Strona 7 z 15

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: sob cze 29, 2013 6:07 pm
autor: nff
Przeczytałam post o małej ( JAKA ONA JEST PRZEŚLICZNA! PIĘKNA! ) i tak jak pisała Magdonald - łączyłam ostatnio moje młodzieżowo - dorosłe stadko z tym maluchem i szczerze powiedziawszy nie zwracały na niego za bardzo uwagi. Chyba dlatego, że po prostu nie czuły zagrożenia ani bezpośredniego, ani też dla ich pozycji w stadzie, bo po prostu Łysy jest dzieciaczkiem (ma około 3,5 - 4 tygodni). ;)
Stadko mieszka razem w klatce i faktycznie czasem i nawet Łysy obrywa od kolegów, ale nawet mój najgroźniejszy klatkowy gangster traktuje go ulgowo. Jedyne na co trzeba się przygotować to to, że na łysym ciałku lepiej widać wszelkie zadrapania i rany, także czasem, nawet po małej sprzeczce łysole wyglądają jak po ciężkiej bitwie. ::)
Prawdę mówiąc, na Twoim miejscu pewnie bym je połączyła, szkoda, żeby ślicznotka siedziała sama, a w tydzień to ona pewnie dużo ciałka nie nabierze - tym bardziej, jeżeli została za wcześnie od matki zabrana (Łysy tak samo ::) ). Wydaje mi się, że nie powinny się z nią za bardzo awanturować. Możesz dać pannom do klatki jakąś szmatkę małej i poobserwować reakcje, żeby móc przewidzieć ich zachowania no i oczywiście wybrać spokojniejszą na pierwsze zapoznanie. Często okazuje się tak, że w najłagodniejszego szczura, albo strachliwego wstępuje diabeł i konsekwencje mogą być zdumiewające :D
(ja tak miałam, bo obstawiałam, że Najmniejszy - największy tchórz - będzie się nadawał jako pierwszy do łączenia, okazało się, że coś go opętało i wrzasków się nasłuchałam.. ::)

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: sob cze 29, 2013 6:12 pm
autor: ann.
Dzięki nff za radę, od razu się troszkę rozluźniłam. :)

Dam jej chwilę oddechu (bo wyrwanie z domu, nocowanko chwilowe u kogoś innego, zmiana jednego transportera na drugi, nowa klatka, zapachy. szok!) i jak się troszkę rozochoci, to spróbuję łączyć, ale nie powiem, żebym nie miała cykora :D
Będę informować na bieżąco i błagać o rady :D

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: sob cze 29, 2013 6:18 pm
autor: nff
ann. jasne, daj jej dzień dwa trzy na rozluźnienie i odpoczynek. :)

Wszystko będzie dobrze, trzymam kciuki!
Możemy zrobić wymianę - rady i błogosławieństwa za obietnicę częstych porcji zdjęć małej. Jest taką przeuroczą malutką kluseczką! :D

Btw masz już dla niej imię? ;)

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: sob cze 29, 2013 6:32 pm
autor: ann.
Mamy dwa imiona wybrane, ale nie możemy się zdecydować :D

Świnka, albo Gumka :D
Bardzo podoba mi się Świnka, ale Gumka do niej pasuje. I nie wiem :D


Prawda, że jest urocza? ;D
Foteczków natrzepę, jak tylko sytuacja się ustabilizuje, a co. Jeszcze Wam zbrzydnie!

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: sob cze 29, 2013 6:53 pm
autor: nff
Ja powinnam Ci radzić w wyborze imienia, bo mam trochę dziwne upodobania :D

Ale Świnka jest bardzo ładnie! ;)
Ja nazwałabym ją -po poznańsku - Pyrka. :D

nie zbrzydnie nie zbrzydnie, toż to małe cudeńko jest!

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: sob cze 29, 2013 7:14 pm
autor: Magdonald
Świnka jest bardzo ładnie! Gumka może brzmieć też dość dwuznacznie ;p

A łysole nie łysieją chyba z biegiem czasu (raczej rexy właśnie), a przynajmniej tak mi się wydaje ???
Dla porównania możesz zobaczyć zdjęcie mojej łysolki jako kruszynki:
Obrazek

Była łysa od maluszka (na pyszczku ma delikatny meszek do teraz) ;)

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: sob cze 29, 2013 7:26 pm
autor: nff
Łysy:
Obrazek
był taki od urodzenia właśnie, także nie wiem co z Twoją panienką, może faktycznie jest rexem. ;)

Magdonald - jakie maleństwoooo!

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: sob cze 29, 2013 7:53 pm
autor: ann.
Zniszczyłyście mi dzieciństwo :D
Chyba to faktycznie rex, tak myślę. Ale nieważne, jest piękna!



Ja chce Świnka, tż chce Gumka i bądź tu teraz mądrym :D



Wasze łysole są przecudowne! Jakie pysie, no nie, no nie!
Strasznie mi się podobają takie łyse, wyglądają jak takie alieny.

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: sob cze 29, 2013 11:08 pm
autor: sciurus vulgaris
Ach, pięknotka. :) mam nadzieję, że jak się czasem spotkamy w naszej małej mieścinie to pozwolisz mi się z nią przywitać.

Co do karmienia - jeść podstawowej faktycznie nie chciała, jedyne "suche" jakie tknęła to płatki (nie powiem Ci teraz jakiej firmy, bo cała karma została w Łodzi, z Twitchem, ale generalnie kupiliśmy kiedyś mieszankę dla szczurków w takiej małej torebeczce, suszone owoce i właśnie płatki, może owsiane, może kukurydziane, nie wiem, takie ciemniejsze). Jadła u nas gerberki (różne smaki bo tak jak Ci mówiłam, mój chłop ją rozpieszczał ::) ), gotowany bez soli makaron (bardzo jej posmakował!) , ruszyła trochę ogóra i jabłka w podróży, gotowaną marchewkę zjadła. takie raczej miękkie rzeczy. :)
A powiedz mi, radzi sobie z poidełkiem? Bo u nas niechętnie z niego korzystała, aż w końcu wstawiliśmy jej miseczkę z wodą i piła wtedy dużo więcej...


A co do imienia: ja Ci już mówiłam, że jestem za Świnką! :D

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: sob cze 29, 2013 11:38 pm
autor: Megi_82
Jaka prześliczna malusieńka... :D

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: ndz cze 30, 2013 2:14 pm
autor: ann.
Sciurus, oczywiście że możesz się przywitać. jesteś praktycznie jak jej matka chrzestna :D poidełka nie mamy bo nocne urzędowanie przy poidle doprowadzało mnie do szewskiej pasji :D Zamieniliśmy na miseczkę. Nie widziałam jeszcze, żeby piła. Może dlatego, że dostała kaszkę, jabłuszko, gerberka, czyli raczej mokre jedzenie.

Już odważniejsza jest, taaaaka cieplutka.
Nadal nie ma imienia :D

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: ndz cze 30, 2013 5:18 pm
autor: ann.
Mam coś dla ciotek z forum,
osoby które dostają ślinotoku na widok słodkości proszone o opuszczenie wątku!

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


i takie widoki mam od półtorej godziny ;D
jak jej się coś śni, to przebiera łapeczkami. Jest prze ko cha na!

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: ndz cze 30, 2013 8:08 pm
autor: Trzynastka
Maleństwo na pewno nie jest rexem. Od nas wyjeżdżała łysa ( miała tylko lekki meszek na pyszczku), na zdjęciach w wątku adopcyjnym też nie miała sierści. Jej rodzeństwo również zarosło. Prawdopodobnie jest double rexem, chociaż też dokładnie nie rozróżniam tych odmian :) jednak cieszę się, że mimo wszystko się Wam podoba i ma się dobrze : D

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: ndz cze 30, 2013 8:29 pm
autor: ann.
Czyli w cztery dni zarosła meszkiem, czy mi podmieniono szczura? :D
U nas będzie miała dobrze, myślę że status Ulubieńca Pańci, który dzierży Korba niechybnie zostanie zachwiany :D

Re: Parszywki, facet i ja - czyli dom wariatów.

: ndz cze 30, 2013 8:33 pm
autor: Trzynastka
Może z powrotem podmienią na łysego, zobaczymy :D