Strona 62 z 106

Re: futrzaste momenty

: pt lis 30, 2012 9:53 am
autor: dorloc
No moja też nie zdołała. Jedyne, czego się boję, to rak... Mam schizę na tym punkcie...
Ja i tak wychodzę na papierosa na dwór, bo nie chcę dziecka truć, no i szczurów. A dwa, że ja nie znoszę tego smrodu w domu.

Re: futrzaste momenty

: pt lis 30, 2012 1:32 pm
autor: saszenka
Do mnie jakoś nie przemawia sprawa z rakiem... Znam miliardy przykładów sytuacji odwrotnych: ludzi którzy umierali ze starości pijąc i paląc do upadłego oraz ludzi młodych, nieużywających, schorowanych i walczących o życie. Wydaje mi się, że mamy tak skażone środowisko, że nie trzeba palić, żeby zachorować. Tyle samo syfu jest na ulicy, w pomidorach rosnących wzdłuż autostrad (czy raczej - dróg ekspresowych), w deszczu, słońcu, modyfikowanym i pryskanym żarciu, lekach, itd, itp, etc, że papierosy to pikuś :P Przemawia do mnie to, że szczurasom śmierdzi (facetowi mogłam powiedzieć, żeby sobie poszedł do drugiego pokoju :P ) i że nie zamierzam łatać dziury w budżecie moją chwilą relaksu, o! (jakoś dziwnie podnoszą podatki i akcyzy na wszystko to, co trzyma mnie przy życiu ::) )
Tak więc: mam już e-papierosa :D Strasznie duży jest :P Ale fajny, podoba mi się :) Trzymajcie kciuki :D

Re: futrzaste momenty

: pt lis 30, 2012 1:44 pm
autor: Arau
Te małe się do niczego nie nadają, co najwyżej ładnie wyglądają z kiecką wieczorową i mieszczą się w portmonetce ;)
Ja siezdecydowałam, bo miałam dosyć porannego kaszlu i ciągłej zadyszki ;)

Re: futrzaste momenty

: pt lis 30, 2012 1:44 pm
autor: dorloc
Co do tych trucizn w otoczeniu, to się z Tobą zgadzam, ale wychodzę z założenia, że skoro inni mnie już trują, to po co mam im pomagać w zabijaniu siebie ? A co do ludzi starszych, którzy dożywali starości mimo palenia i picia, to się zgadza, oni mieli zdrowsze geny, niezatrute. Nie to, co my. Od urodzenia truci... Dlatego jesteśmy bardziej podatni an raki i alergie. Teraz prawie każde nowonarodzone dziecko jest alergikiem. Kiedyś nawet nie wiedziałam, ze jest coś takiego. To samo rak, kiedyś nie był tak rozpowszechniony.
Dlatego jednak staram się rzucić to całkiem, choć niestety nie wychodzi mi to najlepiej :( Ale przynajmniej nie zostaje mi ten smród w mieszkaniu, nie wgryza się w ściany i nie truję młodego i ciurków.

Re: futrzaste momenty

: pt lis 30, 2012 1:48 pm
autor: saszenka
To dobrze, kiecki wieczorowej nie mam, w torebce i tak noszę kombinerki, miarki itp :P
Nad kondycją też trzeba będzie popracować, rower już od pół roku stoi w pokoju i czeka ;D A dziwne, bo poranny kaszel to tylko zimą mam, więc to pewnie nie od fajek ;)
A na długo wystarcza taki jeden pojemniczek płynu? W ogóle widziałam dziś w sklepie, że są różne smaki: kawa, banan, whisky, itp - chyba będę mogła skompilować całe śniadanie do jednego e-papierosa O0

Re: futrzaste momenty

: pt lis 30, 2012 2:50 pm
autor: Arau
Zależy ile będziesz wapować. Mnie 100 ml schodzi w 2-3 miesiące na dwie osoby. A co do smaków polecam promocję - http://epapierosylodz.pl/p/51/1156/paki ... -10ml.html - na początek genialne do wypróbowania, a jak Ci coś nie posmakuje to można się wymieniać ;) No i masz opcje odbioru osobistego (a przy okazji możesz wpaść mnie odwiedzić bo mieszkam niedaleko :D)

Re: futrzaste momenty

: pt lis 30, 2012 2:59 pm
autor: saszenka
A właśnie tam dziś odbierałam swojego e- :D Chyba mają nawet więcej smaków stacjonarnie niż na tej stronie, ale czekoladka kusi... Kurczę, coraz bardziej podoba mi się ta sprawa :D
Co do odwiedzin, to bardzo chętnie :) w ogóle można by jakieś spotkanko łódzkie zorganizować, mmmm ::)

Re: futrzaste momenty

: pn gru 03, 2012 2:46 pm
autor: dorloc
Halo, gdzie się zabunkrowałaś ? Jakoś dziwnie cicho u Ciebie... Chyba nie jesteś chora, co ?

Re: futrzaste momenty

: pn gru 03, 2012 7:07 pm
autor: saszenka
Jestem, jestem. Ale ostatnio nie w nastroju na ekspresje.
Dziewczyny mają się w porzo. W piątek idziemy na sterylkę. Na pewno dam znać, co i jak.

Re: futrzaste momenty

: pn gru 03, 2012 7:47 pm
autor: dorloc
No to dobrze. Bo zawsze jesteś taka "czynna", a tu taka cisza nagle zaległa... ;)

Re: futrzaste momenty

: pn gru 03, 2012 8:37 pm
autor: saszenka
Anooo, bo czasem z przyczaja atakuje mnie mój psychiatra i łapie w wielką siatkę na motyle 8)

Re: futrzaste momenty

: pn gru 03, 2012 8:39 pm
autor: dorloc
O matko, ale masz odjazdy.. . :)

Re: futrzaste momenty

: pn gru 03, 2012 8:50 pm
autor: saszenka
Jakoś trzeba sobie radzić w tym chorym świecie ::)

Re: futrzaste momenty

: pn gru 03, 2012 9:06 pm
autor: dorloc
A jak tam faja ?

Re: futrzaste momenty

: pn gru 03, 2012 9:17 pm
autor: saszenka
Faja super :D Tak jak byłam sceptyczna, tak teraz polecam. Może na początku troszkę nieporęcznie jest i dziko, ale idzie się przyzwyczaić. Ostatniego fajka wypaliłam w piątek przed południem. Dziś zapaliłam lajtowego cieniasa (bo mi bateria padła w pracy i się skusiłam) - no i myślałam, że umrę!!!