Strona 61 z 96
Re: Mój oddział - szczurobajki (mało)polskie
: wt lut 16, 2010 6:33 pm
autor: unipaks
"z pewną dozą nieśmiałości"
czar i wdzięk!

ten wyraz pyszczka!
Wyrok jak za skok na bank

Re: Mój oddział - szczurobajki (mało)polskie
: wt lut 16, 2010 6:44 pm
autor: Dorotka96
Jęzorki są ślicznee.
Golasek? Masz golaska.

Re: Mój oddział - szczurobajki (mało)polskie
: wt lut 16, 2010 6:45 pm
autor: susurrement
golasisko cudne

Re: Mój oddział - szczurobajki (mało)polskie
: sob lut 20, 2010 11:42 am
autor: Babli
Re: Mój oddział - szczurobajki (mało)polskie
: sob lut 20, 2010 3:19 pm
autor: grzesia
zawał! Ale śliczny golas! Też chcem

Re: Mój oddział - szczurobajki (mało)polskie
: sob lut 20, 2010 3:42 pm
autor: Jessica
Re: Mój oddział - oswajanie :)
: pn lut 22, 2010 5:34 pm
autor: Babli
Postanowiłam oswoić Koalę i Agutkę przynajmniej do poziomu Kyuu - chcę, żeby przybiegały do drzwiczek klatki, a nie chowały mi się po kątach. No i żeby mi nie chciały za wszelką cenę zostać na wybiegu. Mam nadzieję, że akcja przebiegnie dobrze. Właśnie Koala leży pod golfem, a Agut penetruje koc. Pomagają mi też seniorki - które ośmielają dziewczyny do kontaktu ze mną..
Wyczułam u Klee 'coś' jakby doczepionego wewnątrz..

Jest umiejscowione na środku brzuszka, i twarde. Wielkości wiśni. Nie wiem, jak mogłam coś takiego przeoczyć. W ogóle zauważyłam, że babkom czasami się podwinie noga, skoczą już nie z 'tą' sprawnością. Pomijając oczywiście Babli. To dalej zasuwa po pokoju, skacze na parapety...
Młodziaki ważą już po 315g

Dumnam jest z nich
Mam kolejną sesyjkę. I kolejny jęzor..! Ale to już inna sprawa..

Re: Mój oddział - oswajanie :)
: pn lut 22, 2010 7:25 pm
autor: kulek
Trzymam kciuki za Klee

Dawaj sesję !
Aaa... i jak tam chlebek bananowy? Dobry?

Re: Mój oddział - oswajanie :)
: pn lut 22, 2010 7:42 pm
autor: denewa
Re: Mój oddział - oswajanie :)
: pn lut 22, 2010 8:17 pm
autor: Babli
Wentzowa pisze:Trzymam kciuki za Klee

Dawaj sesję !
Aaa... i jak tam chlebek bananowy? Dobry?

Pyszny! Był..

Sesja na jutro przewidziana
Akurat tutaj jest jedyna fotka Agutki, bo po fleszu się spłoszyła

Dlatego jej staram się nie walić fleszem po oczach.
Re: Mój oddział - oswajanie :)
: pn lut 22, 2010 8:35 pm
autor: ol.
Wszyscy wyławiacze złota świetni, ale Aluzji indywidualnie jak zawsze udało się skupić na sobie największą uwagę:
tutaj pięknie wyszła
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg
mnich (mnichowa ?)
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg
"a gapcie się do woli: eeee"
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg 
Re: Mój oddział - oswajanie :)
: śr lut 24, 2010 1:48 pm
autor: nausicaa
dopiero zobaczyłam foty moich maluchów:D cieszę się, że Łysek robi furorę:D
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg
rozumiem, że to jest łysy tyłek w słońcu?:P
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg
a tutaj to jest tyle skóry, że jeszcze trochę i się zrobi się z łysolca lotopałanka:D
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg
wyżera, wyżeera:D
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg
jeśli to jest Koala, to chyba pasuje jej ten kaganiec:P
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... G_3717.jpg
tutaj to jak jakiś niedźwiedź się skrada, ale w końcu Koala to też misiek:P
a agutki są do siebie podobne jak dwie krople wody...aż ciężko rozróżnić która jest moja, a która Twoja...
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg
a to moim zdaniem nie wymaga komentarza:D
i chciałam powiedzieć, że huskulka jest piękna, a dziewczyny mają u Ciebie dobrze:) w ogóle pływająca Koala to jest dopiero widok:D podziwia z resztą, że po tym jak Ci nasikała na głowę:P masz siłę je oswajać:)
Agut z resztą wydaje mi się tak w miarę oswojony tylko trochę wycofany, ja jej nie zmuszałam, ale Koala to już wyzwanie
i ciekawa jestem czy Mleko już się do Ciebie przekonała i dała się poznać z tej dobrej strony. bo ja tu widzę, że ona zrobiła jakiś bunt na złość
Re: Mój oddział - oswajanie :)
: śr lut 24, 2010 2:20 pm
autor: Babli
Jak zawsze..
nausicaa pisze:dopiero zobaczyłam foty moich maluchów:D cieszę się, że Łysek robi furorę:D
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg
rozumiem, że to jest łysy tyłek w słońcu?:P
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg
a tutaj to jest tyle skóry, że jeszcze trochę i się zrobi się z łysolca lotopałanka:D
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg
wyżera, wyżeera:D
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg
jeśli to jest Koala, to chyba pasuje jej ten kaganiec:P
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... G_3717.jpg
tutaj to jak jakiś niedźwiedź się skrada, ale w końcu Koala to też misiek:P
a agutki są do siebie podobne jak dwie krople wody...aż ciężko rozróżnić która jest moja, a która Twoja...
http://s562.photobucket.com/albums/ss68 ... 0x1067.jpg
a to moim zdaniem nie wymaga komentarza:D
i chciałam powiedzieć, że huskulka jest piękna, a dziewczyny mają u Ciebie dobrze:) w ogóle pływająca Koala to jest dopiero widok:D podziwia z resztą, że po tym jak Ci nasikała na głowę:P masz siłę je oswajać:)
Agut z resztą wydaje mi się tak w miarę oswojony tylko trochę wycofany, ja jej nie zmuszałam, ale Koala to już wyzwanie
i ciekawa jestem czy Mleko już się do Ciebie przekonała i dała się poznać z tej dobrej strony. bo ja tu widzę, że ona zrobiła jakiś bunt na złość
Łysa robi furorę zdecydowanie
nauss, nie wyrzucę ich przez okno, za takie drobnostki.. [a może jednak? kusząca propozycja

]
Agutka z Koalą mają nocne sesje na ciotce Babli. Tj. Bawię się z nimi jakoś, jak się zmęczą, to się kładą, i ja też. I dzisiejszego ranka obudziłam się z Agutką tuż nad głową

[Koala dziurawiła pościel w tym czasie

]
Mamy piękne słońce! Idę je łapać

Re: Mój oddział - oswajanie :)
: śr lut 24, 2010 4:36 pm
autor: nairda
Niezłe rozrywki mają pieknotki ;-D
Ja tymczasem wtrącę linka z nowymi fotkami Gingera, Milo i drugiej częsci stada nausiki, Gingerem tym razem NIE poturbowanym przez każdą kobiete po kolei

Za to Gingerem prezentujacym szczyt lenistwa w swoich pozycjach do spania
http://picasaweb.google.com/naaairda/Gi ... 8690662578 i dalej w prawo...
Re: Mój oddział - oswajanie :)
: pt lut 26, 2010 2:18 pm
autor: Babli
No to tak.. dzisiaj Kyuu lała się przez ręce, miała delikatnie przekrzywioną główkę. Była w opłakanym stanie. Ledwo oddychała - wetka na wezwaniu!

Miejscowy wet nie przyjmuje w nocy. Porozmawiałam z wetką chwilę - i przypomniało mi się, że dostałam sterydy dla Gryzinek, od
nauss. Wetka podała mi dawkę, i podałam Kyuu. Siedziałam z nią do rana, stan się ustabilizował.. byłyśmy niedawno u wetki. Mała ma prawdopodobnie zapalenie mózgu [znowu ta ******** choroba]. Ale wcześnie zadziałałyśmy, więc Kjutek ma duże szanse na wyjście z tego. Prosimy więc o kciuki.
Wczoraj wymacałam coś 'dziwnego' u Klee. W brzuszku. Dlatego wzięłam ją z Kjutem do wetki.. Ma dużego guza w brzuchu.. jak ja mogłam nie zauważyć!

Na 90% jest nieoperacyjny, zapewne doczepiony do narządów. Mamy beta glukan, i póki co obserwujemy. Za wnusię też prosimy kciukać!
Na wieczór przewidziane sesje.