Strona 61 z 302

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: pn cze 14, 2010 3:25 pm
autor: IHime
Nue pisze:
:P Ranka wygląda nieźle , zabliźnia się udatnie i choć nie mogę wyraźnie dostrzec końcówek szwów , to kiedy przesuwam po niej delikatnie opuszkami , pod palcami czuję ich zakończenia :) Czyli zwyczajnie "przycięła je" po swojemu :P :D
Nesia u mnie zrobiła to samo, co więcej, kiedy nadeszła pora zdjęcia szwów (u weta oczywiście), stwierdziłam, że nie ma już czego ściągać, bo szczura zajęła się tym sama. Może podsłuchała rozmowę, że 'Jutro pojedziemy z Nesią do weterynarza'...? ;) Mnie z ICH strony już nic nie zdziwi... ;D
Moja też tak zrobiła: wieczorem szwy były, następnego dnia u weta nie było co zdejmować. :)

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: pn cze 14, 2010 5:08 pm
autor: odmienna
janimogię: http://img819.imageshack.us/i/obraz015l.jpg/ :-* :-* :-* :-* nie wiem, czy bardziej dla szczura, czy dla fotografa!

Dżumie już szwy na nic :) chciała buziaka 8)


a mówili mi już dawno, że cykliści i masoni, to zuo świata tego, to się śmiałam....

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: pn cze 14, 2010 6:38 pm
autor: unipaks
Nue pisze: Może podsłuchała rozmowę, że 'Jutro pojedziemy z Nesią do weterynarza'...? ;) Mnie z ICH strony już nic nie zdziwi... ;D
jak by tu rzec...hmm...małosprytnie umawiałam ewentualne domowe ściąganie szwów przez telefon... ::) ;)
alken pisze:teraz to sobie moze wygryzac do woli ;D
no nie, alken...ciiiii - wolałabym , żeby na wszelki wypadek wąsata zołza tych słów nie usłyszała ( nie przeczytała )- mnie podobnie jak Nue chyba już niewiele może z ich strony zdziwić... :P ;D

IHime, czyli ty też masz w domu ogoniastego felczera z zapędem do podejmowania się drobniejszych zabiegów chirurgicznych :D
odmienna pisze:janimogię: http://img819.imageshack.us/i/obraz015l.jpg/ :-* :-* :-* :-* nie wiem, czy bardziej dla szczura, czy dla fotografa!
może dla obu ? O0
ol. pisze:
te dwa zaś
Obrazek Obrazek

to po prostu mistrzostwo - w wykonaniu Czarnulki i fotoreportera, kimkolwiek był !
tylko nie kimkolwiek , nie kimkolwiek! :P ;D
jam ci to , nie chwaląc się , uczyniła! :D ;)
aparatem chyba z uszkodzonym obiektywem zresztą...ostatnio wszystko się u nas "spsuło" :(

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: pn cze 14, 2010 9:15 pm
autor: denewa
No i nie ma już po co pilnować w nocy...
Dżuma się zlitowała i rozwiązała problem, żebyście mogli spokojnie pospać ;)

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: pn cze 14, 2010 9:37 pm
autor: ol.
spsuło, spsuło.. ::) - wszystko się z pomocą szczurów naprawi ;)

Dżumie pogratulować proszę najpierw wielkiej cierpliwści, a teraz idealnego wyczucia chwili.
Nie lepiej, żeby pańcia w ten brzuszek gładki i z siebie rad ucałowała, niż żeby obcy mężczyzna przy nim majstrował - nawet nie cyklista ?! :D

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: wt cze 15, 2010 1:18 pm
autor: unipaks
Zapraszam do naszego pokoju obydwie dziewczynki i jest fajnie, choć niepotrzebnie Dżuma wylizła zza swoich rur i zeszła na dół , chyba tylko po to , aby pokłócić się z Fini , za co później Martinka usilnie postępuje krok w krok i z otwartym pyszczkiem sięga ząbkami a to w kierunku agutkowego noska , a to ogonka , nierzadko usiłując też capnąć za boczek... :o
Kiedy Dżuma śpi , wykorzystuję to i rekompensuję dziewczynkom to niemiłe odizolowanie . Nawet spróbowałam je dzisiejszej nocy zostawić , ale szybko okazało się , że Dżuma przeistoczyła się w skrzeczącego mopa i najpierw pochechrała się z czekoladką , a zaraz potem z niebieściakiem. Zaniosłam więc biedulki z powrotem i pocieszyłam suszonym banankiem , podając im - czekającym w otwartych drzwiczkach - równocześnie z obu rąk. Pochwyciły synchronicznie i obróciły się przypadkowo ku sobie , a zarejestrowawszy widok tej drugiej ,ustawiły się z kolei zadkami , jednak coś nadal im nie pasowało i obie prędziutko zbiegły po kratce na półeczkę naprzeciwko. Tam zajęły pozycję , w której jeden pulchny zadek przylegał do drugiego , i wreszcie spokojnie oddały się konsumpcji przysmaku. :D
Dziś w komórce wpadły mi ręce babcine łapcie , jakieś takie wyłożone kożuszkiem w środku – dziewczyny miały zabawę! ;D Trochę fotek z tego oraz jeszcze parę innych

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Nieco jakby stropiona Fini :)
Obrazek

Czarnulka dopieszczona (ta zwinięta piąstka... :-* )

Obrazek

laserowe oko Czarnej Pląsawicy ;) :D
Obrazek
Ziew Finlandii : ;D
Obrazek Obrazek

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: wt cze 15, 2010 1:53 pm
autor: Nue
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Ach, jak demonicznie! ;D

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: wt cze 15, 2010 2:06 pm
autor: sssouzie
Obrazek
unipaks pisze:Ziew Finlandii : ;D
gdzie tam ziew. to ZEW Finlandii O0
tylko jeszcze nie wiem której; są przecie aż trzy ;D

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: wt cze 15, 2010 8:18 pm
autor: Nietoperrr...
sssouzie pisze:
unipaks pisze:Ziew Finlandii : ;D
gdzie tam ziew. to ZEW Finlandii O0
tylko jeszcze nie wiem której; są przecie aż trzy ;D
Ja obstawiam za tą butelkową! ;D

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: śr cze 16, 2010 8:00 am
autor: Sysa
Finlandia, gdy ziewa, wyglada jakby śpiewała w jakimś zespole metalowym :P
No i laserowe oko mnie zachwyciło ;D

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: śr cze 16, 2010 8:06 am
autor: kulek
Haha Zew Finlandii :D, musiała nieźle finlandii popić, że tak ją na ziewanie zebrało :)

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: śr cze 16, 2010 9:35 am
autor: unipaks
dla mnie też takie ziewy - jak im się tak przyjrzeć w powiększeniu - wyglądają czasem bardzo diabolicznie . Popatrzcie uważnie na powiększony ziew choćby maluśkiego kotka :D można się przestraszyć :P ;)
Finlandia od Wentzowej chyba Finlandii , bo wczoraj lekko świętowalim i opary mogły unosić się dość rozlegle ;D ;) Dziś leżała wywalona w hamaczku , a ja wygłaskałam ją caluteńką ku jej niekłamanemu zadowoleniu ; jakoś trzeba rekompensować szczurze traktowanie nizoralem łysiejącego boczku .Jeszcze dwa razy będzie tak myta i przyjrzymy się , czy nastąpią efekty . Niepokoi mnie, że Martini ją w tym miejscu zbyt jakoś intensywnie iska , a nawet jakby wyskubuje ; przyłapałam ją na tym już parokrotnie ???
Wczorajsze i przedwczorajsze odwiedziny dziewuszek u nas chyba nie wyszły Dżumie na dobre ; wieczorem na brzuszku i udku agutki dostrzegłam świeżą różowość tam , gdzie było już bledziutkie gojące się i próbujące chyba zarastać nowym futerkiem ciałko ::)
A niebieściak wyraźnie smutnieje w pokoju obok , Fini też nie raduje się z otwartego dla szczurzych wypadów pokoju. :( Natomiast kiedy jest tam z nimi ktoś z nas , ciurasy są jak po odnowie biologicznej i naspidowaniu , dokonują cudów zręczności włażąc w najbardziej niewiarygodnie położone i mało dostępne miejsca . Ale co i rusz podbiegają do nas , żeby upewnić się że nadal tam jesteśmy , potem lecą dalej , całe happy...
Przydałby mi się zaklinacz szczurów i sprawił , żeby szczurki się pokochały i chciały dzielić ze sobą ten nasz pokój bez stresów... :-\

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: śr cze 16, 2010 8:41 pm
autor: ol.
ziewo-ryki - zabójcze !
można dać na tabliczkę zamiast wizerunku psa stróżującego :D

aż trudno uwierzyć, że ten łagodnie zadarty nosek http://img686.imageshack.us/i/obraz110u.jpg/ należy do tej samej właścicielki co tamte kly :P

unipaks pisze:pocieszyłam suszonym banankiem , podając im - czekającym w otwartych drzwiczkach - równocześnie z obu rąk. Pochwyciły synchronicznie i obróciły się przypadkowo ku sobie , a zarejestrowawszy widok tej drugiej ,ustawiły się z kolei zadkami , jednak coś nadal im nie pasowało i obie prędziutko zbiegły po kratce na półeczkę naprzeciwko. Tam zajęły pozycję , w której jeden pulchny zadek przylegał do drugiego , i wreszcie spokojnie oddały się konsumpcji przysmaku. :D
umiejętność, którą każdy szczur ma opanowaną do perfekcji - spożywanie strategiczne :D


Do miłości trudno przymusić, ale może nadejdą jeszcze czasy, kiedy stosunki między panienkami polepszą się. Bardzo Wam tego życzę. A póki co pozostaje miły obowiązek dopieszczania spragnionych ludzkiej obecności wrocławianek. I tu jestem pewna, że są sowicie opsypwane głaskami i ciepłym słowem przez rozkochane w nich państwo :)

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: czw cze 17, 2010 6:03 pm
autor: unipaks
ol. pisze:ziewo-ryki - zabójcze !
można dać na tabliczkę zamiast wizerunku psa stróżującego :D
ol. pisze: umiejętność, którą każdy szczur ma opanowaną do perfekcji - spożywanie strategiczne :D
;D ;D ;D
dzięki , ol., rozbawiłaś mnie! :-*

W pokoju dziewczynek stoi taki fotel z drewnianym stelarzem , który jest punktem startowym , kiedy się chce osiągnąć meble , ławę albo co nie daj Panie Boże łóżko :P , z tego więc też powodu większość dnia biedny mebel spędza niezgodnie z przeznaczeniem , leżąc na boku na stole. :D Kładę tam panienkom jakiś polarek , robię ze dwa przepierzenia za pomocą poszewki z ażurkowymi wywietrznikami i dziewuchy mają wyraj : zabawa w chowanego , w berka , zjeżdżanie po drewnianych listewkach w dół , przeciskanie się pod lub przełażenie nad nimi , a w końcu - miękkie , zaciszne i przytulne miejsce , gdzie koleżanka może wyiskać i gdzie można się smacznie zdrzemnąć , będąc przytulonym do drugiego ogonka. A kiedy jeszcze obok siedzi pani lub pan z książką i kawką , a czasem i czymś jeszcze , nie ma tak naprawdę powodu narzekać na los :) . Ale w nocy zostają bez nas i otwarty pokój już nie cieszy. :-\
Dziś rano myślałam , że tak wcześnie to pewnie kobietki na mansardzie jeszcze śpią i będę mogła na chwilkę choć wziąć do nas z pokoju dziewuszki, ale jak na złość , kidy otworzyłam oczy , zobaczyłam taki poranny widok nad swoją głową:

Obrazek Obrazek

Może więc parę fotek Dżumy „namansardowej” :D :

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Była tam też Czarnulka i niezbyt była zachwycona porannym zamieszaniem , co widać chyba na jej pysiu: :D

Obrazek

Pewnie dlatego Dżumka była dziś moim jedynym towarzystwem do kawy:

Obrazek

Przed wyjściem chciałam jeszcze od niej dostać buziaczka , więc przywołałam ogonka:

Obrazek Kto mnie szukał , czego chciał? :D

Kiedy już było pewne , że pani wychodzi , agutkowa kapturka chciała zaszyć się w rurach za meblami , ale okazało się , że sprytnie i po cichu zajęła już je Czarnulka , nie pozostalo więc nic jak tylko rzec : „Przepraszam” ( albo „Posuń no się!”) , przejść mimo i lec poza rurą ... ::)

Obrazek

Moja słodka Dżumka i jej mądre oczy : :)
Obrazek Obrazek

Obrazek :-*
By unipaks at 2010-06-17

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

: czw cze 17, 2010 9:12 pm
autor: Nietoperrr...
unipaks pisze: kiedy otworzyłam oczy , zobaczyłam taki poranny widok nad swoją głową:

Obrazek Obrazek
No jaki widok!!!No nie wytrzymam,te zdjęcia takie śmieszne,że aż parsknęłam!Takie z rodzaju olimpijskich mistrzostw w "a-kuku"... ;D Złoty medal się należy!!!
No nie mogę przestać się śmiać jak oglądam w powiększeniu... :D