Strona 7 z 11

Re: Wikusiowe maleństwa

: sob sie 25, 2012 12:08 pm
autor: Wikunia
No i znowu pomęczę was fotkami moich pociech:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Wikusiowe maleństwa

: sob sie 25, 2012 12:19 pm
autor: BlackRat
Ale mordzie ;D

Re: Wikusiowe maleństwa

: sob sie 25, 2012 1:01 pm
autor: saszenka
Scurze portrety :D
Można by takie zrobić w większym formacie i na ścianę ;D

Re: Wikusiowe maleństwa

: wt sie 28, 2012 9:22 am
autor: czekoladkaa
śliczności! :D
mizianko wysyłam :-*

Re: Wikusiowe maleństwa

: wt sie 28, 2012 11:36 am
autor: Arau
Tak to nas męcz^^

Re: Wikusiowe maleństwa

: wt sie 28, 2012 12:58 pm
autor: Wikunia
I po co ja się męczę ze sprzątaniem jak i tak po minucie wsadzenia ich do klatki Biała z papierów które mają służyć do wchłaniania siuśków to sobie coś buduje, Czarna podróżuje z kuwetą albo rozrzuca wszędzie jedzenie, a Lulka zasikuje pięterka, bo chyba nie lubi zapachu jabłuszka :P

A tu Biała z papierami: http://www.youtube.com/watch?v=-9Mh04JL ... e=youtu.be

Re: Wikusiowe maleństwa

: wt sie 28, 2012 4:51 pm
autor: saszenka
hahahahaha :) to te papiery to trzeba było poukładać po szczurzemu, a nie tak o, wrzucić i już ;)
W ogóle mam identyczny koszyczek różowy... ale już mi się nie zmieścił w klatce ;)
A ta kuwetka po lodach (jeśli dobrze dojrzałam) sprawdza się u Ciebie?

Re: Wikusiowe maleństwa

: wt sie 28, 2012 6:25 pm
autor: Wikunia
Po szczurzemu czyli?? :P
To jest kuweta po żelkach xD Ale powiem ci że jest idealna, załatwiają się w niej, przy okazji mają zabawę podróżując sobie z nią po klatce, no chyba że zaczną za bardzo szaleć to żwirek mam wszędzie :P

Re: Wikusiowe maleństwa

: wt sie 28, 2012 6:40 pm
autor: saszenka
Po szczurzemu, czyli "tylko szczur wie jak i zrobi to lepiej" ;D ja już moim paskudom szmatek nie układam, kładę je na klatce i Gandziucha ma radość przy wciąganiu ich do środka i układaniu po swojemu. Wcześniej wędrowała po całej klatce, bo ta szmatka ma leżeć tu, a tamta jeszcze gdzie indziej i musiała "poprawiać" po mnie ;)
Fajnie, taki szczurzy "kupowóz" z kuwetki ;D
mizianka dla stadka :D

Re: Wikusiowe maleństwa

: wt wrz 04, 2012 9:56 am
autor: Wikunia
Dzisiaj jak wstałam to myślałam że dostanę zawału...od tygodnia mam same problemy, ale to inna bajka...a one jeszcze takie coś mi zrobiły. Zdemolowały klatkę kompletnie, syf, zgniła i mogiła :o A one co smacznie spały sobie w koszyczku ::)
Może zdjęcia tego tak nie oddają i jeżeli ktoś pamięta jak wyglądała wcześniej to się przestraszy :/
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
A tu proszę, diablice wszystkie w ogonach mają i sobie śpią...no normalnie jakiś diabeł w nie wstąpił. Nigdy tak nie było...a tu proszę jedna noc i nic nie zostało ???
Obrazek

Re: Wikusiowe maleństwa

: wt wrz 04, 2012 10:06 am
autor: BlackRat
;D U mnie też tak czasem demolują, a ja muszę potem hamaczki naprawiać lub nowe doszywać, bo tamte już się nie nadają ;)

Re: Wikusiowe maleństwa

: wt wrz 04, 2012 1:20 pm
autor: czekoladkaa
BlackRat pisze:;D U mnie też tak czasem demolują, a ja muszę potem hamaczki naprawiać lub nowe doszywać, bo tamte już się nie nadają ;)
ja tam nie mam możliwości ratowania hamaków, bo jak sie ogoniasta do nich dobierze to same malusieńkie szczątki zostają ::)
ahhh, ona i jej zdolność szadkowania.. ;D
Wikunia, radzę się przyzwyczaić. ;) dobrze że chociaż koszyczki wiszą ::) :P

Re: Wikusiowe maleństwa

: wt wrz 04, 2012 1:21 pm
autor: Wikunia
No ja też teraz wszystko nowe muszę zrobić...ach te dzieciaki rozpieszczone :P
Najlepsze jest to że zawsze wszystko szanowały, niczego nie gryzły, no normalnie ideał szczura, a tu nagle O.O xD

Re: Wikusiowe maleństwa

: wt wrz 04, 2012 1:24 pm
autor: czekoladkaa
Wikunia pisze:No ja też teraz wszystko nowe muszę zrobić...ach te dzieciaki rozpieszczone :P
Najlepsze jest to że zawsze wszystko szanowały, niczego nie gryzły, no normalnie ideał szczura, a tu nagle O.O xD
taktyka szczura, to z zaskoczenia ;D
ja uważałam że sky jest milutką, grzeczną, bardzo dobrze ułożoną szczurą. i zdecydowanie zmieniłam zdanie, po pierwszych dwunastu hamakach.. pierwszy tak pewnie z nudów zjadła, drugi najpierw zasikała i za bardzo śmierdział więc się go pozbyła, trzeci, bo był zbyt piżdżący kolor, czwarty się sam zszadkował, piąty zniknął bez śladu a do śmierci reszty domków i hamaków sky nawet nie wmoczyła łapki..::) :P

Re: Wikusiowe maleństwa

: czw wrz 06, 2012 9:15 am
autor: nancy1989
Ja miałam podobnie miłą niespodziankę, jak teraz po trzech dniach wróciłam do domu - mama ręki do klatki nie włoży - zmieniała wodę tylko i wkładała jedzonko przez szczebelki. W pokoju wielki smród, a w klatkach istny sajgon, plastikowe domki z koszyczków zamiast po 2 dziury po prostu nie miały ścian :P, wszędzie kupki, kawałki papierów, rozszarpane zabawki. Winowajcy nie musiałam szukać, bo przez niezbyt udane łączenia na chwilę obecną wszyscy trzej mieszkają osobno. Nie umiem tylko stwierdzić kto zrobił większy syf ???