Strona 65 z 242

Weselnik :>

: sob kwie 29, 2006 9:26 pm
autor: sauatka
Fatty, ja prosze o dokładniejszy opis :D to co napisałas mnie nie zaspokaja :jezor2:

Weselnik :>

: sob kwie 29, 2006 10:04 pm
autor: sechmet
[quote="satanka666"]Fatty, ja prosze o dokładniejszy opis to co napisałas mnie nie zaspokaja [/quote]
tak tak, i fotki maluchow prosimy :lol:

Weselnik :>

: ndz kwie 30, 2006 11:29 am
autor: Lulu
a mi jest blogo... wlasnie wrocilismy biegu po lesie... jutro pewnie bede czula kazdy miesien nog, ale teraz czuje sie super po takim wysilku :thumbleft:

pora poprawic kondycje ;)

Weselnik :>

: ndz kwie 30, 2006 11:35 am
autor: Kaka
Brawo LuLu, brawo :thumbleft: :hello1: z własnego wieloletniego doświadczenia wiem że takie biegi po lesie bardzo korzystnie wpływaja na organizm, samopoczucie, spalenie tłuszczyku, dotlenienie, wyrobienie miesni, w dodatku po lesie to super :P pełno zieleni wokół..... same superlatywy, a jak się boisz zakwasów na następny dzień to jak najszybciej wskakuj do ciepłej kąpieli i potem proś męża a masaż :hihi: bardzo pomaga....

Ja ostatnio zaczęłam ćwiczyć uda i pupę, poprzez wielokrotne powtarzanie tej samej czynnosci bez przerwy, stoje w pozycji wyprostowanej i prostą nogę odciagamdo tyłu, bardzo dobre cwiczenie. Długo sie wykonuje, trzeba zrobić ok. 100 powtórzeń ale są efekty. Głównie mięśnie sie profilują i na rolkach zaczęłam jeździć :hihi: idzie mi coraz lepiej, niedługo triki będę robić :lol:

Weselnik :>

: ndz kwie 30, 2006 12:19 pm
autor: mazoq
Kaka, hmmm a spróbuję tego Twojego ćwiczenia :hihi: sama muszę dbać o kondycję od kiedy mam przerwę w kendo i codziennie rano ćwiczę z hantlem i robię brzuszki

wysiłek fizyczny poprawia samopoczucie i samoocenę ;) ale nie taki bezsens jak na większości wuefów, tylko coś dobrze ukierunkowanego. na wfie w liceum byłam jedną z najgorszych kobiet (i przez to nienawidze "siateczki"), a teraz mogę prześcignąć i przesiłować każdą babę ze swojej grupy.
(co niestety ma ten minus że rosną mi bary i ogólnie sylwetkę mam mniej "kobiecą" ale wolę siebie taką niż zwiewną mimozę :jezor2: )

aaah, pełen czilałcik i wogóle :) szkoda tylko że pogoda kiepska i na balkon wyjść nie można :?

Weselnik :>

: ndz kwie 30, 2006 12:37 pm
autor: Kaka
Pani od biologii mówiła mi o pełnej nazwie tych ćwiczeń, ale wypadło mi z głowy :drap:
Mówila o tym ze są dobre dlatego po kształtuja bardzo mięśnie, nie robią mułów a włąsnie łądnie kształtują

Mówiła o ćwiczeniach na mięśnie przy kręgosłupie ( dla osób majacych skolioze itp. ) Ja mam np. skolioze... :(
Ćwiczenie bolesne ale przy systematycznosci bardzo pomaga.
Należu stanąć w pozycji prostej, ręce wyprostować w boki i wygiąć tak bardzo jak tylko się może do tyłu ( w lini prostej do barków, nie do tylu całe ręce tylko kości przekręcić w stawach barkowym i łokciowym :lol: ) tak aby kciukiznalazły się jak najwyzej. Z tak przygotowanymi rączkami rytmicznie odchylamy ręce do tyłu ( pozycja cały czas wyprostowana - należy uważać na wypinający sie tyłek w tym ćwiczeniu i ręce również proste !) Ok. 100 powtórzeń, Cholernie boli ale daje efekty, generalnie dla wszystkich co mają problemy z kręgosłupem ( głównie skolioza) polecam gimnastykę korekcyjną. Głównie brzuszki skrętne pogamają oraz leżąc na brzuchu w tym samym momencie podnosimy ręce i nogi ( też boli). A na codzien należy chodzic w pozycji następującej : Pierś do przodu, brzuch lekko wciągnięty, łapatki lekko sciągnięte, tyłek lekko napięty. Taka pozycja wymaga wprawy i samokontrolowania sie. Do wycwiczenia
Złotym środkiem jest basen

Weselnik :>

: ndz kwie 30, 2006 12:47 pm
autor: mazoq
no ja na szczęście mam kręgosłup prosty jak strzała ;) a jak bym się wygięła z pozycji stojącej do tyłu to bym zrobiła mostek...

mam straszne luzy we wszystkich stawach i kręgosłupie więc nie mogę przesadzać z rozciąganiem...

Weselnik :>

: ndz kwie 30, 2006 1:18 pm
autor: Kaka
luzy to ja mam w kolanach.... szczególnie lewym...mam poprostu zjechane. Czka mnie operacja badź zastrzyki

Weselnik :>

: ndz kwie 30, 2006 1:36 pm
autor: mazoq
no ja też sie wreszcie do ortopedy ruszyć muszę.... bo czasem ląduję na podłodze przy wstawaniu :shock:

Weselnik :>

: ndz kwie 30, 2006 6:16 pm
autor: sauatka
a ja sie ciesze bo we Wtorek jak tylkobedzie ciepło, pakuje szczury i kolezanke ( :hihi: ) i jedziemy do Jaworzna do Shurki :jezor2: hehehe

Weselnik :>

: ndz kwie 30, 2006 6:51 pm
autor: Lulu
w koncu przewiezlismy komode, ktora dostalismy od mojej babci i zapakowalam do niej mnostwo gratow :lol2:
do tego we wtorek przywieziemy druga komode, a dzis kupilismy rolety i farbe (ale malowac bedziemy jak sie cieplej zrobi)...

powolutku, powolutku, ale mieszkanko zaczyna przypominac domek :lol2:
jak sie wprowadzilam to nie mielismy ani jednego mebla... nawet lozka, spalismy na poglodze (nawet bez materaca)... ale sie ciesze, ze sie juz urzadzamy porzadnie :lol2:

niedlugo jeszcze bedziemy wiecej polek kupowac :hihi:

Weselnik :>

: ndz kwie 30, 2006 8:04 pm
autor: małolata
wreszcie mam super trenera, zna sie na rzeczy i wogole jest och i ach!!!! i przystojny ;) i to nic ze mi sie stara kontuzja odzywa po treningach z nim ale i tk go uwielbiam ponad wszystko! :lol2:

Weselnik :>

: pn maja 01, 2006 3:58 pm
autor: cucumberek
chyba będziemy mieć mychy :) jedna mamy, druga moja :) mama od razu zastrzegła że chce brązową "z wielkimi uszami" :hyhy: no i bardzo dobrze, bo mi by tato nie pozwolił, a jak mama chce sobie kupić to on nie ma nic do gadania :hyhy:

Weselnik :>

: pn maja 01, 2006 7:45 pm
autor: sauatka
a ja moze bede miec we Czwartek dready :lol2:, chociaz cała głowa troche mnie przeraza :)... beda doczepiane, mojej siostry ;p jak sie znudza to po prostu odczepie :D...

tak apropo ktos ma dready ? ;>

Weselnik :>

: pn maja 01, 2006 7:54 pm
autor: an
satanka: ja nie mialam, ale niezbyt dobrze mi sie to kojarzy. wielu moich znajomych je mialo i kazdy mial problem z utrzymaniem higieny, co bylo pozniejszym powodem do pozbycia sie dredow...

no dobra, to sie w koncu pochwale: dostalam prace :) wiem to juz od jakiegos czasu, ale bylam na etapie ustalania warunkow, bo te zaproponowane przez pracodawce nie byly dla mnie dobre...
i nie jest to praca, o ktora sie staralam. ta jest nawet lepsza :) bede na pol etatu sekretarka w szkole tanca. na razie na okresie probnym do 20 czarwca, bo pozniej wyjezdzam. a jesli sie sprawdze, to po powrocie zaczynam na lepszych warunkach i na stalej umowie :)
to fajna sytuacja, bo poszlam na rozmowe kwalifikacyjna w sprawie nauki tanca dziecka przedszkolnego. i przeszlam do drugiego etapu, ale facet powiedzial, ze przegladlai moje cv i maja mi do zaproponowania zlecenie...
kurcze, bede siedziala cztery godziny od 17 do 21 przez piec dni w tygodniu i bee zarabiala ok. 380 zlotych na reke. mnie to odpowiada, jak najbardziej :)
w dodatku, wczensiej zaproponowane warunki mi nie odpowiadaly i podjelam decyzje, zeby o tym porozmawiac. a oni zgodzili sie na wszystko to, czego chcialam, wiec im chyba na mnie zalezy :)

to strasznie mile, bo to byla moja pierwsza rozmowa kwalifikacyjna i od razu do przodu :) przede mna jeszcze druga rzecz, kolejny etap tanca z dzieciakami, ale chyba zadzwonie do szefa i powiem, ze zrezygnuje, bo dwoch robot mi sie nie uda ciagnac jednoczesnie ze studiami...

fajnie jest, pousmiecham sie jeszcze troche :)))))