dusiaczek pisze:No ale w takim razie jak to ma wyglądać, ta "informacja dla ludzi"? Czy nei tak, jak zostało powiedziane - wchodzę do autobusu/pociagu i ogłaszam, że wiozę szczury? Rozumiem, żeby zapytać właśnie osobę siedzącą obok, czy nie ma nic przeciwko, ale po co więcej? A tak i ja zrozumiałam to wcześniejsze.
Dokładnie. Wyobrażam sobie taka sytuacje (bedę pisać w liczbie pierwszej), wchodzę ze szczurkirm do autobusu/tramwaju trolejbusu- o pociagach później), są wolne miejsca. Zaznaczam, że nie wchodzę do zapchanego. Jest luz są wolne miejsca, ale tylko np. podwójne. Chcę usiaść obok kogoś, siadam i kiedy juz usiadłam, pytam, czy nie będzie przeszkadzało panu/pani, że mam w torbie zwierzaka. Mówię też kiedy wysiądę. Jeśli pasażer mnie zapyta, co to za zwierz, mówię- szczurek przyczym natychmiast dodaję, że jest w transporterze, choć ja bym powiedziała w "podróżnej klatce", bo nie wszyscy moga kojarzyć transporter z czymś z czego zwierzak nie może sie wydostać. Jeśli osoba się nie zgadza, przesiadam sie i ponawiam preceder. W tramwajach są też miejsca pojedyncze i jeżeli tramwaj jest luźny, to wybaczcie ale siadajac na pojedynczej miejscówce, gdzie pasażer jest za mną i przede mna, nie pytałabym czy mogę usiaść a tylko zagadneła osobę za mną lub przede mna, że mam w torbie zwierzaka, który moze się nagle poczuć niekomfortowo i zacząć piszczeć, ale od razu dodałabym, że nawet jeśli to nie jest to powód do nerwów. Nie jestem jednak przekonana na 100% czy juz na wstępie powiedziałabym, że to szczurek, a nie po prostu mały gryzoń. Ponadto, wiem, że temat jest drazliwy, ale pasażer obok/przed/za, moze być alergikiem i wtedy może sie zrobić nieciekawie. Przyznam, że to wszystko jest skomplikowane i zdaję sobie sprawę jacy potrafią być ludzie, dlatego ja jestem piewcą jedynej i wg mnie słusznej drogi- Jeśli nie mamy dostatecznej pewności siebie, charyzmy, siły przekonywania, zwierzaka po mieście wozimy taxi, badź prosimy znajomych jeśli nie mamy auta o podwózkę.
Pociagi dalekobieżne- czy jeśli wykupuje sie bilet z miejscówką, trzeba wspomnieć o gryzoniu, którego sie bedzie przewoziło?
Rzadko w Polsce podróżowałam pociagami dalekobieżnymi, nie mam rozeznania, ale w SKM, czy takich podmiejskich też wybrałabym godzinę, kiedy pociąg nie jest zbyt nabity i zachowałabym się adekwatnie do sytuacji z pojazdu MZKiM.