Strona 7 z 10
Moje stado kapturów
: ndz wrz 11, 2005 2:23 pm
autor: Anita
A to
szczur na przechowaniu. W październiku idzie do Yatty
Jest słodki, trzymam go właśnie na rękach, ale on woli zwiedzanie

Na zdjęciu wygląda rudo, ale właściwie jest bardziej beżowy
Moje panny bez przerwy obwąchują mnie nachalnie

Wcale im się nie dziwie, bo obsikał mnie porządnie...
____________
ps. Z tymi wulgaryzmami to są jaja :lol:
[ Dodano: Wto Wrz 13, 2005 2:59 pm ]
Wszystkie samiczki dostały rujki :roll:
Pogłaskać ich nie można, bo w dzikich podskokach zwiewają, po czym przysiadają, machając uszkami z głupią miną :lol:
Ten szczur ma coś w sobie, chyba go nie oddam

Moje stado kapturów
: sob gru 31, 2005 3:55 pm
autor: Anita
Daaawno nie pisałam, a to dlatego, że nic właściwie się nie działo ciekawego, i dobrze

Szczury żyją sobie w zgodzie, obgryzają tapety, sikają pod szafkami...
3.10 trzy siostry skończyły rok, a w te Święta minął rok, od kiedy jest u mnie Bombka

(więc może mieć od 1 rou i 8 mies. do dwóch lat, albo nawet więcej...)
Z ogólnym zdrowiem w miarę w porządku, jakieś były lekkie przeziębienia, ale szybko wyleczone. Ciapie już całkowicie odrosło futro i urósł brzuszek
U Barbi wymacałam przed chwilą jakiegoś guza... :| na brzuchu, po prawej stronie. Miękki i okrągły, dość spory... mam nadzieję, że to nic poważnego... Zaraz po nowym roku do weta, ładny początek
Kilka nowych zdjęć w
albumie
Moje stado kapturów
: wt kwie 18, 2006 11:20 am
autor: Anita
Przyszła pora żeby coś napisać o nowym szczurku - Milo vel Marmot, czyli Świstak
Oto on
Taki z niego trochę niesmiały chłopiec, na początku bał się dziewczyn, przez co obrywał (moje urocze dziewczynki

) ale teraz juz wszytko idzie ku dobrej drodze
Łączenie
a tu jeszcze -
Jogurcik zbliża
Dziewczyny się już starzeją nieco, Bombkę przeniosłam do osobnej klatki, towarzystwo Marmota i koleżanek zaczyna jej przeszkadzać -
Moja słodka Bombeczka.
Barbi ma guza przy pęcherzu czy cewce moczowej, nie_do_usunięcia, drugiego na boku... dzielnie się trzyma mimo tego. Wyglądają na tłuszczaki lub gruczolaki i powoli sobie rosną...
Żaba jak zwykle tłusta, Ciapa wręcz przeciwnie - ale tuczę ją dzielnie jogurtami
I tyle

Moje stado kapturów
: wt kwie 18, 2006 11:34 am
autor: Lulu
a skad ten nowy chlopak? dobrze mi sie kojarzy, ze z SPS? :drap:
poza tym Twoja kapturzaste stadko jest cudnosciowe :zakochany:
me troche zazdrosci, bo teraz nie mamy zadnego czarnego kapturka :|
a dla dziewczyn 'B' (Bomba, Barbi) duzo cieplych mysli :przytul:
Moje stado kapturów
: wt kwie 18, 2006 11:53 am
autor: sechmet
śliczne kapturzaste stadko :zakochany:
strasznie się ciesze że Milo teraz Marmot znalazł taki dobry domek
wygłaszcz grubaska od nas

Moje stado kapturów
: wt kwie 18, 2006 6:55 pm
autor: Anita
LuLu, tak, Marmot jest z SPS-u.
Właśnie, te czarne kaptury takie niby popularne, a nigdzie nie widać (no, może karmówki w zoologach :| )
Jak miałam od razu trzy kaptury na raz, to głupio mi było potem dodawać "inne"
Oczywiście wygłaszcze, chociaż on to by pewnie pobiegać wolał. Przytulaskiem nie jest (ale pracujemy nad tym), a cały pokój zwiedził w kilka minut i już uważa za swoją własność :lol:
Moje stado kapturów
: pn maja 01, 2006 2:00 pm
autor: Ayumi
u nas w zoologu był cały miot kapturów i jeden variegated - wszystkie czarne
Moje stado kapturów
: ndz maja 07, 2006 2:53 pm
autor: Anita
Nowe zdjęcia i wieści...
Żabie tłuszczak na boczku wyskoczył :| , całe szczęście nie rośnie (odpukać), jest pod stałą obserwacją.
Guzy Barbioszka niestety ciągle rosną :-( , jednak radzi sobie jak może i czuje się świetnie. Zamówiłam dla niej i dla Bombki niską klatkę (tę słynną na forum

) żeby nie czasem nie spadła z półki albo hamaka.
Ciapa ma zapalenie płuc, ukrywała to jak tylko mogła, raz czy dwa tylko zaświszczała - dobrze, że do weta poszłam, po tygodniu kuracji jest dużo lepiej (a ona zachowuje się jak zwykle normalnie

)
Za to staruszka Bombka i Marmot są zdrowiutcy

. Marmot coraz bardziej się oswaja, włazi na kolana czasem, nie boi się podnoszenia i z dziewczynami radzi sobie nieźle (już nawet raz od gerberka odgonił :roll: wcześniej uciekał jak tylko któraś krzywo spojrzała

). I nie wiem czy mówiłam, ale ma śliczne czarne plamki na brzuszku :zakochany:
Teraz zdjęcia:
Przy jogurcie (tak najłatwiej zrobić im zdjęcie)
Spanie w misce niewychowane, leniwe szczury :jezor2:
Barbi z Marmotkiem na hamaczku
Marmot (w środku) nauczył się wreszcie włazić do szczurzej kryjówki w moim biurku
I na koniec - Bombeczka
Moje stado kapturów
: ndz maja 07, 2006 2:56 pm
autor: Lulu
Spanie w misce
lol, super fotka :haha:
w ogole slicze te Twoje kaptury :zakochany:
duzo zdrowia dla wszystkich...
Moje stado kapturów
: ndz maja 07, 2006 3:24 pm
autor: Kaka
Dla mnie kaptury są najcudowniejsze :zakochany: kocham je nade wszystko no i jeszcze egzekwo azem z bumbo rexami syjamami. Masz piękne szczurasy, fotka w misce powalająca :lol:
Moje stado kapturów
: ndz maja 07, 2006 3:41 pm
autor: Anita
Dziękuję w imieniu kapturów

Moje stado kapturów
: ndz maja 07, 2006 4:23 pm
autor: Fatty
patrzę na nie i mam mniej więcej wyobrażenie, jak mój Fabinek będzie wyglądał gdy podrośnie

to również 'czarny kapturek', tyle,że drobnej budowy 2-miesięczny podlotek.
[quote="LuLu"]Spanie w misce
lol, super fotka[/quote]
podzielam to zdanie, podzielam , ślicznosci

Moje stado kapturów
: ndz maja 07, 2006 7:40 pm
autor: ESTI
Extra fotki, sliczne maluszki (tluscioszki

), ale miska rzadzi. :haha:
Moje stado kapturów
: śr lip 05, 2006 2:19 pm
autor: Anita
Mój mały Barbioszek odszedł...
Guzy rosły, utrudniały chodzenie, ale ona miała taki apetyt i chęć życia, że przez myśl mi nie przeszło, żeby ją uśpić... Zasnęła w domku...
Barbi
Bombka została sama w klatce (nie dogaduje się z Marmotem), więc szukam dla niej koleżanki-emerytki.
To klateczka
A tu reszta stada, już zżyta ze sobą (kłótnie się zdarzają, ale nic poważnego

)
W sitku
Marmot ziewa
We czwartek Ciapa na operację jedzie (tłuszczak..), więc prosze o trzymanie kciuków

Moje stado kapturów
: śr lip 05, 2006 3:48 pm
autor: Katie
Jejku, jakie śliczne kaptury :zakochany:
Po prostu cudowne.
Ech, i nowotwór zabij kolejnego szczurka :evil: Najważniejsze, że odeszła spokojnie i bez stresu, w ukochanym domku, a nie na zimnym, obcym stole w gabinecie weterynaryjnym.
Trzymaj się :przytul:
A kciuki trzymamy, trzymamy.