Strona 7 z 50

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pn lip 30, 2012 12:20 pm
autor: BlackRat
Arau pisze:Trzymamy. Znaczy ja kciuki, chłopaki trzymają pestki, ale z pewnością jest to jakaś szczura forma wsparcia^^
Dzięki ;) za obie formy :D

Re: Black'owe dzieciaczki...

: śr sie 01, 2012 12:33 pm
autor: BlackRat
Mój Skarbek najsłodszy jest dzielnym kwiatuszkiem i dobrze znosi tę przykrą sytuację, powieka goi się ślicznie. Bałam się co prawda, że sierść może wrosnąć w ranę, na szczęście nic takiego się nie dzieje. Nie używałyśmy jednak żadnych leków (i bardzo się cieszę, że nie było potrzeby, bo za lekami zbytnio nie jestem - ani dla siebie, ani dla moich dzieciaczków) poza przemywaniem solą fizjologiczną (co oczywiście nie zyskało uznania Kane'usi no i doznałyśmy obrazy majestatu za tę czynność ;]). Jako że Kane jest z SPS, dzwoniłam (za poleceniem Ajlii) do dr. Beaty Soszyńskiej z "Hematowet" i potwierdziła, by właśnie przemywać tylko solą, jeśli z oczka nic nie cieknie, nie śmierdzi itd, ponieważ jak powiedziała: "na szczurkach goi się lepiej niż na psach" ;-)
Dzisiejsze zdjęcie, kiepsko widać, gdyż jako że jesteśmy obrażone, fotografować się nie damy :-P
Obrazek

Re: Black'owe dzieciaczki...

: czw sie 02, 2012 7:15 pm
autor: BlackRat
No i dzisiejsze zdjęcie Kane'usi, oczko coraz ładniejsze :)
Obrazek

A takie są efekty całowania szczurków przez kratki, a właściwie jednego małego białego wampierza ;)
Obrazek

Re: Black'owe dzieciaczki...

: czw sie 02, 2012 7:31 pm
autor: Arau
Śladu nie będzie:)
U Ciebie też :P Moje dziubaski na szczęście nie gryzą, nawet jak jedzenie im przez pręty daję to łapią delikatnie w ząbki, nie rzucają się łapczywie :)

Re: Black'owe dzieciaczki...

: czw sie 02, 2012 7:40 pm
autor: BlackRat
No właśnie moje Małe Autystyczne też się nie rzuca na żarcie przez pręty, dlatego sobie pozwoliłam - no i mam ;)

Re: Black'owe dzieciaczki...

: czw sie 02, 2012 8:01 pm
autor: malina89_dg
Cieszę się że oczko zdrowieje :-*

A co do Twojej pięknej dziary na ustach to ja powiem że wczoraj przytulałam się do moich przystojniaków i zostawiły mi jeszcze lepsze i większe dziary pazurkami na dekoldzie :) także pięknie mnie załatwiły, z jednej nawet krew poszła a one tylko leciutko pazurkiem przejechały... Mam nadzieję że zejdzie szybko bo ani ubrać teraz na ten upał bluzki z dekoldem ani nic takiego bo wyglądam jakby mnie tygrysy napadły ;D a za tydzień wesele i pójdę taka obdrapana ;D
Tak się właśnie kończy całowanie i przytulanie ;D haha

Ucałuj swoje pieszczochy ;D :-*

Re: Black'owe dzieciaczki...

: czw sie 02, 2012 9:27 pm
autor: szalooonaxD
BlackRat, ta niemiła cecha rzucania się na jedzenie przez kratki została nauczona przez moją mądrą mamę, która od czasu do czasu przynosiła jakieś smakołyki moim maluchom. Ale nie pomyślała o tym, żeby otworzyć klatkę i dać wszystkim po kolei, żeby każdy spróbował tylko dostawiała do prętów, więc ogoniaste robiły wyścig szczurów "Kto pierwszy ten ma" Tyle razy jej powtarzałam ale ona dalej swoje i twierdziła że się boi włożyć tam rękę.... Więc ostatnio dostała dożywotni zakaz zbliżania się do klatek! Bo przez nią wszystkie moje próby nauczenia milusińskich kulturalnego jedzenia bez przepychanek legły w gruzach....

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pt sie 03, 2012 12:22 am
autor: saszenka
Ojojoj, jakie piękne szczuraski!!! i jak ślicznie pozują! moje tak nie chcą, buu
(w ogóle to forum i te zdjęcia i to wszystko nie mówiąc już o samych ogonach, zassało mnie maksymalnie)
Czy rana Kane'usi to od zęba czy pazura? Dobrze, że już biedactwo zagojone :)
i mizianka i buziaki :)

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pt sie 03, 2012 7:39 am
autor: BlackRat
Malina, dzięki :) :) Co do pazurków na całym ciele to wyglądam jak z jakiegoś plemienia, bo mam pełno starych pamiątek po poprzednich szczurkach no i oczywiście wciąż dochodzą nowe :D Ale te usta, ehh... Mea Culpa po prostu no ;)
Szalooona, powiem Ci, że właśnie Kane i Kofi to rzucają się niemożebnie przez kratki, Hunter prawie w ogóle, a moja Autystyczna Dusti tylko troszkę, przy czym ma tak maciupkie i delikatne ząbki, że w życiu nie pomyślałabym, że może mnie tak ciachnąć ::) Ale usta delikatne miejsce, może dlatego ;)
Saszenka, dziękuję :] Choć właśnie rozpaczam ostatnio, że dziewczyny na wybiegach takie szybkie a ja mam jako aparat telefon :( Toteż zdjęciami ostatnio tak nie zasypuję...
A rana u Kane, hmm, no właśnie nie wiadomo, tak jak pisałam to zobaczyłam kulkę spadającą z hamaka, po czym Kane'usia uciekła na górę klatki, a że ona bojaźliwa nie jest, to mnie to zdziwiło i od razu poszłam sprawdzić czemu zwiała. Widok dla mnie był przerażający :(

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pt sie 03, 2012 12:42 pm
autor: saszenka
Rozumiem doskonale, moje dziewczęta też galopują na wybiegach, a jak śpią w klatce to nie mogę ich podejść z aparatem...
Najważniejsze, że oczko się goi i nic się nie papra :D Masz dzielnego ogona :)
A co do ran na ciele własnym, to u mnie kolekcja ;) Na szczęście moje nie kąsają, więc jestem tylko odrapana. Ostatnio jednak dostałam z pazura w zewnętrzny kącik oka. Czuję się już dorosła i opanowana, bo delikatnie zdjęłam z twarzy szczura i poszłam wyć z bólu do łazienki ;)

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pt sie 03, 2012 1:01 pm
autor: BlackRat
saszenka pisze:...A co do ran na ciele własnym, to u mnie kolekcja ;) Na szczęście moje nie kąsają, więc jestem tylko odrapana. Ostatnio jednak dostałam z pazura w zewnętrzny kącik oka. Czuję się już dorosła i opanowana, bo delikatnie zdjęłam z twarzy szczura i poszłam wyć z bólu do łazienki ;)
U mnie gryzienia jako takiego również nie ma - czarnuchy przez pierwszy tydzień u mnie gryzły, teraz są przesłodkie. Miałam na myśli właśnie sznity po pazurkach ;)
A co do oka to współczuję, mam nadzieję, że nic poważnego. Mnie moja perełka Wisienka pozbawiła kiedyś kolczyka (kółeczko) z brwi - razem z jej częścią, dlatego jak teraz któraś się interesuje za bardzo kolczykiem, od razu się odsuwam :D

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pt sie 03, 2012 1:13 pm
autor: saszenka
Na szczęście dobrze się skończyło. Ale miałam ślad po pazurku w kąciku, takie malusie nacięcie. Przeleżałam pół dnia pod rumiankiem i wszystko gra :)
Ale mając w pamięci Twą opowieść o kolczykach, profilaktycznie zakrywam uszy gdy ogon w niebezpiecznej bliskości ;)

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pt sie 03, 2012 1:20 pm
autor: BlackRat
A fakt, przecież ja Ci już chyba o tym kolczyku pisałam ^^' Starość nie radość, skleroza nie boli ;)

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pt sie 03, 2012 1:51 pm
autor: saszenka
Dla mnie to temat żywy i aktualny, bo trochę okolczykowana jestem, więc nie mogę o tym zapominać ;)

Re: Black'owe dzieciaczki...

: pt sie 03, 2012 1:54 pm
autor: BlackRat
A tunele posiadasz? Bo ja sylikonowe mam notorycznie podgryzane, tytanowe/stalowe jedynie nie ruszana,tylko nochale wpychają ;)