Strona 65 z 103

Re: Spinkowe ogonki

: czw paź 11, 2012 7:26 pm
autor: noovaa
Spinka, a co do wątpliwości ... to dobrze że je masz. Nie można weterynarzom ufać w 100% nigdy ;) . Musimy zawsze pamiętać że to są tylko ludzie, a ludzki umysł czasem zawodzi. Ja zawsze po wizycie u weterynarza sprawdzam ( o ile jeszcze tego nie wiem ) czy leki które mi dał i dawkowanie są odpowiednie dla szczura :). Sprawdzam leki tutaj i na drugim forum, a jak dalej nie jestem pewna, nie waham się zadzwonić np. do Warszawy do weta :P

Mam swój zeszycik, w nim każdy szczur, data urodzenia, leki jakie brał i choroby jakie przechodził. Na ostatniej stronie lista leków, które już podawałam razem z dawkowaniem. Żeby wszystko mieć pod ręką. Jak jechałam do handzi z ivermektyną, to trzymając się zasady ograniczonego zaufania, zapytałam weta czy to co mi dał to na 100% ivermektyna, bo jadę do okruszka i nie chcę podać mu nic innego.\

Nie wstydź się pytać o leki i dawkowanie. Nie wstydź się zapisać sobie nazwy przy lekarzu - łatwo zapomnieć. Oni zwykle rozumieją, że mamy prawo dociekać i że jest to normalne :)

Re: Spinkowe ogonki

: czw paź 11, 2012 7:33 pm
autor: spinka2430
Pierwszy raz jak poszłam z maluchem do weta to sama jej się spytałam co chce podać jej na wszoły i że mam nadzieję że to nie Frontline bo szkodzi szczurkom, ona popatrzyła na mnie z zaciekawieniem, ale nie była oburzona uśmiechnęła się i powiedziała że oczywiście tego by nie podała. ;) ;)

Re: Spinkowe ogonki

: czw paź 11, 2012 7:57 pm
autor: gosja1
A to już wiem, dlaczego ja byłam zaskoczona, że chcesz łączyć szczurkę po 1 dawce, kiedy już była po drugiej. Po prostu wydawało mi się za mało czasu na drugą dawkę i w ogóle nie zarejestrowałam, że o niej pisałaś. To rzeczywiście trochę to wszystko podejrzane, ale w takim razie może warto przy kolejnej wizycie wypytać wetkę z jakich przyczyn miała takie pomysły, a nuż rzeczywiście skłoni ją to do refleksji... Dociekać warto ;)

Re: Spinkowe ogonki

: pt paź 12, 2012 11:12 am
autor: Rajuna
Jesteś opiekunką tego okruszka i masz prawo dociekać dlaczego taka a nie inna diagnoza, jak wet chce leczyć i czym. Ja za każdym razem jak jadę do dra Barana (a robił specjalizację w gryzoniach, jest na bieżąco z wynikami badań na szczurach, swego czasu doszkalał się z ratguide.com, etc) to zawsze przed podaniem leku ustalamy diagnozę na podstawie wywiadu (co zaobserwowałam teraz, co się działo ostatnio, dieta, leki, przebyte choroby - standard ;)) i tego co on wymaca, wysłucha i zobaczy u szczura, a potem lecimy z hipotezami - on rzuca swoje podejrzenia, ja rzucam swoje oparte na tym, co znalazłam np. na forum, a potem ustalamy co jest najbardziej prawdopodobne i jak będziemy leczyć. Na przykład z Kokosem byłam na USG, znaleźliśmy jakąś masę przy nerce, u dra Barana stawialiśmy na powiększony węzeł chłonny albo guza, więc zdecydowaliśmy dać steryd i sprawdzić ją za kilka dni. Nie było poprawy, więc wdrożyliśmy plan B, czyli otwarcie szczura i wycięcie tego, co w niej rosło - ropni na jajnikach. Od początku wiedziałam jakie są podejrzenia, jakie mamy opcje i co po kolei będziemy robić (oraz jakie są dla tych działań alternatywy). Doktor Baran pomimo tego, że jest świetnym specjalistą, nie miał od razu gotowej odpowiedzi. Tak samo Twoja wetka nie musi od razu mieć odpowiedzi na wszystko, ale powinna z Tobą porozmawiać jakie ma podejrzenia, co chce zrobić i jaki ma plan awaryjny - i zrobić to zanim zbliży się do szczura z lekami ;)

Re: Spinkowe ogonki

: wt paź 16, 2012 4:58 pm
autor: akzi
halo co tu tak cicho ??

Re: Spinkowe ogonki

: wt paź 16, 2012 5:24 pm
autor: spinka2430
ehhh powiem szczerze że trochę mi się ostatnio parę spraw na głowę zwaliło i muszę pozamykać parę tematów. Ale Dziękuję Akzi za zainteresowanie :)
W czwartek idę z małą do weta zobaczymy jak się sprawy mają i w piatek mam plan łączenia moich dziewczyn. Na pewno ze wszystkiego zdam relacje.
Dakota rośnie w oczach i jest coraz słodsza ;) jeśli może być jeszcze bardziej niż jest ;D a dziewuchy rozrabiają na całego ;) kochane moje gamonie :)

Re: Spinkowe ogonki

: wt paź 16, 2012 5:29 pm
autor: akzi
Dakota a to ja nie wiedziałam że mała ma tak na imię , myslałam że jest poprostu "mała" :P
super fajnie że rośnie i ma się swietnie i że wkońcu bedzie miała stadko , już pewnie doczekać się nie może :)

Re: Spinkowe ogonki

: wt paź 16, 2012 5:44 pm
autor: Camellia
No ja mam nadzieję, że z Dakotą już coraz lepiej. Zresztą w takim domku jak Twój nie może być inaczej :) Trzymam kciuki za bezproblemowe łączenie i szybki powrót do zdrowia ;) Oby już nic więcej jej nie nękało!

Re: Spinkowe ogonki

: wt paź 16, 2012 6:58 pm
autor: spinka2430
heheh no właśnie Akzi ciągle do niej mówię "mała" i nie wiem czy tak nie zostanie, ;D ale Dakota miała być od samego początku ;) mam stresa wielkiego przed tym łączeniem ::) ale też mam nadzieję że wszystko sprawnie pójdzie i że Moje dziewuchy potrafią się zachować ;)

Re: Spinkowe ogonki

: wt paź 16, 2012 8:41 pm
autor: gosja1
A jak tam, malutka rośnie? I jak wszoły?:)

Re: Spinkowe ogonki

: wt paź 16, 2012 9:22 pm
autor: spinka2430
Gosia mała rośnie jak na drożdżach, je ładnie już sama i mały łakomczuch z niej rośnie ;) ješli chodzi o wszoły to na moje oko pozbyłyšmy sie ich, futro jest czyste dziś dokładnie ja obejrzałam. W piątek jak wszystko pójdzie dobrze mała już bedzie razem z dziewczynami :)

Re: Spinkowe ogonki

: śr paź 17, 2012 7:50 am
autor: dorloc
Spinka, nie myśl, że truję, chcę Cię odwieść od łączenia, albo coś, ale uważaj, bo po tym, co się stało u Wiewi, to miałabym strasznego galara. W końcu Dakota jest malutka, a Twoje baby, jakby nie patrzeć, już dorosłe.
Wiem, że będziesz jej pilnowała, ale ja już jestem taka stara kwoka i zawsze muszę milion przykazań mojemu dziecku, przed wyjściem na dwór, powiedzieć, więc tera też kwoczę :) Nie gniewaj się. Chociaż pewnie teraz tylko niepotrzebnie Cię dodatkowo zestresowałam tym kwokaniem...
Trzymam kciuki za bezproblemowe łączenie.
U mnie w stadzie też cosik się święci, bo kotłują się prawie cały czas i piski głośniejsze. Nie mówiąc już o sikaniu... Ostatnio smrodzą niemożebnie. Myślę, że Tośka próbuje odzyskać alfowatość i nęka Trish. Mam nadzieję, że Trish nie udziabnie Tośki, bo raz pisk był dość konkretny, prawie, jak przy łączeniu i aż do klatki poleciałam sprawdzić, czy gardła nie popodgryzane...
A, i zaczęły mi obgryzać hamaki >:( A tak się cieszyłam, że te tego nie robią... No i masz, babo, placek. A raczej gryzonia :)

Re: Spinkowe ogonki

: śr paź 17, 2012 8:07 am
autor: wiewi
Nie no, ja myślę, że nie możemy teraz popadać w paranoję. Wielu ludzie łączyło wcześniej szczury w różnym wieku. U nas to był okropny wypadek, ale nie zdarza się to często.
To też jest inna sytuacja. Samiczki, wszystkie są niejako u siebie, no i są młodsze niż tymczas.
Na pewno połączyłabym wpierw Dakotę z Szyszką. Ale myślę, że będzie dobrze :)

Re: Spinkowe ogonki

: śr paź 17, 2012 8:22 am
autor: spinka2430
Ja też tak myślę Wiewi że połączę najpierw Dakotę z najmłodszą :) Fakt że mam totalnego pietra przed łączeniem no ale moje panny jeszcze stosunkowo młode są jeszcze nie maja pół roku więc hmm.... sama nie wiem.....jestem zestresowana i ciągle się zastanawiam no ale przecież nie mogę czekać aż mała będzie sama w klatce dorastać bo to niedorzeczne.
wydaje mi się że to odpowiedni czas, no i Dakota będzie szczęśliwsza miziak malutki cudowny :)

Re: Spinkowe ogonki

: śr paź 17, 2012 8:25 am
autor: spinka2430
Dorloc ja sie oczywiście nie gniewam bo każdy ma prawo do swojej opinii i wyrażeniu swojego zdania. Ale wydaje mi się że troszkę przesadzasz, to co spotkało Wiewi to nieszczęśliwy wypadek i staram sie tak do tego podchodzić, mała jest u mnie już 2 tyg sma w klatce a potrzebuje ciepła drugiego szczurka, jeśli jest zdrowa to nie widzę powodu by dłużej zwlekać.