Strona 65 z 126

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: sob gru 12, 2009 8:22 am
autor: Cyklotymia
O buu, a ja swoim dawałam kapsułki z drożdżami! W ten sam sposób, do wszamania w całości, bo przecież tak lubią się bawić kapsułkami... Nigdy więcej :(

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pn gru 14, 2009 8:50 pm
autor: odmienna
Brzydko :-\ :
Moje czarne straszydełko straszy dalej.
Dzisiaj już wet wysłuchał świsty.... jedziemy na enro.
Ech, nietoperzyku wielkooki. Piętnasty miesiąc jesteś ze mną i piętnasty miesiąc się o ciebie boję; tak nad nami ciąży okropne słowo „karmówka” . No nic, nie damy się czarny diamencie cooo?

A inna sprawa, to Stefek... tu już całkiem zgłupiałam;
jemu często furczy w nosku, kicha i stale pokazuje się porfiryna. Tak wygląda, jakby był uczulony na różne różności, ale dokładnie na co? Nie wiem. Pokicha i przestaje; i tak kilka razy dziennie (oraz nocnie).
Ponieważ boję się, by mu to nie przeszło w np. astmę- podsuwam go wetom do osłuchania przy każdej okazji. No i zabrałam go oczywiście z Gacusiem.
Nie lubią się, wiem... ale nie było jakiejś walki- tylko troszkę przepychanek w koszyku.
Po 15 minutach wyciągam Stefula we krwi! :o
Skóra na brzuszku rozerwana w dwóch miejscach, z ogonka w jednym miejscu schodzi, jak z ugotowanego ziemniaka, w kilku miejscach ogonek otarty....
Ręce mi opadły :'( .
To nie to, że Grafik go tak skatował; Stefek z Blokowiska ma bardzo słabą skórkę! Byle zadrapanie tak go może urządzić!
Kiedyś pisałam, jak trzymając go do zastrzyku przez grubą szmatkę (taki pikowany śpiworek dla lalek) sama rozdarłam mu skórę na brzusiu. Innym razem skaleczył się o wystającą z koszyka wiklinę... To już nie jest przypadek

No i co? mam taką szczurkową figurkę z najdelikatniejszej porcelany.
Stefanku, mój biedulku, nie wiedziałam, ze aż tak kruchy jesteś. W świetle tego, masz Skarbie zupełnie sensowny powód, by unikać pobratymców, a ja ci mówiłam, żeś durny... :-[
Obawiam się, że to na jakiś defekt genetyczny. Napiszę do dr. Lewandowskiej, może Ona mi coś rozjaśni we łbie...

.....
a poza wszystkim; we czwartek jest pogrzeb Kogoś, kto był dla mnie ważny i nawet mi do głowy nie przyszło, że nie mamy już czasu na dopracowanie pewnych kwestii... wiecie? Ludzi jednak też trzeba kochać szybko.

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pn gru 14, 2009 9:51 pm
autor: merch
dziwna ta sprawa stefka

w koncu juz obrze odzywiony

co do kichania - znacznie czestrze od alergii u wierzat sa przewlekle infekcje , ktorych niektorzy wola nie leczyc. Ja jestem zwolnennikiem agresywnego leczenia - antybiotyki , nawet dwa przez dwa tygodnie. Antybiotyki oslabiaja , ale taka pzrewlekla infekcja ciagnaca sie miesiacami takze potrafi niezle nadszarpnac organizm.

Co do ludzi a jakze odchodza tak samo roznica tylko w przeliczniki szczur zyje srednio 20 - 30 mcy czlowiek 60- 80 lat

i tu i tu wczesniejsze smierci nie sa szczegolnie rzadkie :(

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pn gru 14, 2009 10:11 pm
autor: odmienna
ale Stefek przeszedł kuracje antybiotykową. Wcale nie miało to wpływu na częstotliwość kichania. I to jest tak, że np biorę go na ręce: 4xpsik i spokój, podbiega do poduszki: 2x psik, mości się w swoim koszyczku, gdzie nie był od kilku godzin: 5x psik...
Mam wrażenie, że częstotliwość się zmniejsza, po 2/3 pierwszych w danej serii dawkach beta glukanu.
A czemu piszesz o odżywianiu? myślisz, że to może mieć wpływ? Tak się zastanawiam...nic nie wiem o jego dzieciństwie- jak wtedy powstały niedobory, to może już w dorosłym życiu nie było szans?

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pn gru 14, 2009 10:30 pm
autor: ol.
Skaleczennie o wiklinę jeszcze można zrozumieć, zetknięcie ze szczurzymi zębami nawet nieszczególnie agresywnymi, też może się skończyć różnie, ale to co się stało przy zastrzyku rzeczywiście dziwne.
To pewnie też stąd te łapki tak mu się trudno goiły :(
Jak sobie pomyśleć gdzie on był, to aż dziw, że przy takiej nadwrażliwości tylko łapki były w takim stanie.


Za czysty oddech wszystkich Kwarków. Niech szybko dobrzeją :)

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pn gru 14, 2009 10:34 pm
autor: merch
co do kuracji antybiotykowej


bakterie maja to do siebie , ze sa zdolne do wytwarzania lekoopornosci, czyli to ze przeszedl nie gwarantuje ze brak poprawy wynika z przyczyny innej niz bakteryjna, moze byc bakteryjna ale bakteria byla oporna na zastosowany antybiotyk. Nie twierdze ze u Stefka jest tak , ale bardzo czesto zalozenie ze to cos tam alebo ze szcur tak ma, powoduje ze jednak infekcja nie jest wyleczona.

Co do skory nie wiem , odzywianie na pewno ma wplyw , szczerze to poza przypadkami LH nie slyszalam o problemie wrazliwej na nacisk skory u szczurow- moze faktycznie spytaj o to weta.

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: pn gru 14, 2009 11:00 pm
autor: ol.
Jeszcze doczytałam:
odmienna pisze:jest tak, że np biorę go na ręce: 4xpsik i spokój, podbiega do poduszki: 2x psik, mości się w swoim koszyczku, gdzie nie był od kilku godzin: 5x psik...

Herman ma tak samo, tylko bez porfiryny (nie ma na nosie, jeśli już, to wyrzuca ją nagromadzoną gdzieś wewnątrz w większej ilości, ale rzadko). Gdyby psikanie nie było odruchem bezwarunkowym, możnaby pomyśleć, że to taki nerwowy tik, który mu się utrwalił. Oznak chorobwych zaś żadnych :-\




Merch, ale ile razy ponawiać kurację czy próbować innych leków ?
Żeby chociaż wiedzieć na jakiego złoczyńcę się poluje, żeby był możliwość wykonania badań diagnostycznych. A tak - można uraczyć szczura całym spektrum antybiotyków, a efektów i tak nie uzyskać. Oprócz zepsutej wątroby :(
Które zło jest mniejsze ?

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: wt gru 15, 2009 1:48 pm
autor: Cyklotymia
W sumie bezpieczniej chyba próbować wytępić zarazę do skutku - bo te lekooporne paskudy mogą zarazić inne Twoje ogony, wcale tej lekooporności nie tracąc. W więzieniach (bodajże w Rosji albo USA, nie pamiętam szczegółów) wyhodowano fantastycznie lekooporną gruźlicę, bo za każdym razem zamawiano hurtowo (tanio) antybiotyki, a dopiero jak się zapas skończył i to nie pomagało, brano kolejny zapas, już inny. W tym czasie tworzył się szczep oporny na ten antybiotyk, po kolejnym takim czasie z innym antybiotykiem wytwarzała się dodatkowa oporność, aż powstała porządnie oporna bakteria. A gdyby od samego początku stosować np trzy antybiotyki naraz, to problem by nie istniał...

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: wt gru 15, 2009 3:04 pm
autor: odmienna
Z tym się bezwzględnie zgadzam, że te bulgoty i świergolenia nie są obojętne i nie można ich kwitować „bo tak ma”.
Chcę czy nie (a nie ::) ) muszę się liczyć, że Stef i Gacuś to „grupa podwyższonego ryzyka” . tylko, że uważam, że ew pozytywne skutki bezwzględnej walki wydanej chrumkaniu nie są warte ceny, którą organizm płaci za antybiotyki.
To nie tylko wątroba. Znam zbyt wielu ludzi, którzy zapalenie gardła są w stanie pokonać piątym z rzędu antybiotykiem; pokłosie zasady: „ nie ma antybiotyku- nie ma leczenia” – tak się dochowali hordy lekoopornych bakterii.
No i co zrobić potem, kiedy faktycznie wet usłyszy coś podejrzanego? ....a, no właśnie. Jak już antybiotyk- to zatłuc zarazę na śmierć. a to organizm kosztuje i nie powinno być nadużywane.
Mnie się zdaje, że taka agresywna antybiotykoterapia to czasem jak klaps- dowód bezsilności i utraty cierpliwości ;) .
Jak się ma takiego Stefka i Gacka, to się wiecznie nasłuchuje. Ale oni tu dla dobrego życia, nie dla nieustającej terapii i mojej spokojności są :P . Potem mi który gotowy wygarnąć: „ no, żyłem trochę dłużej, tylko po co?”

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: wt gru 15, 2009 9:28 pm
autor: Akka
Gacuś nie choruj więcej :* a Stefulkowi to powinnaś chyba kubraczek załatwić na delikatne ciałko ;)
wiecie? Ludzi jednak też trzeba kochać szybko.
Masz racje, czasami jest tyle do powiedzenia a nie ma już jak...

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: śr gru 16, 2009 10:33 am
autor: Ogoniasta
Co te kwarki się wydurniają?! ??? Chłopaki, twardym trzeba być nie "mientkim"! Nie dawać się choróbskom żadnym!
Ząbki wyszczerzyć, tupnąć łapcią i niech wszystkie idą sio! ;)

Co do delikatności Stefulkowej...hmmm...on jest chyba dowodem na to, że nie wszyscy mężczyźni są gruboskórni. ;D
Może on z tych rycerskich? Ochronnej zbroi potrzebuje... ;D
ehhh...nie ma łatwo ten wrocławski przystojniak. ::)

Kciuki trzymam i miziaki gorące przesyłam na ten chłodny dzionek. ;) :-*

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: śr gru 23, 2009 9:35 am
autor: odmienna
dzięki za kciuki i miziaki :) Gacuś ladnie "idzie" na tego leka :)

Hmmm... No i co tu miało miejsce w nocy?
Obrazek
Frasobliwy ma swoją historię i bardzo go lubię.
Miał cierniową koronę, ale kiedyś Sokole Oko wyjął z niej jeden kolec i poszatkował w drobiezgiiii.
Pomyślałam: „mądry szczur” i wyjęłam resztę cierni.
Muszę powiedzieć, że chłopcy moi nie robią kupek tak „na otwartej przestrzeni”- zawsze w jakimś kątku (niekoniecznie do tego odpowiednim, ale to inna sprawa) z jednym wyjątkiem, o którym zresztą pisałam: Dar produkuje kupki w konkretnych miejscach, żeby zademonstrować niezadowolenie z wyniku sporu ze mną..... no i o co tu poszło? Frasobliwy, był wyraźnie molestowany o coś; szarpany za skraj szaty (ale nie brutalnie, bo nie został przewrócony).

Przeprowadziłam konfrontację, ale nic z niej nie wynikło, Obrazek Obrazek Obrazek sprawca w końcu położył uszy po sobie: Obrazek
No, źle mu trochę z oczu patrzy.... Obrazek ale serce ma wielkie

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: śr gru 23, 2009 9:43 am
autor: alken
frasobliwy zaiste został zbeszczeszczony ale sprawcy wybaczy przecież, takiemu pluszakowi :D

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: śr gru 23, 2009 10:52 am
autor: odmienna
alken pisze:frasobliwy zaiste został zbeszczeszczony ale sprawcy wybaczy przecież, takiemu pluszakowi :D

Tak na moje oko, to Frasobliwy, raczej nie ma Czarnuchowi za złe :D . Nawet na nieco mniej zafrasowanego niż wczoraj wygląda i pewnie gdyby nie to, że jest drewniany a jako takiemu, mu nie wypada - pogłaskałby Zaraza ;) .

Re: kwarki- szczury niebieskookie

: śr gru 23, 2009 11:00 am
autor: Telimenka
Podejrzewam, ze jeszcze ciezko mu bylo sie oprzec zeby go nie pogłaskac ;).
A z tymi infekcjami to mi nic odmienna nie mow...u mnie Ember sie tak rozlozyl ze ja nie wiem co jest grane, cos strasznego!