Wercia, my zawsze i o każdej porze zapraszamy.

Na parapetówę wpadniesz.
Pasibrzuch (wybaczcie, ja tak na nią ciągle wołam

) jest... Pasibrzuchem. Je ile widzi, dlatego jedzenia ciągle widzeć nie może.

Bawi się, idzie spać, wstaje, szuka jedzenia, bawi się, znów idzie spać i tak w kółko. Rude małe jest złe. Bo nie jest jedynym psem w domu. A Nutka... Nutka puk puk łapką w drzwi, drzwi się otwierają, Nutka robi wielkie gały jak talerze i dyskretnie się wycofuje, bo Niedźwiadek jest straszny według niej, ale Niedżwiadek nie wie o Nutelli istnieniu.
Żeby nie było, że tylko o Kakałkowym Labku - Gwiazdunie mają się dobrze, jeszcze psiaka nie znają. Jeszcze.

No i na razie tak może zostać, nie chcę ich stresować za bardzo. Zwłaszcza Toffci. No, więc ogólnie u nas wszystko leci fajnie,

