szczury.org

Trzymamy kciuki za maleńką :*

Grosiu ??...

Och, kochany Groszek!

Właśnie wróciłam ..
Groszek urodziła 6 maleństw. Pięć żywych i jedno małe nie wykształcone..
Jestem zmordowana bo to był dzień bardzo emocjonalny i obfity w różne decyzje. Poród trwał długo i kilka razy wydawało się że Groszek odeszła .. Już po trzecim maluchu wiedziałyśmy że maleństw nie można ..... zostawić .. Trzeci był chłopczykiem i nie miał łapek ..tylko stópki .. Piąta była dziewuszka bez wykształconych oczu .. Ostatni był martwy .. To był bardzo, bardzo chów wsobny.. Nie padło ani jedno słowo przy stole w czasie porodu tylko wymieniałyśmy się spojrzeniami - to obrazuje jakie było ciężkie napięcie.
Groszek wciąż była na kroplówce i tlenie ..
Żyje ale ta noc zadecyduje o wszystkim .. Straciła dużo krwi, płynów .. w pewnym momencie prawie doszło do zabiegu .. bo z maluchem coś się stało i nie mógł się urodzić ..ona się wiła i piszczała .. ale co to był za pisk ..

..jestem strasznie zmęczona .. wiem że czekaliście na info .. czuje się tysiąckrotnie gorzej niż po swoich porodach .. widoku otwartego złamania i wielu innych swoich przeżyć razem wziętych .. a ona .. wzięła te swoje maluchy ..wszystkie ..nawet to martwe i nakryła swoim ciałkiem .. zaczęła odchodzić .. coś jej pani doktor prawie w krzyku dała .. uspokoiło się .. Jest z nami i mam nadzieje że tak zostanie ..
Chyba jednak nie jestem twardzielem .. z ludźmi jest inaczej ..
zabiłam dziś pięć istnień .. straszy wyrzut sumienia .. myślałam że będzie łatwiej ..
..przepraszam że tak emocjonalnie tu .. ale ..
ale..
...
nie wiem co napisać ...

.. potrzebujemy dalej dobrych myśli ...

Kurcze Eve, myślałam że będzie lepiej... Przesyłamy dobre myśli, pozytywną energię wszystkie nasze kciuki i wszystko inne co tylko możemy... Trzymaj się dzielnie dla Groszka

Och, Evciu, nawet nie wiesz, jak teraz strasznie płaczę nad Groszkiem. Oby przeżyła, oby przeżyła! Po to, żeby jeden człowiek mógł choć spróbować zrekompensować jej te okropieństwa, które zgotował jej inny w ciągu jej króciutkiego życia.

Groszku, słyszysz?!? Teraz już będzie dobrze, więc walcz!

Trzymam kciuki i mnóstwo dobrych myśli ślę

Och, Eve, trzymaj się. Zrobiłyście wszystko co najlepsze dla Panny Groszek. Będzie dobrze, musi być.

Aż mi się serce ścisnęło nad Groszkiem i nad Tobą...
Niech los okaże się przychylny i pozwoli malutkiej wyjść z tego, a potem cieszyć się długim, dobrym życiem w zaszczurzonym domu pośród ludzi o wielkich sercach; bardzo mocno za to kciukamy i ślemy moc pozytywnej energii.
Walcz, Groszku, wszyscy ci kibicujemy!

Właśnie dostałam esemesa :
"Groszek zjadła nutri "
Chyba Was usłyszała
Dziś nie mogę do niej pojechać, bo muszę nadrobić zaległości w robocie ale może jutro .. Niech Będzie JUTRO !

AMEN!
Wszystkie kciuki na pokład, za kolejne porcje nutri, convalescence support oraz gerberków!

Niech je, odzyskuje siły, żeby mogła wreszcie brykać i nadrabiać stracony czas!
Evciu, dzięki za info, bo czekałam jak na szpilkach.

unipaks pisze:AMEN!
Wszystkie kciuki na pokład, za kolejne porcje nutri, convalescence support oraz gerberków!

i bananka! całe mnóstwo bananka!

Noo i na takie wieści czekałam Grosiu jedz grzecznie dalej

Kciuki za Groszka z całych sił!!