Strona 7 z 12
Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: sob wrz 22, 2012 8:18 pm
autor: saszenka
Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: sob wrz 22, 2012 8:22 pm
autor: majulina
Ale śliczna dziewczynka:)!!!!!
Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 8:26 am
autor: saszenka
Panna z szaliczkiem właśnie pędzi na pociąg do Poznania

Bardzo proszę o wiadomość z potwierdzeniem odbioru szczurka! Trzymam kciuki za pomyślne łączenie oraz życzę dużo szczęścia na nowej drodze życia

Panna nr 3 nadal na wydaniu! Czy kogoś chwyciła za serce?
Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 9:10 am
autor: dorloc
Właśnie dostałam sms'a, że jedzie. Obyśmy się tam znaleźli

Poprzednio też miałam stracha, że się miniemy i mi odjadą w siną dal...
Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 9:24 am
autor: saszenka
Znajdziecie się, takiego pięknego i przesympatycznego szczurasa nie sposób przeoczyć, nawet w transporterku

Maleństwo pewnie będzie przestraszone taką podróżą i nagłym porwaniem z łóżeczka (choć wczoraj już jej mówiłam, co ją dziś czeka). Dostała na drogę kawałek jabłuszka i Labo. Kurczę, stresuję się pewnie tak samo jak mała

Wymiziaj ją koniecznie od nas, bo już za nią tęsknimy!
Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 9:49 am
autor: dorloc
Nie ma problemu. Jeśli tylko pozwoli się wymiziać, to z przyjemnością

Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 11:58 am
autor: handzia600
Piękna jest ta Pani ^^ Zakochałam się , szkoda że Łódź tak daleko ;(
Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 1:30 pm
autor: dorloc
Szalikowiec odebrany i wymiziany

Teraz zwiedza klatkę i obwąchuje nie swoje zapachy (jest w klatce, w której na weekend były moje szczurzynki)
Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 1:46 pm
autor: saszenka
handzia600 pisze:Piękna jest ta Pani ^^ Zakochałam się , szkoda że Łódź tak daleko ;(
dalekość nie jest wymówką, o !

Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 1:50 pm
autor: saszenka
dorloc pisze:Szalikowiec odebrany i wymiziany

Teraz zwiedza klatkę i obwąchuje nie swoje zapachy (jest w klatce, w której na weekend były moje szczurzynki)
Cudownie

cieszę się, że już na miejscu i możecie zacząć się poznawać
Powodzenia i mam nadzieję, że czasem coś skrobniesz na forum o tym, co słychać w całym stadku

Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 1:55 pm
autor: handzia600
dalekość nie jest wymówką, o !

Kompletnie nie wiem jak załatwić taki transport i jak by to miało wyglądać

Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 1:58 pm
autor: handzia600
W sumie kojarzę że są tu na forum dziewczyny które biorą udział w transporcie z Wawy do Białego ... Tylko teraz jak z Łodzi do wawy

Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 2:03 pm
autor: saszenka
handzia600 pisze:dalekość nie jest wymówką, o !

Kompletnie nie wiem jak załatwić taki transport i jak by to miało wyglądać

Z tego, co mi mówiła Mihajla, to transport do Wawy nie jest problemem. Jedynie potrzebny byłby ewentualnie jakiś nocleg dla malucha, bo trudniejsze może być zgranie w czasie. Ale myślę, że skoro mamy tylu miłych forumowiczów w stolicy, to ktoś przygarnie wędrowca pod dach na jedną noc

Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 3:45 pm
autor: dorloc
mam nadzieję, że czasem coś skrobniesz na forum o tym, co słychać w całym stadku
No właśnie skrobię.
Otóż muszę nakablować, że chciała mnie dziabnąć. Na początku była potulna i dała się grzecznie wymiziać. Potem wpuściłam ją do klatki. Za jakiś czas znów ją wzięłam, bo wisiała na szczeblach, jak przechodziłam obok i wtedy również była grzeczna, nie licząc tego, że raczyła walnąć mojemu synkowi dwa ogromne boble na ramię
I później nie wiem, czy nagle ją stres dopadł, czy te zapachy obcych szczurów ją tak wnerwiły, że najpierw delikatnie mnie skubała przez klatkę, no to na nią cmokałam i mówiłam, że nie wolno, ale że szczury czasem tak mają, jak im się wkłada paluch przez kratkę, no to włożyłam rękę do klatki. Podeszła, owszem i teraz już z premedytacją chwyciła mi palec i to znacznie mocniej, niż przez kratki...
Mam nadzieję, że to przez ten stres i jutro będzie lepiej. No bo przecież mówiłaś, że są łagodne i nie gryzą...
Może zastosuję numer ze starą skarpetą, o którym gdzieś wyczytałam, żeby przyzwyczaić szczura do siebie...

Re: Łódź - 7 szczurków husky szuka domów!
: pn wrz 24, 2012 4:04 pm
autor: saszenka
dorloc pisze:mam nadzieję, że czasem coś skrobniesz na forum o tym, co słychać w całym stadku
No właśnie skrobię.
Otóż muszę nakablować, że chciała mnie dziabnąć.
Ojej

To pewnie przez stres, a może miałaś zapach jedzenia na palcu? Mnie nigdy nie dziabały. Czasem młodzież po prostu łapie za palec, ale na zasadzie złapania a nie kąśnięcia. Absolutnie nigdy nie podawałam im jedzenia przez klatkę (aby nie uczyć gryzienia wsadzanych paluchów)! Myślę, że maleństwo jest po prostu przerażone: nagłe porwanie od sióstr, podróż pociągiem, nowe obce miejsce, obce zapachy i jest w tym całkowicie sama. Daj jej trochę czasu, spokojnie i delikatnie... No ja byłam zdziwiona, że takie potulne maluchy mam i szybciej się oswoiły ze mną niż moje prywatne, w tu taki afront
