Strona 62 z 290
Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 5:19 pm
autor: Babli
Proroctwo! Aa!
klimek, ja też chcę dookoła świata

Ty na wschód, ja na zachód.. w połowie się spotykamy

Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 5:22 pm
autor: Arve
no tak, to będzie pierwszy, na przeszpiegi, powie reszcie o Twoim babińcu to one raz dwa wymyślą jakiś plan dorwania się do dziewuch

Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 5:31 pm
autor: klimejszyn
Babli pisze:Proroctwo! Aa!
klimek, ja też chcę dookoła świata

Ty na wschód, ja na zachód.. w połowie się spotykamy

dobra !
Arve pisze:no tak, to będzie pierwszy, na przeszpiegi, powie reszcie o Twoim babińcu to one raz dwa wymyślą jakiś plan dorwania się do dziewuch

dziewczyny do sejfu, chopaki do sejfu i mogę spać spokojnie
ale miałam niedawno stracha. bo Demerka umie otwierać klatkę, więc wszystkie drzwiczki są pozamykane na kłódki i karabińczyki. kilka razy wypuściła dziewczyny na pokój (na szczęście w mojej obecności), więc pozabeczpieczałam. pewnego dnia wracam ze szkoły, wchodzę do pokoju a tu na łóżku męska sielanka - Jazz i Blues w siódmym niebie. serce mi stanęło i zaczęłam obchodzić klatkę dziewczyn z każdej strony. odetchnęłam dopiero, gdy sprawdziłam, że wszystkie drzwiczki są zamknięte. ale prawie na zawał zeszłam

Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 5:34 pm
autor: Babli
klimejszyn, gorzej jak masz osiatkowaną, zamkniętą klatkę w całości a małe cholery i tak nawiewają..

Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 5:36 pm
autor: Mucha321
Mam nadzieję, że mój malutki Demio, który trafi do Ciebie na czas nieokreślony, nie wymknie się ukradkiem z klatki i nie zacznie szczurzej rewolucji w Twoim domu.

Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 5:37 pm
autor: klimejszyn
no całe szczęście teraz już żadne nie zwiewa
Mucha321 pisze:Mam nadzieję, że mój malutki Demio, który trafi do Ciebie na czas nieokreślony, nie wymknie się ukradkiem z klatki i nie zacznie szczurzej rewolucji w Twoim domu.

ja również mam taką nadzieję

Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 5:44 pm
autor: Arve
jak by co.. to wiesz Klimejszyn, wszyscy byśmy wzięli po 10 sztuk i jakoś by było...
Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 5:48 pm
autor: Babli
Wybuduję dom szczurom, i niech se śmierdzi

Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 5:50 pm
autor: klimejszyn
Arve pisze:jak by co.. to wiesz Klimejszyn, wszyscy byśmy wzięli po 10 sztuk i jakoś by było...
po 10? mało..
Babli pisze:Wybuduję dom szczurom, i niech se śmierdzi

no dobra, to ja oddam nasz.
Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 5:53 pm
autor: Arve
klimejszyn pisze:Arve pisze:jak by co.. to wiesz Klimejszyn, wszyscy byśmy wzięli po 10 sztuk i jakoś by było...
po 10? mało..
Babli pisze:Wybuduję dom szczurom, i niech se śmierdzi

no dobra, to ja oddam nasz.
wiesz, tyle ludzi na forum... po 10 byłoby w sam raz, jakoś byśmy to stado podzielili ... a nadwyżke na Wawel
śmierdzieć nie może, szczuraski by tylko siedziały i się myły, myły, myły...
Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 6:00 pm
autor: klimejszyn
Arve pisze:
śmierdzieć nie może, szczuraski by tylko siedziały i się myły, myły, myły...
gdyby jeszcze po sobie sprzątały..
a w ogóle to chyba za bardzo nagrzałam w pokoju. szczuraki powyłaziły z rury, wylegują się na tarasie i w koszyczkach. ale wiecie co ? pierwszy raz od początku zimy siedzę przykryta tylko kocykiem !

Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 6:05 pm
autor: Babli
Muaha. A ja poszłam do brata pokoju. Temu to zawsze gorąco. Ręce mi odmarzają

Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 6:14 pm
autor: Arve
u mnie cieplutko, no i mam termoforki - jeden na lewym łokciu a drugi na plecach
Klimejszyn, ty zamiast kocyka babki wypuść i niech Cię dogrzeją

Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 6:18 pm
autor: klimejszyn
gdyby one chciały ze mną siedzieć.. jak je wypuszczę to latają, na chwilę któraś przyleci, obdaruje soczystym buziakiem, pobawi się we fryzjera, za chwilę kolejna, pobiegają po mnie i idą dalej

Re: Klimatyczna Szajka
: czw mar 11, 2010 6:29 pm
autor: Arve
to moje chyba chore, albo jak mawia merch podmienione po drodze, bo one głównie śpią na mnie, czasem pobiegają za czymś, coś przkąszą i znów spać idą. Czasem je eksmituję do klatki, ale nawet gotujemy razem
