Strona 7 z 10

Re: Kovanowe stado :)

: sob lut 02, 2013 7:34 pm
autor: kovanaszakira
to jest ropień- nawet ja nie mam wątpliwości. wygląda paskudnie. albo to sobie rozdrapała albo samo zaczęło pękać. jutro raczej nie uda mi się dostać do lecznicy ale w poniedziałek wizyta będzie konieczna. myślę, że jakoś wytrzymamy. z cynkowatą gorzej niż było- cała w stupach. pozostała piątka jak na razie (ODPUKAĆ) w kondycji idealnej.

Re: Kovanowe stado :)

: śr lut 27, 2013 7:32 pm
autor: kovanaszakira


;D

Re: Kovanowe stado :)

: śr lut 27, 2013 7:37 pm
autor: Agusta
Hahaha no jak fajnie, masz łapanie z głowy :P

Re: Kovanowe stado :)

: sob mar 02, 2013 2:35 pm
autor: xiao-he
Wszystkiego nalepszego! :-*

Re: Kovanowe stado :)

: sob mar 02, 2013 3:15 pm
autor: gosja1
Hahaha, super! :)

Re: Kovanowe stado :)

: ndz mar 03, 2013 12:18 am
autor: Magdonald
Genialne ;D Śliczne szczury, śliczne zdjęcia! Wygłaskaj wszystkie ;)

W ogóle, często zmieniasz hamaczki? Musisz mieć ich mnóstwo... ::)

Re: Kovanowe stado :)

: ndz mar 03, 2013 10:10 pm
autor: kovanaszakira
xiao-he pisze:Wszystkiego nalepszego! :-*
DZIĘKUJĘ XIAO :-* :-* :-* :-* :-*
Magdonald pisze:Genialne ;D Śliczne szczury, śliczne zdjęcia! Wygłaskaj wszystkie ;)

W ogóle, często zmieniasz hamaczki? Musisz mieć ich mnóstwo... ::)
A troszkę tego jest :) Całe wyposażenie zmieniam mniej-więcej raz w tygodniu przy sprzątaniu całej klatki. Mam na zmianę po dwa zestawy. Niestety średnio co 2-3 tygodnie kilka hamaczków czy rondelków nadaje się do wyrzucenia :( Najlepiej sprawdzają się najzwyklejsze hamaczki max 2warstwowe - te grubsze z norkami szybko są rozpruwane i "ulepszane" w dodatkowe wejścia-wyjścia ;)

Re: Kovanowe stado :)

: ndz mar 03, 2013 11:03 pm
autor: Magdonald
Może powinnaś dorzucić im do klatki trochę stabilnych elementów? Jakieś półeczki, koszyczki. Szczurki czasem lubią poleżeć na twardym plastiku, albo poganiać się po czymś "stałym" :) Poza tym drugi plus - mniej prania i zużytych hamaczków ;D

Re: Kovanowe stado :)

: pn mar 04, 2013 12:03 pm
autor: kovanaszakira
Magdonald pisze:Może powinnaś dorzucić im do klatki trochę stabilnych elementów? Jakieś półeczki, koszyczki. Szczurki czasem lubią poleżeć na twardym plastiku, albo poganiać się po czymś "stałym" :) Poza tym drugi plus - mniej prania i zużytych hamaczków ;D
Kiedyś miały półki, podesty i koszyczki, ale męczyło mnie ich montowanie i rozmontowywanie za każdym razem kiedy sprzątałam- po za tym były wiecznie obsikane. W polar przynajmniej wsiąka... Dodatkowo dużym plusem są sznureczki z karabińczykami, a co za tym idzie dowolna możliwość aranżacji wnętrza. Raczej nie planuje nic zmieniać- tak jest mi wygodniej, a z tego co zauważyłam to moim szczurom też... a biegać to one mogą po pokoju :) W klatce tylko śpią i jedzą ;)

Re: Kovanowe stado :)

: wt mar 05, 2013 5:15 pm
autor: kovanaszakira
Mam nowe wieści. Nie wiem czy złe czy dobre...
Dzisiaj do stada dołączył Mózgol na skutek "mojej prywatnej interwencji". Dziewczyna, chciała go uśpić, ponieważ był agresywny w stosunku do drugiego szczura. Ogłosiła to na FB. Wczoraj z nią rozmawiałam i umówiłam się, że dzisiaj go przechwycę. I tak zrobiłam.
Mózgol to klasyczny wacik. Dziewczyna jeszcze wczoraj twierdziła, że ma niecałe sześć miesięcy- dzisiaj, że już ponad rok. Na dodatek zauważyłam jakąś chorobę skórną w dość zaawansowanym stadium. Kiedy zwróciłam na to uwagę zaczęła się bronić, że ona w ogóle nie zna się na szczurach i myślała, że to normalne. Oprócz masy strupów jego sierść jest brudna i przetłuszczona. Przywiozła go w miniaturowej klatce z miską wody- szczur był cały mokry.
Jest u mnie w domu od godziny, mieszka w chorobówce. Z tego co zdążyłam zauważyć: unika kontaktu z ręką, jest płochliwy, szybko się stresuje. Może jak się zaaklimatyzuje to mu przejdzie.
Wiem, że u poprzedniej właścicielki był pozostawiony w klatce "sam sobie" z łatką "tego agresywnego". Podejrzewam, że nie jest w ogóle przyzwyczajony do człowieka.
Co teraz zamierzam? Na początek chcę go doprowadzić do lepszego stanu zdrowia. Później albo poszukam mu domu z męskim towarzystwem, albo zostanie wykastrowany i zostanie u mnie. Jeszcze nie wiem...
Z dobrych wiadomości: jest duży, uroczy i ma czysty ogon :o ;D

Obrazek

Re: Kovanowe stado :)

: wt mar 12, 2013 7:15 pm
autor: kovanaszakira
Coś z dzisiaj :) Mózgol nie załapał się na zdjęcia, jest jeszcze trochę strachliwy :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Kovanowe stado :)

: wt mar 12, 2013 7:24 pm
autor: Wilczek777
Kovanaszakira zakochałam się w Twoim stadku! <3 Piękne szczurki!

Re: Kovanowe stado :)

: wt mar 12, 2013 8:10 pm
autor: gosja1
Bardzo mi się podobają Twoje zdjęcia, zawsze takie ostre i wyraźne ;D Świetne. I dziewczyny też urocze.
A co tam u Mózgola? jakoś zaczął się przyzwyczajać do Ciebie? Dobrze, że Ci się udało go uratować.. Jak mnie wkurzają tacy ludzie :/

Re: Kovanowe stado :)

: wt mar 12, 2013 10:00 pm
autor: kovanaszakira
gosja1 pisze:Bardzo mi się podobają Twoje zdjęcia, zawsze takie ostre i wyraźne ;D Świetne. I dziewczyny też urocze.
A co tam u Mózgola? jakoś zaczął się przyzwyczajać do Ciebie? Dobrze, że Ci się udało go uratować.. Jak mnie wkurzają tacy ludzie :/
Mózgolek jest już u mnie ponad tydzień. Zaczęłam ostro, bo od pierwszego dnia chciałam go przekonać do swojej ręki. Tak samo jak ja systematycznie, codziennie chciałam mu udowodnić, że nie stanowię dla niego zagrożenia- tak on- systematycznie szatkował mi palce :) Straciłam sporo krwi- grunt, że nie cierpliwości :)
Jest już ciut lepiej. Mogę go karmić z ręki, kiedy znajduje się w klatce. Na wybiegu czuje się bardzo niepewnie. Liczę, że z czasem mi zaufa.
Muszę poczytać coś o oswajaniu takich trudnych jednostek bo czasami brakuje mi już siły :( Staram się jak mogę, a postępy ledwo zauważalne :( Nawet nie chcę sobie wyobrażać jak był traktowany przez poprzednią właścicielkę.

Re: Kovanowe stado :)

: wt mar 12, 2013 10:49 pm
autor: gosja1
Współczuję. Trudno takiemu wyjaśnić, że teraz będzie lepiej, ale mam nadzieję, że się uda szybko :)
Jeśli poprzednia właścicielka np. kupiła go w sklepie, a na dodatek w ogóle nie oswajała i traktowała jako zło konieczne, to pewnie nigdy nie miał nawet szans odczuć, że człowiek nie jest taki zły...
Moje szczury poprzednie były dobrze traktowane, miały świetne warunki, ale ich właścicielka ich nie oswajała i też były z nich straszne dzikusy, więc nawet nie chcę sobie wyobrażać, jaki on musi być dziki. Trzymam kciuki :)