Strona 63 z 85

Re: Moje smrodziuchy... chlopcy juz w domu :) foooty

: sob sty 12, 2008 11:41 pm
autor: limba
;D


Chłopcy z czwartku na piatek razem spedzili noc ( bez glupich skojarzen >:D )w tymczasowce, a a z piat na sob juz w klatce wujcia Imbira. Gnojstwa rano nie moglam namierzyc, sie zagubili :) Natomiast potem bardzo ladnie spali z wujciem w koszyku.

Kilka fotek :) Nietstey nie mam zdjec Pcheł, ona jakos ostatnio zwiewa przed fotami.

No i udalo mi sie uchwycic fazy lotu :D

Ufik i Klapencjusz:
Obrazek

Ufo :)
Obrazek

Meszowy serdelek :)
Obrazek

i ona jumpujaca
Obrazek

I Klapcio :)

Obrazek

Smrodziuchy u Klapciowy jump
Obrazek

Frocia len paskudny
Obrazek

Ufolski i Klapencjowski
Obrazek

Eliot (gibaniec kochany, ale tez jakos fot nie lubi)
Obrazek


No i chlopcy razem :)
Obrazek


Ech wiecie zawsze chcialam miec szczura o imieniu Kotlet... ::) ale nie wiem chyba Klapencjusz juz Klapencjuszem zostanie...

Re: Moje smrodziuchy... chlopcy juz w domu :) foooty

: ndz sty 13, 2008 9:16 am
autor: koopa
Ślicznoty!! świetne foteczki, szczególnie ta z dupką w skoku - te podkurczone stopki ;D kosiam

Dużo zdrowia dla stadka i mizianko :)

Re: Moje smrodziuchy... chlopcy juz w domu :) foooty

: ndz sty 13, 2008 9:48 am
autor: odmienna
hehehe, serdelek jumpający z talerza! senny koszmar łakomczucha :D a Klapcio w wyskoku... ktoś tu coś mówił o chorych łapkach???

Re: Moje smrodziuchy... chlopcy juz w domu :) foooty

: ndz sty 13, 2008 11:21 am
autor: limba
koopa pisze:Ślicznoty!! świetne foteczki, szczególnie ta z dupką w skoku - te podkurczone stopki ;D kosiam

Dużo zdrowia dla stadka i mizianko :)
Sama nie wiem jak sie udalo. Oczywiscie przez przypadek :)
odmienna pisze:hehehe, serdelek jumpający z talerza! senny koszmar łakomczucha :D a Klapcio w wyskoku... ktoś tu coś mówił o chorych łapkach???
oooo tak ona do talerza pierwsza. Ostatnio jak sie mocowalam z nia o moja kanapke to jeszcze na mnie nawrzeszczala ;)
Klapcio khihihih... to szczurzy wor energii ;D Ja jak zapominam to w ogole wlasciwie nie widze ze lapinki byly chore. Leczenie i cudowna opieki ajlii i jubu pomogly, i to najwazniejsze.


Oczywiscie wyczochram dziady. Te co na fotkach nie ma tez :p

Re: Moje smrodziuchy... chlopcy juz w domu :) foooty

: pn sty 14, 2008 9:22 am
autor: yss
pościk się zdublowało? :)
świetne fotki malców. kurczę, nie wiedziałam, że klapcio to ten z łapkami... widac że dobrze się u ciebie bawi i lubi swojego nowego kolegę - arystokratę :)

dawaj więcej fotek chłopaków z wujkiem, chociaż jak je widzę to nie wiem czy się śmiać czy płakać czy pojechać do wawy i wszystkich razem elmirkowo zgnieść w uścisku :D

Re: Moje smrodziuchy... chlopcy juz w domu :) foooty

: pn sty 14, 2008 2:31 pm
autor: zona
Śliczne śmierdziuchy, ależ Ci zazdroszczę młodziaków, przecudniste są.:]

Re: Moje smrodziuchy... chlopcy juz w domu :) foooty

: pn sty 14, 2008 5:26 pm
autor: ninaczika
a jest taka twoja fotka tylko nie tu a w innych zdjęciach na poprzedniej stronie jak te dwa maluchy siedza pod wujkiem agutkiem, super :) wygląda jak kura na jajkach :)

Re: Moje smrodziuchy... chlopcy juz w domu :) foooty

: pn sty 14, 2008 6:56 pm
autor: IVA
Oczu nie mogłam oderwać :-* Cudne ogonki i świetne zdjęcia.
Czochranko i całusy dla całego stadka :)

Re: Moje smrodziuchy... chlopcy juz w domu :) foooty

: wt lut 05, 2008 12:03 am
autor: limba
No to po chwilach radosci, czas znowu na nerwy.

Frocia ma mniej wiecej 2 latka. We czwartek wyczulam zgrubienie przy pachwince, wczoraj malennki groszek przy paszce. Do cholery jasnej....

Zgrubienia po nakluciu: paszka krew :/, pachwina mleko.

Moja awanturnica no... Zeby zniknelo , zeby zniknelo po lekach. Jesli leki nie zadzialaja trzeba bedzie ciac i zostawic nie zaszyte z saczkiem. Zeby zniknelo, zeby zniknelo :( I ten groszek z ktorego leciala krew .... Strasznie sie o nia boje. Tym bardziej ze starsza z niej dziewczynka, wage tez ma sluszna... Cholera, cholera, cholera.....

I El sie zastrupil, dostal Ivomec zobaczymy.

Bardzo prosze o kciuki za Froć ....

Re: Moje smrodziuchy... Froć chora :(

: wt lut 05, 2008 12:08 am
autor: Oleczka
trzymam trzymam z calej sily trzymam
Bedzie dobrze, trzeba byc dobrej mysli,
to silna babka da rade :)

Re: Moje smrodziuchy... Froć chora :(

: wt lut 05, 2008 2:28 pm
autor: Nina
Jak zobaczyłam temat to mi szczęka opadła :( Frocia, taka znana forumowa szczurka. Trzymam mocno kciuki.

Re: Moje smrodziuchy... Froć chora :(

: śr lut 06, 2008 12:03 am
autor: Telimenka
ooo kurcze o Ufolcu to wiedzialam ale o Klapciowskim nic a nic...jest przeslodki!! przecudne zdjecia! i w ogole wesolo tam masz z ta Banda :)

A Froć niech sie nie wygłupia musi byc dobrze nooo!! nie ma wyjscia. Trzymam za nia mocno kciuki. Limbus badz dobrej mysli chociaz wiem ze trudno w takich sytuacjach. Dasz rade i Frocia tez da.

Re: Moje smrodziuchy... Froć chora :(

: śr lut 06, 2008 3:55 am
autor: odmienna
o'o! :-\ żeby zniknęło, żeby zniknęło... " paszka krew :/," to nie musi być źle, ropień "zbyt wcześnie" nakłuty, też daje taki efekt... znikaj, znikaj, znikaj a kysz! trzymajcie się :)

Re: Moje smrodziuchy... Froć chora :(

: śr lut 06, 2008 8:33 am
autor: Mysiaczek95
Śliczne kluski ;D ;) :D

Re: Moje smrodziuchy... Froć chora :(

: śr lut 06, 2008 8:36 am
autor: Layla
Kciukam za Frocię! Aria też na pachwinie miała paskudztwo :/