szczury.org

już paskuda śmierdząca zjadła pierwszą dawkę. dałam jej w serze białym to się obruszyła wiec zawinęłam ser w kulkę chlebową i zjadła.
nie wiem co tam wyszło w wymazie bo rozmawiałam tylko przez telefon i pojechałam na dyżur do drugiej pani doktor, która dała mi leki, ale ona też nie wiedziała co tam było w tym wymazie. cefaleksynę dostała.

mam nadzieję, że terapia celowana zadziała;
Ronjo na marudzić - zjadać, na zdrowie !

pierwsza ekipa robalków wybita
druga dawka antybiotyku podana, Ronja za bardzo nie chce go jeść, ciężko to ukryć bo to 1/6 sporej tabletki i wychodzi dużo proszku, zrobiłam kulkę z sera ale zjadła pół tej kulki, więc doskrobałam jeszcze trochę proszku i dałam w mleku sojowym...
Makumbie dalej chodzą boczki, może to od serca?

Ziutka zjadła dziś nutri z poidełka, wcześniej jej dawałam w miseczce, ale piła nosem i puszczała bańki daję jej co parę dni żeby zjadła coś treściwego, bo w sumie nie wiem ile ona je na dobę, wiem tylko że je, suche i owoce i warzywa. Wczoraj to się wytaplała w kaszy jaglanej z kefirem a dziś na wybiegu wsadziła głowe do kubka i wyjęła całą w kawowych fusach

alken pisze:Wczoraj to się wytaplała w kaszy jaglanej z kefirem a dziś na wybiegu wsadziła głowe do kubka i wyjęła całą w kawowych fusach

To Ty nie słyszałaś o tych nowych maseczkach???Normalnie hicior wiosny!!!

chyba na porost włosów bo taka pół łysa jest trwałą jej zrobię, starsze panie lubią trwałą

Ale trwała niszczy włosy,wiec chcąc nie chcąc,zostanie moherową babcią,co to moherowy beret brak trwałej i brak włosów skrywa...
Nie krzywdź szczura...

Bo Ci jeszcze zacznie do Ojca Rydzyka ze skargami na Ciebie wydzwaniać...

kciuki trzymamy za chorutki!

Byłam na rentgenie z Makumbą (podziękowania dla Ogoniastej, Białej oraz towarzyszącej Maris ) potem pojechałam prosto do pani doktor i to był błąd bo jak się okazało nie było jej cały dzień. Wybrałam się więc do dr Piaseckiego który osłuchał Makumbę, obejrzał zdjęcia i powiedizał że na zdjęciach wygląda ok ale osłuchowo nie, i że to zapalenie płuc. Dostała przeciwzapalny lek i scanomune.

Pytałam się też o Ronję (ale nie miałam jej ze sobą), opowiedziałam całą historię choroby i mnie nie pocieszyło to co dr powiedział. Tzn. każdy przypadek jest inny i musiałby ja najpierw zobaczyć, ale z tego co wie i poznał, w takich przypadkach żaden antybiotyk nie wyleczy tego, powinno się zajrzeć do ucha pod narkozą (o czym pani doktor wspominała ale nie zrobiła w koncu) i ewentualnie przeswietlic, zeby zobaczyc gdzie umiejscowiona jest ropa. I operacja, jesli to slinianka ropieje to ciezko ja wyciąc cała bo jest długa, mozna tez zrobić przetokę zeby ropa wychodziła dziura z boku głowy a nie uchem, wtedy jest szansa na ziarninowanie. Ale rokowania co do operacji i stanu po operacji nie są zachwycające.
Oczywiście moze też tak być że to inny przypadek i nie jest z nią tak źle. W poniedziałek ide skontrolować Makumbę to wezmę też do pokazania Ronję. Może wreszcie czas zmienić lekarza skoro szczur się męczy czwarty miesiąc tylko czemu lekarz nie potrafi powiedzieć, że już nie wie, nie umie, żeby szukać pomocy inaczej? W końcu chodzi o życie.

A jeszcze Lilka mnie doprowadziła do zawału, biega sobie, biega, sypałam im jedzenie do miski to podbiegła i wzięla jakis kawałeczek, za chwilę patrzę a ona leży w szafce, zaglądam, a ta ledwo dyszy, słania się, robi głową...najpierw mi głupiej przyszło do głowy że może od Makumby się zaraziła ale zaglądam jej do pyszczka a tam śluz. To zaczęłam jej wyjmować, robić helikopter, trochę porzęziła i jakoś nam się udało kryzys pokonać. I tym razem dzięki dla wirtualnej grupy wsparcia siedzącej na shoutboxie, Paulowi i Ogoniastej

Za Ronję trzymam mocno kciuki. Mała ślicznotko przynieś nam jutro dobre wieści

U Makumby zapalenie wyłapane w czas skoro nie ma poważnych zmian, mam nadzieję że uda się je szybko i skutecznie zlikwidować
I jedna jedyna prośba do Lilki - spokojnie Liluś, spokojnie

Kurczę, alken, trzymam kciuki za dziewczyny - niech dobrze się wszystko skończy!
Oby u Ronji to nie była ślinianka ani nic równie poważnego (z tą przetoką to niezły pomysł, mogłabyś zadbać potem, żeby ją utrzymać, przepłukując rivanolem czy czymś innym, ale lepiej żeby nie było to potrzebne i żeby dało się biedaczce pomóc inaczej). Niech Makumba się nie wygłupia i zareaguje ładnie na leki, a Lileczka nie dławi się więcej, proszę
Buziaki dla chorutek!

Makumbie przez weekend się nie polepszyło. Dzis byłam u dr i powiedział że przy takiej niewydolności oddechowej skoro przeciwzapalny nie pomógł to nic nie pomoże, mam dawać scanomune i jeszcze dostałam na serce, to może jej trochę ulży. No i spokój ma mieć. Mieszka obecnie w klatce z Ziutką która przesypia większość dnia i tylko wstaje żeby coś zmielić.

A Ronja będzie miała w piątek operację, więc trzymać kciuki...

trzymane cały czas - dziewczyny nie dajcie się hydrze !

Miejmy nadzieję, że Makumbie choć trochę będzie lepiej po scanomune. A co będą robić Ronji ?

to zależy co tam będzie w środku, ale chyba wyczyszczą i zrobią przetokę żebym mogła to płukać