Strona 64 z 71
Re: Moja trzoda
: wt lut 01, 2011 6:15 pm
autor: Jessica
Anka. pisze:Suma:7,717kg szczura
ile szczura do kochania
miziańsko i życzenia zdrówka dla wszystkich
Re: Moja trzoda
: śr lut 02, 2011 9:43 pm
autor: Nakasha
Ale z Lovelasa kawał szczura

Nawet na zdjęciach od razu rzuca się w oczy jako ten największy

Re: Moja trzoda
: pt lut 04, 2011 11:58 am
autor: unipaks
Sto lat, sto lat!

Urodzinowe serdeczności - zdrówka i samych tylko dobrych rzeczy

Re: Moja trzoda
: pt lut 04, 2011 12:00 pm
autor: Jessica
Re: Moja trzoda
: ndz lut 06, 2011 7:25 pm
autor: ol.
I ode mnie najlepsze życzenia !
http://www.otofotki.pl/img17/nt34_6.JPG.html - trzy facjaty: od pełnofutrzastej po supergładką a i tak nie wiadomo, która przystojniejsza
http://www.otofotki.pl/img17/tk1079_12.JPG.html - no przepraszam, ale tutaj to jeszcze dzieciaczki przesłodkie
http://www.otofotki.pl/img17/zh7004_20.JPG.html - chyba specjalnie takie ujęcie, żeby się Hektor przy Lolku nie czuł niedowartościowany ?

Loliszcze to zjawiskowy gigant, tyle powiem !
http://www.otofotki.pl/img17/nm6248_22.JPG.html - co Pohybel tak oszczędnie swoim obliczem raczy ?
http://www.otofotki.pl/img17/re7829_18.JPG.html - piąteczka Hammerthcie ! Bądź zdrów i Konsikowi takoż powtóż te słowa
Ucałowania dla wszystkich

Re: Moja trzoda
: ndz lut 06, 2011 8:09 pm
autor: Anka.
Bardzo dziękuje za życzenia!
Mało Pohybla, bo i mycha szwankuje, ehh, cały podrapany, oczko babrze się jeszcze bardziej, Dr chyba nie będzie miał już wątpliwości co do potrzeby usunięcia. Biedny jest, wcale mnie nie dziwi,że spfinxów się nie rozmnaża.Prosze o kciuki i dobre myśli dla Pohybla.
Aleee, mam takie coś:

Pohybel z dokładnie 3.01.09, taki mały i zarosnięty był.
Porządkuje foldery i jestem obecnie na początku 2009 i mam ponad 200 zdjęc do wywołania, jeszcze nie wiem kto za to zapłaci
A Lovelas fakt, kawał szczura,prawie tak wielki jak osiedlowe dzikusy dokarmiane zupą na kościach i kanapkami, bo tego śmietnika , który ludzie robią pod oknami ani koty,ani ptaki nie ruszają.I potem takie bure kluchy się toczą nocami między blokami, autentyk:)
Tylko Lolek ma kilka ms a już zwyrodnienie stawów, w jego wieku Hammerth też ogromny był, teraz łapki siadły.Taki labowy los.
Ale bystrzaki są oba, na równi z nimi chyba tylko Moddelek, pozostałe sprawiają wrażenie matołków, teoretycznie więc gdy Moddel podrośnie będzie mu łatwiej rządzić tą bandą
I cobyśmy się nie nudzili panowie chyba lokatorów mają, młodzież w strupkach, na razie ivermektyną zakroplone, oby dała rade!
Re: Moja trzoda
: pn lut 07, 2011 12:19 pm
autor: Cyklotymia
Kciuki dla Pohybelka, tego podbijającego serca bandziora... Pokazywałam ostatnio koledze jego zdjęcia, też się nim zachwycał. Będzie dobrze

Re: Moja trzoda
: pn lut 07, 2011 12:37 pm
autor: Jessica
Re: Moja trzoda
: czw lut 17, 2011 9:54 pm
autor: ol.
Anko ?
dobrze jest, prawda ?
Re: Moja trzoda
: pt lut 18, 2011 2:08 pm
autor: Anka.
Nie Ol., niestety nie jest.
Pohybelek się nie wybudził, był okrutnie niewydolny krążeniowo-oddechowo, gdyby nie bezpośrednie zagrożenie Dr nie podjąłby się zabiegów i narkozy.Ale wspólnie stwierdziliśmy,że lepiej żeby odszedł we śnie niż z powodu posocznicy przez problemy z oczami. Wszystko się udało, tylko Pohybelek nie przeżył.Oczka zostały usunięte, został też wykastrowany, jąderka były zmienione nowotworowo. Po północy reagował na dotyk, ruszał łapkami, ale w nocy uciekł, po cichutku , tak jak żył.
Pozostali?
Konsik po wycięciu kolejnych guzów, obolały ale ma apetyt.
Hammerth kilkukrotnie się zadławił, gdy pierwszy raz zobaczyłam go leżącego na boku, z położonymi uszami, wytrzeszczonymi oczami, w kałuży śliny byłam przekonana,że to już koniec,ale udało sie chłopaka odetkać.Wyglądał jak ryba wyrzucona na brzeg, nikomu nie życze takiego widoku. Ma problemy z bodajże 11 nerwem, który odpowiada za odruch połykania i czucia w łapkach, Dr go miętolił,a on nie reagował na ucisk stópek,na szczęście już po kilku dniach podawania witamin B chłopak ma lepsze reakcje i nie dławi sie.
Napi ma grzybka na jąderkach, ale już zaczyna ładnie zarastać.
Hurek ma odstawione leki, osłuchowo brzmi uroczo, na razie śmiga, jeśli będzie spadek to najpewniej juz do końca na nasercowych będzie, za jakiś czas machniemy rtg jeszcze.
Halik miał oczyszczanego ropnia, w ciągu jednej nocy wyrósł mu obcy na plecach, jakby zbierał na przeszczep skóry dla kolegi Konsika. Dr znieczulił,oczyścił, a ja nadal jestem zdzwiona że nikt z poczekalni nie wyszedł, smród przeokrutny był.
Stadko główne stało się bardziej zżyte, wszyscy śpią razem. Maluchy swą radością i chęcią życia zarażają innych,są bardzo miłą odskocznią.
Re: Moja trzoda
: pt lut 18, 2011 2:24 pm
autor: Cyklotymia
Nie... Pohybelek...

[*]
Re: Moja trzoda
: pt lut 18, 2011 9:36 pm
autor: ol.
Pohybel ...
nie mieści mi się w głowie, że Jego może już nie być
przecież był z tych ponadczasowych istot
odkąd pamiętam był u Ciebie Pohybel ..
Anka, tak bardzo mi przykro
chociaż Konsikowi, Hammerthowi i chłopakom - złożę najżarliwsze życzenia pomyślności od losu
trzymaj się Trzodo ciepło

Re: Moja trzoda
: pt lut 18, 2011 9:53 pm
autor: Ogoniasta
Nie mogę uwierzyć, że już go nie ma

On tu był od "mojego początku"..nie znam innego szczury.org - tylko z przystojniakiem naszym - tylko z Pohybelkiem

moim ulubionym menelkiem z kaloryfera
Śliczna mordka bandziorka z kreskówki... mam pełno jego zdjęć na dysku (ukradzionych

).
Taki wyjątkowy...i na zawsze zostanie w mojej pamięci
Strasznie smutno
Anka. trzymaj się kochana
Kciuki za resztę stadka

Re: Moja trzoda
: sob lut 19, 2011 12:56 pm
autor: Jessica
[*]

bardzo mi przykro

Re: Moja trzoda
: czw mar 31, 2011 3:36 pm
autor: Ogoniasta
Halo!

Co tam u chłopaków??

(tak poza kłopotami z furiatem Myszonem

)