Strona 7 z 7

Re: pomocy! odgryziony palec

: śr cze 08, 2011 9:30 pm
autor: kleopati
Ponieważ akwarium jest morfiny, jest cale w jej zapachu. Piętro na którym siedzi mala jest wyłozone białym przescieradlem a na to ma jeszcze połozony nowy kołdro-pokrowiec. Tak się martwie że się nie polubią a mała jest kochana. Morfina byla brana z zoologa a młodziutka jest od dziewczyny z forum z domowego rozrodu. Nie wiem co jest nie tak zetak impulsywnie zareagowała, nigdy mnie nie uryzla a tu nagle prawie paluszka uciachała.

Re: pomocy! odgryziony palec

: śr cze 08, 2011 9:37 pm
autor: klauduska
A łączyłaś tak, jak powinnas była? Na neutralnym terenie?
jak to akwarium? trzymasz szczury w akwa?
od kogo jest ta mała? kupiłaś czy adoptowałaś?

zdarza się, że łączenia nie przebiegają kolorowo od razu. czasem trzeba poświecić trochę czasu

Re: pomocy! odgryziony palec

: śr cze 08, 2011 9:44 pm
autor: kleopati
Morfinę mam miesiąc i była w dużym akwarium ponieważ przeciskała się przez pręty w dużej klatce, ale jak podrosla to postanowiłam ze kupie dużą klatkę i zaadoptuje jej koleżankę. Tak się stalo dziś do domu przyjechałam z samiczką i miałam wszystko przygotowane-nowa klatka-zero zapachów, nowe poidło, nowe miski, wszystko nowe i świeże. Najpierw wpuściłam małą na 15 minut, pobiegala, wlazła na hamaczek wszystko ok. Po czym wsadzilam morfinę, no i na początku nie zwracala uwagi na małą, powąchały się, chodziły po klatce (która ma 3 pietra) i gdy morfina znalazła się na piętrze pod malutką, ugryzła ją w palec dosyć dotkliwie, byl pisk, morfina wróciła do akwarium, a mała została w klatce. Nie wiem co dalej robić, boje się ze Morfina może zrobić jej cos poważnieszego .

Re: pomocy! odgryziony palec

: śr cze 08, 2011 9:47 pm
autor: klauduska
neutralny teren to dla mnie nie jest klatka, gdzie jest mnóstwo hamaków itd itp.
Neutralny teren to np łóżko czy wanna, gdzie w razie czego szybko możesz zareagować.
w klatce to mozesz łączyć jak wiesz, jak twoje szczury na nowych przybyszów reagują [ja np tak młodziaki do mojego stada dołączam, ale starsze łączę w brodziku zamykając ich na długo albo w ciasnym transporterze].
daj małej odpocząć dzisiaj w nocy, pewnie jest mocno zestresowana.

Re: pomocy! odgryziony palec

: śr cze 08, 2011 9:54 pm
autor: kleopati
tak tak dam, tylko sprawdzam co chwile jak z łapką. Mała właśnie dobrze to znosi, pije i je, gania po klatce, spala mi na ręce bo chcialam zeby nie ruszała jej przez chwile, zeby wszystko sklęsło. Musze chyba zacząć od nowa, pomału. Zaczne od zmieniania szmatek, a potem może skorzystam z wanny zeby zrobić im spotkanie, tylko że jestem przerazona na sama myśl tym ze Małej znowu moze sie stać krzywda.

Re: pomocy! odgryziony palec

: śr cze 08, 2011 9:59 pm
autor: Paul_Julian
Koniecznie przeczytaj o łączeniu. Dobrze, ze tylko skończyło się na paluszku. Mogło skończyć gorzej. Nawet jesli to nowa klatka. Czasem spokojne szcury mogą zareagowac nerwowo po prostu na obcy zapach. Ugryzą z instynktu, a potem sie zastanowią.
Tu jest cały dział http://szczury.org/viewforum.php?f=16
Przeczytaj ten glówny topik, zajrzyj w Spis Treści, i dopiero potem na spokojnie zabierz sie za poznawanie dziewczyn. Ale nei w klatce , tylko własnie np. w wannie. Wczesniej mozna wymieniać sciółki, mozna wlozyc do nieswojej klatki , nacierac olejkiem waniliowym ....

Lepiej, zeby nawet dłuzej była osobno, niż połączyć za wczesnie.

Re: pomocy! odgryziony palec

: śr cze 08, 2011 10:03 pm
autor: kleopati
Dzięki za pomoc, poczytam wszystko i na spokojnie się tym zajmę myślę że za dwa dni zamienię im klatki. tzn Maluszek pójdzie do akwarium Morfiny a Morfina do klatki bo ta klatka jest naprawde duża jak na małego szczurka. Tak bardzo chce żeby się polubiły, mam nadzieje ze tak będzie.

Re: [ŁAPKI] oderwany pazurek

: sob cze 11, 2011 4:19 pm
autor: Maszka
Dzisiaj zauważyłam jak wygląda paluch Tintiego. Zaniepokoił mnie. Jest czerwony, opuchnięty, nie widać żadnych ran, oprócz delikatnego obtarcia po wewnętrznej stronie palucha. Do tego jego pazurek od środka jakby czernieje. Nie widzę aby był naderwany, czy jakoś inaczej uszkodzony. Po prostu pod przeźroczystą, zewnętrzną powłoką, pazur jest ciemny. Przemyłam na wszelki wypadek rivanolem. Czy mam coś jeszcze zrobić? Konieczna jest wizyta u weterynarza? Dodam, że Tinto mimo, że jest "zawodowym piskaczem", przy dotykaniu nie protestuje, biega i skacze normalnie - nie kuleje.

Załączam zdjęcia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: [ŁAPKI] oderwany pazurek

: sob cze 11, 2011 8:00 pm
autor: ol.
Maszka, zerknij tutaj: http://www.szczury.org/viewtopic.php?f= ... 87#p709336
u Wita wyglądało to podobnie - paluszek opuchnięty, pazur zczeriały, szczur nie zwracający na to większej uwagi - pazurek został naruszony i najprawdopodobniej będzie schodził, opuchlizna i zaczerwienienie jeszcze trochę się utrzymają; ale powino być ok, patrz tylko czy w którymś momencie nie ulegnie naderwaniu i nie będzie wisiał - wtedy trzeba pomóc zerwać mu do końca, ale przypuszczam, że wszystko stanie się naturalnie :)

Re: [ŁAPKI] oderwany pazurek

: sob cze 11, 2011 10:04 pm
autor: Maszka
Dziękuję ol. za odpowiedź! :) W takim razie będę czekać i obserwować jak sytuacja dalej się rozwinie.