szczury.org

Ona nie dała jej tego na kark tylko bardziej koło ogonka i tak za każdym razem i kazała przyjść na kontrol za 7 dni, małą obserwuję i nie zauważyłam niepokojących objawów po iver. ale to znaczy że ją źle dostaje !! Kurcze nich to jasny gwint!!

jeśli zakropliła ją na skórę to jest dobrze tyle że mała mogła to wylizać dlatego podaje się na kark gdzie nie ma dostępu , ale pamiętaj że co 7 dni

dokładnie,naprawdę chyba szczurków nie leczyła jeśli pierwsza dawka była 5 to następna po 7 dniach,3 dawka minimum 2 tygodnie od pierwszej-niektórzy weci podają nawet co 10 dni kolejne dawki, na bank mała nie nadaje się do łączenia w sumie z tych 3 dawek co dostała tylko zabiło to co 1 czyli dorosłe,z jaj się nawet nie wykluły bo to trwa:-\aa pierwsze slyszę że koo ogonka,tylko na kark lub w zastrzyku podskórnie u większego szczura.

tak wiem dlatego po zakropieniu malucha trzymałam na rekach przez jakiś czas by nie mogła sobie tego wylizać

no tak ale leczenie nie przebiega prawidłowo bo dostała 3 dawki kiedy dopiero 2 powinna byc hmm np jutro? więc za tydzień druga gdzieś w piątek a za 2 tyg 3 dopiero wtedy można mówić o wyleczeniu,do tego po każdej dawce szorowanie klatki

ale z drugiej strony iver podają też per os ale to u większych zwierząt więc myślę że jak nawet sobie to wylizała a była to mała kropelka to nic jej nie zaszkodziło i iver działa. Jeżeli podała na skórę korpusu to jest w porządku Ale trzymajcie się planowanych dawek bo to podstawa w inwazji pasożytów aby powybijać to co się wykluje z jaj ( jaj iver nie rusza dopiero po wykluciu zabija )

ok dzięki dziewczyny za rady czyli kolejna dawka iver 18

miziaki od siostry

A jak będziesz na kontroli, zapytaj grzecznie, dlaczego sądziła że to świerzb i dlaczego chciała podać coś innego, skoro ivermektyny używa się w powodzeniem do leczenia świerzbu .

Tak, by jej nie obrazić... ale może skłonić do refleksji. Żeby jednak spróbowała bardziej przemyśleć swój pierwszy pomysł, zanim postawi diagnozę .

wzajemnie wymiziaj czarnulkę i dziekujemy

podawane częściej niż co tydzień jest tylko zbednym truciem więc tam minimum tydzień od dawki wychodzi że dzisiejszej,
niektórzy łączą już po drugiej dawce z tego co wiem,może się ktoś wypowie kto wie ja łączyłam po drugiej ale u mnie było tylko kilka jajeczek których nie było widać już przy drugiej dawce nic a nic a jaj sama nigdy na niej nie wiedziałam bo pryzjechała do mnie po 1 dawce.

Ja też łączyłam po drugiej dawce, ale ani śladu po jajach i żywych już nie było.

ok noovaa ja na pewno jej się zapytam wydaje mi się że ona tez się jej dobrze dziś nie przypatrzyła bo miała obok już pacjenta a zaraz miała przerwę i wszystko było w pośpiechu, oczywiście nie chcę jej bronić bo nie zmienia to faktu że źle malucha zdiagnozowała, i mam do siebie troszkę pretensje bo mogłam więcej na ten temat sie dowiedzieć, najważniejsze że małej nic sie nie stało

moje jeszcze mają wszoły i jaja....

żywych u małej też nie widać, jest czyta jedynie jeszcze rano widziałam jajeczka ale to minimalna jest ilość w porównaniu co było jak ją dostałam