Strona 61 z 165

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: pn gru 22, 2008 4:27 pm
autor: Nina
Silne objawy padaczkowe...
To, co dla mnie jest jedynie zwieszaniem sie, dla weta od razu jest oczywiste. Na jednej wizycie, w ciągu jakiś 5 minut miała 3 takie zwieszenia sie.
Przy zapaleniu mózgu to chyba nie jest normalne?
Tak jak mówiłam, coraz więcej wskazuje jednak na tego cholernego guza. Wetka po dokładnym obejrzeniu jej również skłania się ku tej teorii.
Jeśli przez święta nie będzie poprawy, albo będzie gorzej, prawdopodobnie nie będe próbować dalej. Nie chce jej męczyć, nie chce walczyć dla samego walczenia, dla własnego sumienia. Bo co to za życie? Ona tylko śpi a jak sie ją obudzi łapie ciągłe zawiechy. To nie jest życie.

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: pn gru 22, 2008 5:39 pm
autor: grzesia
Ech Nina, nie zaglądałam ostatnio do Twojego tematu a tu tak bardzo smutno......współczuję Ci i szczurci....i trzymam kciuki,niech się jej poprawi, niech zadziała magia świąt! Mocno zaciskam.

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: pn gru 22, 2008 6:04 pm
autor: Babli
:( Biedactwo. Nina, masz rację. Co to za życie, będzie jeśli się nic nie poprawi.. ech.

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: pn gru 22, 2008 6:15 pm
autor: Nina
Wątpie żeby było lepiej.
Prócz tego ma arytmie i problemy z oddychaniem.
Jest taka... rozczulająca. Siedzi i sie kiwa, jak albinosy. Albo wpatruje sie w jeden punkt i ani drgnie.

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: wt gru 23, 2008 6:02 pm
autor: Telimenka
jejciu... takie nieszczescie. Wspolczuje strasznie Nina. trzymam kciuki..

Glasknij ode mnie malutka

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: wt gru 23, 2008 6:24 pm
autor: maua_czarna
Eh...glaski dla strupkowcow.
A za Deli trzymamy kciuki, przesylamy Ci duzo pozytywnych mysli :-*

Guz u Loli tez nam rosnie w strasznym tempie- jak u Twojej Milki...jest juz taki duzy, jak ten, ktory miala Cir...takze wiem, co czujesz...
Po tym gorszym czasie zawsze przychodzi w koncu lepszy...

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: wt gru 23, 2008 11:09 pm
autor: Nina
maua_czarna pisze:Po tym gorszym czasie zawsze przychodzi w koncu lepszy...
Ten zły trwa u mnie nieprzerwanie od wakacji, niestety. Tylko chwilowo bywa lepiej a później jak coś we mnie rąbnie, to mam ochote zapaść w sen zimowy.
Wczoraj humor miałam iście wisielczy, dzisiaj już sie 'zbratałam' z tym Delisiowym cholerstwem.
Delisia chyba nie widzi. Albo widzi bardzo słabo. Może dlatego tak bardzo sie boi ludzi i dziaba ząbkami ile wlezie. Nie trzyma w łapkach już nic. Je tylko to, co może skubać samym pyszczkiem. Ale je dużo (choć bardzo wolno jej to idzie), pije, myje sie, śpi w hamaku. Przewraca sie bidulka, więc ma w klatce dużo szmatek i stojącą, ciężko miske, żeby jej sie łatwo jadło.
Wiem, że to raczej nie potrwa długo. I tylko mi żal, że nie moge sie z nią pożegnać tak, jak bym chciała. Bo ona nie chce mieć ludzi obok siebie.

No i tak troche na rozweselenie tematu, bo przecież reszta stada ma sie bardzo dobrze ;)
Jako iż testowanie nowego aparatu trwa, troche zdjęć, niekoniecznie dobrej jakości, bo jak na pierwsze kroki z lustrzanką wybrałam sobie chyba złe obiekty. Szczura ciężko złapać w obiektywie ręcznie ustawiając ostrość :P

Coco:
Obrazek
Choco i Coco w tle:
Obrazek
Choco:
Obrazek
Eee, białe?: Obrazek
Bąbel... chyba: Obrazek
Zojka:
Obrazek
Czarnuch:
Obrazek
Paskuda:
Obrazek
Zojka:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: wt gru 23, 2008 11:18 pm
autor: Telimenka
A to male lysolce.. :).

Ja musze sie zabrac za zdjecia tylko potrzebny mi PS zeby je zmniejszyc chociaz.
Strasznie mi przykro z powodu Delisi..nie wiem nigdy co mowic w takich sytuacjach

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: śr gru 24, 2008 8:50 am
autor: Babli
Też nie wiem.. Nigdy nie wiem. Trzymam kciuki, chociażby za to aby dała Ci szansę się pożegnać jak należy.

Zojka jest śliczna!

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: śr gru 24, 2008 9:22 am
autor: maua_czarna
Dajesz mi kolejny powot, zebym napisala to, co napisalam o Brusi.
Fuzzolce sa najfotogeniczniejsiejszymi szczurasami :D
Mysle,ze test aparatu wypadl pomyslnie ;)

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: śr gru 24, 2008 10:36 am
autor: zalbi
ja też jestem tego zdania, że Twoja łysolka jest cudna =)

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: śr gru 24, 2008 1:22 pm
autor: yss
nina: musisz ustawić przesłonę tak żeby mieć dużą głębię ostrości, wtedy łatwiej ostrzyć na biegające szczury :)

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: śr gru 24, 2008 2:24 pm
autor: strup
Nina, super zdjęcia! ;)

Ojej jak te fuzzy śmiesznie, a wręcz ohydnie wyglądają (ale tylko na zd.). ;d Ale to nic, są takie milutkie w dotyku. Wiesz chyba wykupie tego fuzza z pasażu, wykastruję i zostanie z nami. ;) Tak mi go żal, cały czas o nim myslę, miałam dziś jechać, ale jestem przeziębiona..

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: czw gru 25, 2008 9:17 am
autor: Nina
Uwielbiam moje szczury :D
Rano budzi mnie mama, mówiąc: szczury na wolności. No ale jak? Wczoraj nie biegały, więc nikt nie mógł zostać luzem. Wyjście awaryjne z towera zatkane, reszta kuwet cała (w głowie kołata sie jeszcze myśl: Aferka znowu sie postarała...)
Babcia ma pokój obok szczurów, jak tylko mama wyszła z sypialni powiedziała jej, że szczury sie tłukły po pokoju jakoś inaczej, coś spadało i w ogóle rewolucja była, że o 5 sie uspokoiło (a zaczęło o 1)
Wchodze do pokoju i co widze? Elinke śpiącą na półce obok klatki Solisi :) Trishna śpi zwinięta w rurze leżącej na łóżku a Apla z tej rury wystawia ciekawski nosek. Reszta śpi w klatce.
Na pewno w tej klatce nie spędziły całej nocy, myśle raczej, że po prostu sie zmęczyły i poszły spać.
Odsunęły kuwete zabezpieczającą róg klatki w którym była maleńka dziura... Dziura jest, ale już nie maleńka, a my mamy drugie wyjście awaryjne ::)
Chyba musze kupić kuwete. Wolałabym plastikową, ale obawiam sie, że długo nie wytrzyma. Chyba zamówimy tą drewnianą z metalową wkładką... Albo metalowe wkładki do rogów mocowane na nity.

Re: Tupot Małych Stóp - Zły czas...

: czw gru 25, 2008 9:35 am
autor: Telimenka
O matko.. ale przeboje mi sie jeszcze takie cos nigdy nie zdarzylo. Nie wiem jak to mozliwe ja nigdy nawet nie mialam poobgryzanych kuwet ;) .

Heheh szczury mi sie uwolnily nie raz co prawda ale nie z taka efektywnoscia