
Po pierwsze: pani wet mało nie umarła z przerażenia kiedy zobaczyło Fetkę

Po osłuchaniu stwierdziła, że są co prawda szmery, ale wynikające raczej z szybkosci oddechu i ze nie widzi wskazań do podawania antybiotyków czy leków przeciwzapalnych.
Kazała sprawdzić, czy Fetka nie jest na coś uczulona, np. na trociny czy na suchą karmę :shock: :shock:
Na razie dziewuchy są na ligninie, jeśli dalej będą świsty i gruchania to zrezygnować z suchej karmy.
Odmówiła podania dexafortu bez wskazań, i powiedziała ze na pewno nie poda go w celach diagnostycznych, bo to jednak bardzo silny i nieobojetny dla organizmu lek.
Przy wibowicie i braku choroby nie widzi potrzeby podawania Scanomune.
Nie wzięła ani grosza za wizytę
