo np. zatonięcie Japonii xD...
Ze mną: Chibi, Riku, Shinju, Kambru, Arai, Chiki, Hagu, Sukui
Za TM: Akai, Filip, Aida, Naka, Lucy, Labisia, Kate, Mariusz, Nezumi, Doku, Haya
Mi się raz śniło że wszystkie moje szczury mi uciekły,potem je znalazłam ale samiczki były w ciąży i miałam 75116178116 tych maleństw,i zawsze po porodzie mi uciekały i znow były w ciąży.
Obudziłam się przypięta pasami do szpitalnego łóżka,w pokoju gdzie ściany były z gąbki.Po milionach lat darcia się jakoś odpiełam te paski.Drzwi o dziwo były otwarte - zobaczyłam przed sobą długi korytarz,w którym było mnóstwo obrazów,bardzo wesołych,na większości klowni itp.
Szłam sobie dalej i spotkałam dziewczynkę -nazywała się Wiktoria i spytała mi od kiedy tu jestem.Odparłam na to że nie wiem od kiedy,obudziłam się przywiązana do łóżka i jakoś udało mi się stamtąd wyjść.Zapytałam ją co to za miejsce - powiedziała że dziecięcy szpital psychiatryczny.
'bez lekarzy? Chyba nie sądzisz ze uwierze że psychole mogą wychodzić sobie kiedy chcą!Takie szpitale zazwyczaj sa chronione bardzo dokładnie!' - oburzyłam się na co ona się uśmiechnęła i powiedziała żebym nie nazywała mieszkańców tego miejsca 'psycholami' bo sama przecież w nim jestem i najprawdopodobniej nie bez powodu.Chyba nie chciała uwierzyć że zjawiłam się tam bez powodu.
Chciałam znaleźć wyjście,ale ona słabo uśmiechnęła się i powiedziała że stąd nie ma wyjścia.
'nigdy' - rzuciła dobitnie i weszła w jakąś sale zatrzaskując drzwi.
A że mnie szpitale od dzieciństwa przerażają i nie lubie ich korytarzy rzuciłam się do drzwi - nie chciałam być sama w takim miejscu - ale drzwi zniknęły.Rozpłynęły się.
Na końcu korytarza pojawił się klown.Taki jak z obrazów.Jak to klown - ubrany w tęcze,z balonikami w dłoni.Tyle że nie wyglądał on sympatycznie -mimo makijażu na jego twarzy pojawił się uśmieszek,bardzo niemiły i zniknął w powietrzu.Usiadłam pod ścianą i zaczęłam płakać.Korytarz zaczął się kręcić i wirować,wirować i nagle pojawiły się drzwi - kiedy do nich dobiegłam i je otworzyłam pojawiło się tylko światło i się obudziłam.
A najgorsze w tym wszystkim było to że ten sen był bardzo realistyczny - co lepsze-miałam wrażenie że nie jestem bohaterką tego snu ale obserwatorką.Czułam się jakby te wydarzenie było filmem który oglądam w telewizji.Jakbym oglądała siebie-ale nie mogła nic zrobić.
Ten sen zajmuje I miejsce najdziwniejszych snów izolda.
Ciekawe co ten sen mógł oznaczać.Pojawiły się tam rzeczy których strasznie się boje (klownów i szpitali) i dziewczynka która wydawała mi się strasznie znajoma,jakbym ja znała,a kiedy się obudziłam nie mogłam przypomnieć sobie jej twarzy.
Rany Izold, niezły ten sen. Czasem śnią mi się jakieś pokręcone rzeczy, i ludzie mnie się potem pytają co brałam, jak im opowiadam. Kiedyś miałam dziwny sen w którym mój TŻ chodził w damskich rajtuzach po domu i przyszli jacyś ludzie, i ja dziwiłam się, że oni nie zauważają, jak on jest ubrany, a on się nie wstydzi swojego stroju. W dodatku w tym śnie zajmował się naszym dzieckiem, którego ja nie chciałam (to akurat jest dość zrozumiałe bo z nas dwojga prędzej on by się dzieckiem zajął niż ja )