Strona 65 z 85

Re: Moje smrodziuchy... Froć chora :(

: pt mar 07, 2008 6:55 pm
autor: Telimenka
Limba? Zyjesz Kobieto? Co z Froćką? i jak reszta stadka?

Re: Moje smrodziuchy... Froć chora :(

: śr mar 12, 2008 10:32 pm
autor: limba
Oj zyje, zyje ale mialam 2 tyg tyrki w pracy.

Froć dzis została w klinice na operacji. Blagam o kciuki za moja kochana zlosnice. Ona juz nie pierwszej mlododsci jest, martwie sie o nia bardzo...


Z dobrych wiesci to moj nalesniczek Imbirek dzis obchodzi swoje 2 urodzinki... :D :D :D

Slow na zyczenia dla niego mi brak... to jest szczur wyjatkowy,i zycze mu rownie wyjatkowego zdrowia i wieku... Zaraz bedziemy sie pasc budyniem waniliowym...

Zdrowk, zdrowka, zdrowka dla najkochanszego ze szczurow... ;D ;D ;D

Re: Moje smrodziuchy... Imbirowe urodziny... Froc na operacji...

: śr mar 12, 2008 10:52 pm
autor: merch
Zdrówka dla jubilata i chorutka .
I dla obydwu jeszcze długiego zycia w zdrowiu oraz duzo wolnosci i smakolykow i zeby im smakplyki w brzuch nie szły :P

No a tak poza tym to jak wygladaja Twoje szczury bo nie pamietam :P?

Re: Moje smrodziuchy... Imbirowe urodziny... Froc na operacji...

: śr mar 12, 2008 11:10 pm
autor: Oleczka
mocno trzymam kciuki za Frocie, bedzie dobrze musi byc dobrze!

a dla Imbirka wszystkiego naj naj naj naj naj lepszego :)

Re: Moje smrodziuchy... Imbirowe urodziny... Froc na operacji...

: czw mar 13, 2008 8:22 am
autor: Telimenka
kciukasy za Frotke :) poradzi sobie :D,nie ma innej opcji

A dla Naleśniczka Imbirka wszyyystkiego naaaj, duzo zdrowka i sto lat w dobrej kondycji.

Ucałuj Imbiraska i cala reszte stadka no i zdjecia by sie przydaly nie powiem ;D

Re: Moje smrodziuchy... Imbirowe urodziny... Froc na operacji...

: pt mar 14, 2008 11:21 pm
autor: limba
Dziekujemy za zyczonka, zostaly przekazane :D

Froć po operacji, wycieto jej 4 g...a w 3 cieciach :(

Biedulka moja taka jest pocieta. Na szczescie wszystko przebieglo w porzadku. Dzis jest widocznie obolala, ale je i robi porzadki w chorobowce. Byla w kolnierzu ale nie moglam patrzec jak sie w nim meczy wiec od wczoraj wieczora jest bez niego. Tfutfu odpukac na razie nie rusza szwow.

Kciuki jednak nadal wskazane ...

Re: Moje smrodziuchy... Froć po operacji...

: sob mar 15, 2008 12:20 am
autor: Telimenka
trzymamy trzymamy :D ale poradzi sobie na pewno.

dobrze ze operacja przebiegla pomyslnie i ze mala juz czuje sie lepiej. Glaski deliktane dla Chorobki

Re: Moje smrodziuchy... Froć po operacji...

: sob mar 15, 2008 12:43 pm
autor: Oleczka
nie puszczam kciukow :) mowilam ze bedzie dobrze :) silna szczurzyca :)

Re: Moje smrodziuchy... Froć po operacji...

: ndz mar 16, 2008 5:20 pm
autor: Magamaga
Kciuki są wciąż i nadal :D.

Re: Moje smrodziuchy... Froć po operacji...

: pn mar 17, 2008 8:26 am
autor: Telimenka
I jak sie Froć czuje? :)
Jak szewki grzebie czy nie grzebie?:)

Całuski dla stadka szczegolne dla Froćki :)

Re: Moje smrodziuchy... Froć po operacji...

: śr mar 19, 2008 1:08 pm
autor: IVA
Jak zwykle spóźniona ;|
Dużo zdrówka dla Frotki. Mam nadzieję, że już czuje się znacznie lepiej.

Re: Moje smrodziuchy... Froć po operacji...

: śr mar 19, 2008 4:54 pm
autor: limba
Dziekujemy bardzo. Wredota czuje sie dobrze. Wszystko bylo super, ladnie sie goilo iiii oczywiscie wczoraj wieczorem szczescie sie skonczylo. Tak pogmerala ze ma dziursko w brzuchu po guzie przy pachwinie. :/
Wiec dzis znowu do pani doktor jedziemy.

Nie wiem czy pisałam ale Ufo mial nadgryzony palec. Doslownie dyndal mu na samej kosci. Na szczescie obylo sie bez zabiegu, tylko na antybiotyku. Paluch sam odpadl. W ten sposob najzdolniejszych z moich szczurów nie ma juz dwoch palcow u jednej lapki. Dopiero teraz chyba, podkreslam chyba nauczyl se chociaz troche nei wpychac lap do klatki babsko-chlopskiej.

Re: Moje smrodziuchy... Froć po operacji...

: śr mar 19, 2008 5:57 pm
autor: Telimenka
jezu jakbym Bazyla widziala tez mial dziure w twarzy Ciota mala :). Ale dostalam alu spray i zagoilo sie w tak szybkim tempie ze szok. Juz ma twardy strupek ktory lada dzien odpadnie a to tydzien minal dopiero.

Mala niech sieine wyglupia z rozdrapywaniem. A o Ufo pisalas ale z tego co kojarze to tylko o jednym paluchu

Re: Moje smrodziuchy... Froć po operacji...

: śr mar 19, 2008 6:46 pm
autor: odmienna
ej, no ;/ z tego zamieszania Imbirusiowe urodziny przegapilam! - ale na następne, na pewno się z życzeniami nie spóźnię :D .
- dziursko po guzie- bez porównania piękniejsze jest niż guz ;) - ale i tak: Froć! przestań robić w sobie dziury! Dziurawy szczur- głupio wygląda!
- Telimenka: mnie się zdaje, że właśnie teraz poinformowano nas o tym drugim paluszku ;)

Re: Moje smrodziuchy... Froć po operacji...

: śr mar 19, 2008 8:40 pm
autor: limba
Tak dokladnie, teraz drugi paluszek, a raczej wspomnienie po nim.

Frocisko vel szwajcarski ser wyladowala przymusowo w kolnierzu. Ukazala swoja druga nature odkrywcy, chyba proboowala dostac sie do swoich flaczkow bo wewnetrzne szwy wyjela.
Przemywamy i wciskamy do dziurska solcoseryl.

odmienna ona i tak jak Frankenstein wyglada pochlastana w 3 miejscach. Ciekawe jest to ze wydlubala tylko z jednego, reszta pieknie sie goi i pozostala prawie nietknieta.