Strona 63 z 139

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 5:52 pm
autor: grzesia
Pajton, rzeczywiście powinni przestać się czepiać skoro masz już 24 lata...
Moi dopiero niedawno zauwazyli że w nausznicy z przebitka chodze :D i ze mam dodatkowe dziurki w uszach..Tata powiedział grożnie: Wiesz, ze ja takich zreczy nie lubię? No to odpowiedziałam: Ale ja lubię :P I jescze mała wymiana zdań i spokój ale powiedzieli, że za kolczyk w brwi to aut z domu i tak zrobiłabym ale mi szkoda kasy bo mam sporo wydatków.

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 5:58 pm
autor: grzesia
klimejszyn pisze:
grzesia pisze:Dredy mają to coś ;D Dredy do pasa - wow ;D Jakiś czas temu myślałam, zeby sobie zrobić jednego czy dwa samodzielnie. Trudno się je robi?
nie robi się trudno, wystarczy szydło, cierpliwość no i trzeba pogodzić się z tym, że nieraz może się boleśnie wbić w palce. ja jak kiedyś nudząc się robiłam dready z syntetyków, to miałam wszystkie palce plastrami poobklejane - tak na wszelki wypadek :D
haha to zapuszczam włosy na dłuższe i się biorę za dredy ;D

Nie umiem zyć bez opcji edytuj ::)

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 6:02 pm
autor: Paul_Julian
Ja robiłem dready w palcach, nie mam pojęcia jak sie robi szydłem , zresztą to były lata 90te i chyba wogóle nikt nie robił szydłem. Po prostu się je pletło , "przecierało" pasma w palcach , żeby sie pomieszały , potem grzebieniem dociskało do tego zdreadowanego kawałka , przeplatało itd itd . Cięzko opisać , ale to nie było tak jak warkoczyki :)
Pewnie tak samo robi sie szydłem :D Szkoda , ze dready bardzo niszczą włosy :( Własciwie to najbardziej nadają się na kręcone włosy, bo one są dość silne.

Ja mam już powyżej 30stki i wciąż zrzędzą :/ Ojciec szczególnie , nawet jak mam poczochrane włosy *załamka*

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 6:10 pm
autor: klimejszyn
u mnie włosy po dredkach były cudowne :D mięciutkie, błyszczące.. no a później zaczęłi się suszenie, prostowanie, i mam jakie mam. spalone, wysuszone, matowe ::)

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 6:16 pm
autor: Paul_Julian
Mi po dreadach sie zaczeły masakrycznie rozdwajać , a co gorsza wypadać >_< Nawet po utlenianiu wyglądały lepiej.

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 6:27 pm
autor: klimejszyn
ja właśnie ostatnio myślałam czy może nie zrobić sobie znowu dreadków. moje włosy są teraz w stanie tragicznym a tak to by sobie odpoczęły od suszenia i prostowania. ale z drugiej strony dreadów się pozbyłam właśnie ze względu na szkołę. miałabym pewnie problemy.. :-\

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 6:35 pm
autor: sssouzie
klimejszyn pisze:
grzesia pisze:Dredy mają to coś ;D Dredy do pasa - wow ;D Jakiś czas temu myślałam, zeby sobie zrobić jednego czy dwa samodzielnie. Trudno się je robi?
nie robi się trudno, wystarczy szydło, cierpliwość no i trzeba pogodzić się z tym, że nieraz może się boleśnie wbić w palce. ja jak kiedyś nudząc się robiłam dready z syntetyków, to miałam wszystkie palce plastrami poobklejane - tak na wszelki wypadek :D

moja siostra miała dredy do pasa- do karku były jej, dalej doczepiła moje włosy (miałam dłuuugie i stwierdziłam, że ścinam się na "chłopaka"- z korzyścią dla niej :D ) i jeszcze jej kumpla.
też robiła szydełkiem. któregoś razu włożyła szydełko d tylnej kieszeni i poszła coś robić, a potem zapomniała o nim i włożyła rękę do kieszeni. wyjęła ją z szydełkiem wbitym do połowy dłoni (pod skórą). na pogotowiu lekarz się śmiał, że miała szczęście, że jej się w D*** nie wbiło, bo wtedy dopiero by się śmiał :D :D

gdyby nie to, że nie potrafię zapuścić włosów, to może bym tez myślała o dredach... ale takich cienkich, nie znosze takich parów na głowach ;)

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 6:37 pm
autor: klimejszyn
sssouzie pisze:gdyby nie to, że nie potrafię zapuścić włosów, to może bym tez myślała o dredach... ale takich cienkich, nie znosze takich parów na głowach ;)
ja uwielbiam właśnie cienkie dredy. kiedy jest ich cała masa na głowie, są piękne :)

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 6:39 pm
autor: Pajton
A ja bym tylko chciała, żeby moje dzieci doczekały się bardziej tolerancyjnych czasów :P (o ile bede kiedyś je miała ;) )
Bo moim zdaniem w szkole średniej, to - jesli chodzi o sam wygląd - powinno się wykazywać większą tolerancyjnością (poza tym mnie osobiście bardziej rażą wytapetowane solary ubrane jak "panie lekkich obyczajów" niż kolczyk czy fryzura ).

Moje włosy po ścięciu i hennie pomalutku odzyskują jako taki wygląd - ale kusicie tymi dreadami :P
Noo takie cieniutkie też wg mnie najlepsze... mmm ;D

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 7:12 pm
autor: grzesia
Ja mam włosy raczej nie gęste więc cienkie, jakby co ;)
Pajton, tapeciary zdecydowanie bardziej rażą a raczej smieszą, przynajmiej mnie. Szczególnie dziwią mnie dziewczyny, które są naprawdę inteligentne a robią z siebie głupie blondynki - solar face xd

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 7:31 pm
autor: Jessica
Pajton pisze:A ja bym tylko chciała, żeby moje dzieci doczekały się bardziej tolerancyjnych czasów :P
ja tez:) ja generalnie nie przejmuje sie tym co ktos mowi bo przeciez "nie szata zdobi czlowieka" ale naprawde ludzie sa strasznie nietolerancyjni jesli chodzi o kolczykowanie sie ,tatuaze czy nawet fryzure. szeptaja,pokazuja palcami itd. cos co w innych krajach jest normalne u nas jest tematem tabu

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 7:54 pm
autor: sssouzie
jak idziesz ze szczurem na ramieniu też szepcą i wytykają palcami ;)

hmm, ogólnie nie lubię tego wytykania, wiem, że "to co zrobię ze sobą to moja sprawa",
ale czasem wydaje mi się, że we wszystkim należy zachować umiar
(ja takich czaaarnych obkolczykowanych typów z tatuażami w jednym przedziale
się najzwyczajniej w świecie boję, albo czuję się nieswojo, kolczyk w niektórych częściach ciała fizycznie mnie boli,
wiem, ze to często przecież są bardzo fajni ludzie, no ale stwarzają pewną aurę)
ale off teraz zrobiłam. wybaczcie ;)

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 7:57 pm
autor: rudziatko
Ja od trzech lat wywołuję zdziwienie w klasie, bo mam kolczyka w języku, pępku i wardze i nikt w klasie prawie nie potrafi pojąć "jak można mieć w ustach kolczyka". No a jak się dziwią jak henna mi schodzi z włosów albo je farbuje, bo to po każdym myciu głowy inny kolor mi się robi ;P Dzięki temu uważają mnie za świra ;P no ale oczywiście panienki które wyglądają jakby ktoś w solarium na dwa dni je zamknął są całkiem normalne... Dziwny jest ten nasz kraj ;P

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 8:26 pm
autor: Kameliowa
zalbi pisze:
DK! a może poddasz mi jakiegoś linka, gdzie można ściągnąc zatrute pióro? bo szukam i du.a, nie ma, nawet na torrentach, a obiecałam ściągnąc koleżance. ja osobiscie widziałam, jakos ostatnio nawet, B. widziała początek i mnie męczy, bo mam szybszy internet =P
Oka, zaraz Ci znajdę ;)

Co do dreadów, to ja robiłam z naturalnych na początku, to kiepskie, krótkie wyszły :/
Teraz się przymierzam do sztucznych kolorowych znowu ;) Tylko muszę znaleźć u siebie kogoś, kto się podejmie i nie zawoła masy kasy :/

Rudziontko: Ja mam kolca w jęzorze od ok 3 lat i jak wyjmuję go np do zmiany kulek czy sztangi, to funkcjonować nie mogę :D

Re: kolczykowanie(się)

: śr sty 20, 2010 9:19 pm
autor: rudziatko
Ja bez mojego kolczyka w języku to mówić już nawet nie umiem ;p