Strona 7 z 8

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: czw paź 26, 2006 5:10 pm
autor: witch
Nie dziekuje...w razie czego napisze 'emergency message' :oops: .Pyziak generalnie jest pokojowym ogonem i kocha wszystkich naokolo,wiec nie powinno byc az tak zle.Dzieki za dobre rady :przytul:

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: pt paź 27, 2006 5:30 pm
autor: MANIAK90
Jejku jejku ja mam ostatnio drażniący problem...Moje samice połączyłam w sumię już kawałek czasu spokojnie około miesiąca...Wszystko było w jak najlepszym porządku, a ostatnimi czasy zaczęły się kłócić tak po prostu, w nocy przez nie sapć nie mogę. Dzisiaj położyłam się o 23.30 a zasnęłam po 4 :-( a do tego obudziłam się przed 6 godziną, nie wiem w sumie jak ja dzisiaj funkcjonuję, tym bardziej że zjadłam tylko jednąkanapkę rano, a do tej pory w sumi nic...jestem głodna ale nie mam ochoty nic jeść, wczoraj straciłam ochotę na wszystko ale to już mały OFFTOPIC więc kończe...

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: pt lis 10, 2006 4:20 pm
autor: Feniks
a ja jestem zupełnie happy. 2 tyg. temu przywiozłam do domu 2 maluszki 4 i 5 tyg. musiałam poczekać aż ta najmniejsza trochę podrośnie żebym mogła je włożyć do klatki mojej Dixi(rok 8 miesięcy- pół miesiąca temu utraciła siostrę). przez ten czas 2 tyg. podmieniałam im ściólki i szmatki żeby poznały i przesiąkły wzajemnie swoimi zapachami. oczywiście Dixi udało się kilka razy wejść na biurko gdzie stała klatka z maluchami ale tylko się wąchały ciekawie bez żadnych oznak agresji. wczoraj je oficjalnie zapoznałam w obcej dla nich kuchni a potem zachęcona przyjaznym zachowaniem przeniosłam na moje łóżko- oficjalnie teren Dixi. też było super.
dziś wymyłam klatkę Dixi i wpuściłam tam maluchy. ale miały radochę. jeszcze większą miały jak doszła Dixi. na krok jej nie opuszczały.
2 tygodnie się denerwowałam nadaremnie. :roll:
w grudniu dojdą jeszcze 2 ciury ale po tym łączeniu chyba pójdzie jak z płatka :D

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: sob lis 18, 2006 2:45 pm
autor: DeLGA
A nasze dziewczyny sa ze soba drugi dzien w klatce. Z tego co czytam to zle zrobilismy bo na poczatek nie dalismy ich na neutralny grunt. Wymylismy dokladnie klatke i dawaj wrzucilismy tam dziewuchy. Ale nie jest dobrze. Starsza sie puszy zgrzyta zebami spycha mala do rogu i zasypuja siankiem. Co jakis czas sie podnosi i do niej doskakuje ale raczej nie dzieje jej sie krzywda. Na razie tylko ze dwa razy glosniej pisnela. Mala jest przestraszona. Szkoda mi biedulki :-( bo Rubicha (starsza) to kawal kobitki jest ;)
Aha jeszcze jedno mala caly czas kicha...

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: ndz lis 19, 2006 2:17 pm
autor: myszxa
Mam pytanie. Jeszcze wczoraj miałam dwa szczurki w wieku 1 rok i 3 miesiące. Dziś rano koło 4 jedna z nich odeszła (wystąpił jakiś paraliż i coś jeczcze, nie wiem z jakiego powodu) Została mi jedna widzę, że bardzo brakuje jej towarzystwa. Muszę zaznaczyć, że dziewczyny nie wyznaczyły jakiejś herarchi, tzn byla ale polegala na tym ze ty mi przynosisz jedzenie ja jem, a jutro ja tobie. Kupiłam dwie na raz. Migusia nigdy nie była sama. Czy zaakceptuje miesięczną szczurzynę??? Czy może lepiej kupić dwie?? Zeby mała nie była potem sama?? i jeszcze jedno Szczurzynka jest do mnie bardzo przywiązana.

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: ndz lis 19, 2006 3:10 pm
autor: ESTI
DeLGA, jesli starsza tak reaguje, to musisz zmniejszyc tempo i poznawac je na neutralu. Fakt, one musza sie dogadac i dominantka musi pokazac kto tu rzadzi, ale nie kosztem tej drugiej.
Jesli malutka kicha, to proponuje przejsc sie z nia do weterynarza, aby ja osluchal.
Byc moze jest to zwiazane ze stresem i z nowym otoczeniem, ale moze tez byc lekkie prziebienie, a tu trzeba zareagowac i sprawdzic czy pluca sie sa zaatakowane.

myszxa, proponuje przygarnac od razu dwie dziewczynki, zeby mialy siebie i kompana do zabawy. Kiedy odeszla szczurka?

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: ndz lis 19, 2006 5:18 pm
autor: myszxa
odeszła dziś rano około 4

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: ndz lis 19, 2006 6:37 pm
autor: ESTI
myszxa, wiec wydaje mi sie, ze mozesz odczekac troche, Szczurki roznie reaguja na smierc towarzysza, niektore niestety staja sie agresywne, gdyz nie rozumieja sytuacji.
Ale za jakis czas, jak pierwsze rany sie zagoja w seruszku, to nowe zycie w postaci dwoch malych potforow moze dac wspaniale rezultaty, a Migotka bedzie miala nowych towarzyszy.

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: ndz lis 19, 2006 7:33 pm
autor: DeLGA
Dzis postanowilismy rozdzielic dziewczyny bo piski z klatki dobiegaly coraz czesciej. Ryska siedziala osowiala a Rubicha co jakis czas do niej dopadala. Mala ma rowniez troche podrapany grzbiet i uszko. Damy im odsapnac tak na kilka dni i wtedy przeprowadzimy laczenie tak jak to powinno sie odbyc. Powolutku i nic na sile. Trzymajcie kciuki ;)

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: ndz lis 19, 2006 8:06 pm
autor: myszxa
Migotka raczej wie co się stało, zakopała Fifi w trocinkach, a wcześniej pilnie się nią opiekowała. Potworki bądz potworek w domu będzie już jutro ale one jescze nie będa się znały z Migotką. Chce najpierw by szczurek/szczurki oswoiły się ze mną.

A po za tym normalnie już się zachowuje tyle, że więcej śpi, bo nie ma z kim się bawić. I pamiętam jak lubiły spać jak najbliżej klatki szczurów mojego brata w wakacje kiedy sie nimi opiekowałam. Może to za szybko, nie wiem ale wiem, że jeśli jutro nie kupie to będę mogła za kilka miesięcy dopiero. A szczurzaki poznaja się na neutralnym gruncie za około tydzień.

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: czw lis 23, 2006 6:33 pm
autor: Nina
Temat podobny troche do mojej sytuacji a więc pisze tutaj.
Od kilku dni zapoznawałam Soli i Heidi z małą Vanillą, w neutralnym miejscu (na łóżku). Wszystko było fajnie, Soli nawet iskała małą, Heidi raczej zachowywała dystans. Dzisiaj po godzinie spędzonej razem na łóżku dziewuchy nawet razem zasnęły pod kołdrą. Postanowiłam dać je do jednej klatki. Posprzątałam, zmieniłam miejsca zabawek, półek itp, zabrałam jedzenie. Najpierw wpuściłam Vanille, później Soli i na końcu Heidi. Starsze dziewuchy pobiegły na hamak a mała zwiedzała i po jakiś 10 minutach poszła do tamtych. Soli i Heidi siedziały na jednej stronie, Vanilla na drugiej próbując sie do nich przytulić. Soli przewróciła ją na plecki i stanęła nad nią, nie pozwalała się ruszyć małej przez kilka minut. Nie było żadnych pisków, gryzienia, drapania, później "ustawiła" małą jeszcze raz i był spokój. Po godzinie Heidi zaczęła podgryzać Vanille, na początku było spokojnie, tylko troszke pisków. Później zaczęła ganiać małą która ciągle sie poddawała (kładła na pleckach i zamykała oczka) Rzucała sie na nią, gryzła i drapała. Mała coraz bardziej piszczała. Heidi zrobiła sie taka agresywna że użarła nawet mnie (nigdy wcześniej tego nie zrobiła). Musiałam zabrać małą do innej klatki bo Heidi nie dawała jej ani na chwile spokoju. Spinały sie i było widać tylko jedną kotłującą się kulkę.
Rozpisałam sie ale to dlatego że chciałam jak najdokładniej ująć całą sytuacje ;)

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: czw lis 23, 2006 10:59 pm
autor: ESTI
Czarna+, byc moze za szybko postanowilas je polaczyc w klatce. Moze sprobuj przez nastepne dni poznawac je tylko na zewnatrz, a laczyc na razie w wannie. Mimo, ze sprzatnelas klatke i zrobilas wszystko wedlug zalecen, to jednak jest to ich klatka, bronily wiec swojego terenu przed intruzem.
Czasami trzeba poswiecic wiecej czasu, nawet kilka tygodni, zeby polaczyc szczurki bez drastycznych walk. Oczywiscie dominantka musi pokazac malej kto tu rzadzi, ale nie powinna jej az tak agresywnie atakowac.

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: czw lis 23, 2006 11:28 pm
autor: DeLGA
Jak wczesniej pisalam dziewuchy zostaly rozdzielone. Teraz kupilismy malej klatke ktora jest wieksza od tej w ktorej mieszka Rubicha. I stad moje pytanie---> czy mozna dac starsza do mlodej bez mycia pretow klatki?? Po prostu chcialabym wymyc kuwete a prety zostawic zeby starsza nie czula sie zbyt pewnie (bo ona jest bardzo bojowa na swoim terenie) Co o tym myslicie??

Dorosła samiczka + nowa młoda samiczka

: czw lis 23, 2006 11:46 pm
autor: limba
Czarna+, ja lacze zazwyczaj szczury dlugo (moze za dlugo ;) ), ale wole byc przezorna.
Najpierw jest wanna, badz podloga w lazience, badz kanapa w innym pokoju i zapoznawanie po kolei. Potem razem w wannie, nastepnie jesli jest okej (to sie dzieje przez kilka dni) to puszczam je na pokoj, czyli juz nie neutralny teren. Nie lacze jeszcze w klatce przynajmniej przez kilka dni. Potem klatke "starych" zostawiam otwarta tak zeby nowy mogl zwiedzac, (jesli nie masz klatki na podlodze to mozna to pominac). Jesli jest w porzadku na pokoju, to daje do klatki (nic nigdy nie zmienialam podczas laczenia, ale tez mam w miare spokojne i tolerancyjne szczury, przynajmniej wiekszosc ;) ) i obserwuje. No i potem dzialanie w zaleznosci co sie bedzie dzialo. Jest to dlugie laczenie, ale u mnie jak do tej pory sie sprawdzalo. Oczywiscie wszystko mozna skrocic, zalezy od szczurow i odpornosci naszych nerwow. ;)

Oczywiscie bywa pomocna klatka obca dla wszystkich szczurow.

DeLGA, mysle ze nie musisz myc pretow. Rysia jest w tej klatce krotko, a dla Rubisi to bedzie obce miejsce.