szczury.org

Paul_Julian pisze:Moze to nie był ksiądz ? A dał dziecku obrazek chociaz?

Już też myślałam,że to może ksiądz w przebraniu...ale nie,ministranci byli i dzwonek mieli... A ksiundz dał obrazki dzieciom...Hmm...A może...No bo zawsze wszyscy dostają obrazki,no nie? No chyba,że tegoroczna oszczędność papieru była!
Ale w ogóle to pierwszy raz w życiu jestem zniesmaczona ksiundzem osobiście...

Ja się Tobie wcale nie dziwie, zawsze ksiądz coś tam rozmawia, szczególnie jak sa w domu dzieci, albo nie ma wszystkich domowników. U nas daje dzieciom (nawet takim wielkim jak ja ) i drugi dla rodziców, a czasem kazdemu. Obrazek najwazniejszy jest, no!

Też dostałam obrazek xD

No, a u nas na wiosce dzieciaki zapowiadały księdza, były przebrane za Trzech Króli, ale była ich... czwórka xD I mieli siaty na słodycze, zupełnie jak na Halloween...

Do mnie dopiero przyjdzie, w tamtym roku był młody ksiądz, spoko, ale taki ajkiś dziwny się zrobić... Zwykle ejst weosły a był taki... hmmm.. oschły... Mam nadzieję że w tym roku będzie spoko...

my księdza w tym roku nie wpuściliśmy...

Nietoperku, miałam bardzo podobną sytuację! Przyszedł do nas młody ksiądz, jeszcze studiujący, i zamiast z nami gadać to siedział i szczerzył się do mnie. Później zaczął mi montować żebym nie szła do bierzmowania jeśli nie chcę, a na odchodne posłał mi swój firmowy uśmiech i mi pomachał Aż mi głupio było. Moja matka stwierdziła, że jeszcze nigdy nie widziała żeby jakiś koleś się na mnie w ten sposób patrzył.

klimejszyn pisze:my księdza w tym roku nie wpuściliśmy...

No my przez kilka lat nie wpuszczaliśmy

Ja już od wielu lat nie uczestniczę w kolędzie. Od czasu jak mnie ksiądz "molestował" o moja wiarę. Czułam się strasznie nie zręcznie. Poza tym jak chodzi proboszcz to zawsze pyta się "czy mamy na chleb?"

Kurczę - jacy to księża są różni. Jedni podtrzymują autorytet Kościoła, a inni go burzą.
My jesteśmy dość nowymi parafianami, przynajmniej ja Więc rok temu pierwszy raz przyjmowaliśmy księdza, był miły, cieszył się że są młode małżeństwa w parafii. Jakoś mam szczęście do kapłanów, nie nacięłam się jeszcze specjalnie. Ciekawe, jak będzie w tym roku.

Moze Ci niegadający księza to jacys nowej generacji , nie gadają o rodzinie ani nic ? Żeby nie włazić z butami w prywatne sprawy
U nas jest fajny ksiądz.

No rok temu to ten 'młody' pytał trochę o rodzinę, czy mam problemy w nauce, ile lat moi rodzice są razem... Sprawdzał mi zeszyt od reli, w tym roku nie mamy zeszytów, fajnie będzie jak o zeszyt poprosi a ja "ha, my nie mamy!!!"

Paul_Julian pisze:Moze Ci niegadający księza to jacys nowej generacji , nie gadają o rodzinie ani nic ? Żeby nie włazić z butami w prywatne sprawy

No...era internetu,w sumie mają się gdzie wygadać i może nie-wirtualne rozmowy ich nie kręcą... ;)Nowa generacja..."Po co mówić o Kościele,skoro w internecie jest wszystko napisane!"...Wystarczy przyjść "po kolędzie" i gapić się w ścianę lub w kogoś...Dać obrazki,wziąć kopertę i wyjść... A dla dzieci nie pozostaje nawet najmniejsze wspomnienie,jak dla mnie przez cały okres mojego dzieciństwa... SICK!!!

A weż sie proboszcza zapytaj po mszy (jak chodzisz ) , co to za ksiądz był jakiś taki podrabiany u Ciebie... Że dziecko niezadowolone i się musisz dziecku tłumaczyć, że ksiądz nawet nie zapytał czy sie paciorka nauczyło.

A wiesz,dobry pomysł,bo na naszej ulicy chodziło tylko dwóch i łatwo będzie wyeliminować tego,co dał plamę...I poskarżyć się przy okazji,jakie to moje dzieci zawiedzione takim księdzem...
Dzięki za myśl trafną!

Proszę bardzo