Strona 62 z 111

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr wrz 15, 2010 3:32 pm
autor: kao
Jak łączyć samiczkę i kastrata też już było. Poszukaj i poczytaj.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: śr wrz 15, 2010 10:13 pm
autor: Majster
Mort i Siwy się polibili i koledzy są choc czasem dojdzie do scysji. Ale razem spią, bawia sie itp:) Teraz tylko przyzwyczajanie ich do mnie bo nieufne są i ciagle uciekają ale jest dobrze i bedzie lepiej:)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob wrz 18, 2010 1:19 pm
autor: Vivon
Hej, mam problem a w związku z tym pytanie.
Mam cztery szczurki, jeden dorosły wykastrowany, reszta to maluchy w wieku miesiąca. Jak wiadomo wszystkie mam zamiar połączyć ale... cienko mi to idzie ;/ Zaczęłam od zapoznania na neutralnym terenie i wszystko było okej, zero objawów agresji ze strony sama. Dzisiaj postanowiłam je wsadzić do klatki by już je tak powoli do siebie przyzwyczajać. I właśnie w tym jest problem. Samiec, jak tylo któryś maluch do niego podejdzie, to się stroszy i zaczyna gryźć. Maluchy się go boją i unikają kontaktu z nim. A jak samiec wyjdzie z koszyczka i natrafi na jednego z nich to się zaczyna... I tak w kółko. I moje pytanie - łączyć dalej czy przestać? No niby krew się nie leje ale jak patrze jak ta wielka kupa jaj się na maluchy rzuca to poprostu słabo mi się robi, a one piszczą w niebogłosy... ??? A może samiec to typowy samotnik? Błagam pomóżcie bo już nie wiem co robić... :(

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob wrz 18, 2010 1:24 pm
autor: IHime
Vivon pisze:Hej, mam problem a w związku z tym pytanie.
Mam cztery szczurki, jeden dorosły wykastrowany, reszta to maluchy w wieku miesiąca. Jak wiadomo wszystkie mam zamiar połączyć ale... cienko mi to idzie ;/ Zaczęłam od zapoznania na neutralnym terenie i wszystko było okej, zero objawów agresji ze strony sama. Dzisiaj postanowiłam je wsadzić do klatki by już je tak powoli do siebie przyzwyczajać. I właśnie w tym jest problem. Samiec, jak tylo któryś maluch do niego podejdzie, to się stroszy i zaczyna gryźć. Maluchy się go boją i unikają kontaktu z nim. A jak samiec wyjdzie z koszyczka i natrafi na jednego z nich to się zaczyna... I tak w kółko. I moje pytanie - łączyć dalej czy przestać? No niby krew się nie leje ale jak patrze jak ta wielka kupa jaj się na maluchy rzuca to poprostu słabo mi się robi, a one piszczą w niebogłosy... ??? A może samiec to typowy samotnik? Błagam pomóżcie bo już nie wiem co robić... :(
Czy klatka jest porządnie umyta i przemeblowana, tak żeby starszy szczurek nie wiedział, że to jego? Jeśli w klatce unosi się jego zapach, to nowe szczurasy będzie traktował jak obcych, którzy pakują mu się do łóżka. ;)
Poza tym, póki krwi nie ma, to tragedia się nie dzieje. Szczurusie potrafią bardzo rozpaczliwie piszczeć, ale to głównie histeria.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob wrz 18, 2010 1:27 pm
autor: Vivon
Tak, klatki myłam dzisiaj rano, cała klatka jest przemeblowana + dodałam do niej domki i jeszcze jeden koszyczek. Mam takie jeszcze pytanie, wieczorem zabrać maluchy do drugiej klatki czy zostawić z samcem na noc?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob wrz 18, 2010 1:40 pm
autor: WildHeart
zostaw je jak sie dogadaja.... ja bym nie ryzykowala ze dorosly samiec zle trafi i niechcacy zrobi malemu krzywde, a po za tym pewnie Ci nie dadza w nocy spac jak beda sie klocic ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob wrz 18, 2010 2:37 pm
autor: Blanny
Czy samiec gryzie je do krwi?

A to że piszczą, to może nie być dlatego, że cierpią, ale dlatego, że to boidupy. W końcu mają tylko miesiąc.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob wrz 18, 2010 2:48 pm
autor: Vivon
Nieee :D nie gryzie ich do krwi, on je tak gryzie - " a masz ! idź sobie nie chce cię tu ! spadaj" ;D

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob wrz 18, 2010 2:51 pm
autor: WildHeart
male szczury potrafia byc upierdliwe moze dlatego je goni :D nie wiesz co oni tam do siebie gadaja ;)

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob wrz 18, 2010 2:58 pm
autor: Blanny
E, no to jak ich nie gryzie do krwi, to wszystko jest w porządku! ( :D )
Skoro tylko je od gania, to nic złego się nie dzieje. To upierdliwe smarkacze, on jest dojrzały i go drażnią. Ale skoro ich nie gryzie do krwi, tzn. że je akceptuje. ;D

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: sob wrz 18, 2010 3:11 pm
autor: Vivon
He heh widocznie tak. Dzięki za pomoc :-*

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 21, 2010 10:17 am
autor: ogon wisielca
Uff, moje zmartwienie trwa już dobre dwa tygodnie, odkąd do mojego półtora-rocznego stada próbuję dołąćzyć jednego 5-7 miesięcznego malucha. Z labikiem jest w porządku- głównie dlatego, że labiki nie wykazują żadnych agresji, natomiast na Zefirka i Edena brakuje mi już uprzejmmych słów. Dotychczas jedynym miejscem, w którym chłopaki tolerowali nowego była u nas wanna. Jednak teraz już nawet wanna im nie straszna. Od kiedy zaczeli wizytować tam codziennie, czują się jak u siebie, no i całą karuzela zaczyna się od nowa. A próbowałem juz różnych rzeczy; obcych łóżek, pokoi, przystawiania klatek i mieszania zapachów; a oni nic a nic do przodu. To znaczy, że każde spotkanie kończy się pogryzieniem. Teraz młody Kornelek został pogryziony w łapkę, dlatego uważam, że czas dać im od siebie odpocząć. Ale za dwa dni chciałbym spróbować znowu, dlatego proszę podpowiedzieć mi od czego powienienem zacząć tym razem ?

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 21, 2010 10:20 am
autor: WildHeart
odseparuj ich od siebie na dluzej niz 2 dni, niech zapomna jak bardzo sie klocili i ile przykrosci ktorego spotkalo ;) najlepiej tak zeby sie wogole nie czuli i sprobuj od nowa, nic wiecej nie umiem powiedziec, nigdy nie laczylam chlopakow :( ale trzymam kciuki

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 21, 2010 10:36 am
autor: Cyklotymia
Ogon, może z wysmarowaniem ogonów olejkami do ciasta spróbuj? Żeby zabić ich zapachy? Ktoś na forum polecał taki sposób. Jeszcze czytałam o "wspólnej niedoli", tzn. pakujesz miśki do transportera i chodzisz z nimi, to nie jest najprzyjemniejsze, bo dość stresujące, ale podobno wspólny stres zbliża.
Kombinuj, kombinuj :) Ja miałam o tyle fajnie, że mi się wszystkie szczury bezproblemowo zawsze łączyły, więc nie wiem z doświadczenia czy to działa, ale spróbować chyba warto.

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

: wt wrz 21, 2010 10:51 am
autor: ogon wisielca
Dzękuję! Oczywiście, spróbuje jeszcze wielu rzeczy. Dużo przy tym nerwów, ale też trochę śmiechu i zabawy.
Niestety, sprawić aby chłopaki w ogóle się nie czuli, nie jestem w mocy. Kornelek to przylepa, śpi ze mną w jednym łóżku i większość dnia spędza pod kołdrą, natomiast chłopaki- oni nie mają innego miejsca na wybieg, niż ten sam pokój, więc te zapachy stale się mieszają. A oni, oni stale się jeżą.