Strona 66 z 95

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: ndz lip 26, 2009 9:01 am
autor: odmienna
Pewnie, że Equus piękny, Dante fascynujący, Burton dostojny i jak to kaptury :-* ... ale temu gościowi : http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/966 ... 7b30e.html któż dorówna urodą?

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: pn lip 27, 2009 9:59 am
autor: Nakasha

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: ndz sie 02, 2009 4:43 pm
autor: zalbi
dziękujemy za pochwały =)

Wróciłam, poszłam się przywitać i myślałam, że to nie moje szczury! Dante się zaokrąglił, Equus urósł raz większy a jest tak ciężki, że Emana przegonił już dawno.

Babcia, zapytana czym ich karmiła, odpowiedziała:
"No jak to? Różne dostawali oprócz suchego. Dzisiaj rano ryż, potem makaron z rosołkiem, marchewka, gotowane mięso z kurczaka tak bardzo rozdrobnione, suchy chlebek, jabłuszko i grysik."

I jak tu mogli się nie roztyć...

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: ndz sie 02, 2009 4:51 pm
autor: ogonowa
Żeby to moja babcia tak robiła, ach ::).. Żeby ona chociaż wchodziła do mojego pokoju jak szczury biegają, to już byłby sukces :P.


Czekamy na nowe fotki :P.

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: wt sie 04, 2009 2:12 pm
autor: zalbi
Zabrałam chłopców wczoraj do weta na pierwsze profilaktyczne odrobaczanie przed wystawą. Bałam się, że podczas podróży będzie gorąco ale niepotrzebnie. Zajęłam najbardziej przewiewne miejsce w autobusie tak, że i chłopcom i mi było chłodno.

Czekałam w poczekalni ponad godzinę a głupia nie wzięłam nic do picia dla chłopców. Obok umywalki stoi kilka misek na wodę oraz rolki ręcznika papierowego. Nalałam więc wody do najmniejszej miski i wsadziłam do transportera. Chłopcy pili aż miło a gdy już ugasili pragnienie, Dante przewrócił miskę zalewając cały transporter. Wyciągnęłam wszystkich czterech na krzesło i poszłam zmieniac papierowe ręczniki. Chłopcy wzbudzili ogólne zainteresowanie wśród pozostałych ludzi.
Gdy wsadziłam ogonki z powrotem, przesiedli się obok nas państwo z 8 miesięczną bokserką. Suczka, upewniwszy się że to coś, co siedzi w pudle nie zrobi jej krzywdy, wepchała cały łeb do transportera. Dante okazał jej najwięcej uczucia i po nosie wspiął się między oczy. Bokserka była wniebowzięta. Chociaż nadal z dystansem podchodziła do szczurzych panów, cieszyła się z każdego niuchnięcia do transportera. Dante okazał także zainteresowanie właścicielce bokserki a głownie jej paznokciom - brał po kolei każdy palec w łapki, wąchał, podgryzał i oglądał.
Zostałam wypytana o wszystkie szczegóły dotyczące szczurów, o ceny, karmienie, rodowody, klatkę itd.

Gdy w końcu weszliśmy do gabinetu pan Kuba przywitał mnie mówiąc: "no to dziołcha trafiłaś akurat. Agnieszki nie ma. i co teraz?" po czym uśmiechnął się i zajrzał do transportera. Stwierdził, że przywiozłam komplet i zajął się bokserką, która weszła za nami z racji tego, że my zajmowaliśmy stół a pies mógł zając podłogę. Drugi weterynarz, pan Mirek, zrobił szczurzy wywiad. Oznajmiłam mu, że Equusowi zdarza się jeszcze ślinic a Burton nie zbyt dużo je. Po przejrzeniu wszystkich szczurzych zębów Equus został unieruchomiony i obcinarka poszła w ruch. Miał za długie ząbki i trzeba było skrócic. Nie wiem jak on to zrobił, że wsadził język między zęby akurat w momencie ucinania drugiego ząbka. Języczek został lekko przecięty i przestraszyłam się tym ale po chwili nie było już śladu po krzywdzie, jakiej rudzielec zaznał. Mam obserwowac przez pięc dni i jeżeli dalej będzie się ślinił to wracamy do lecznicy. Skierowanie na prześwietlenie ale tym razem nie do Chrzanowa a do Chorzowa lub Dąbrowy Górniczej. Tam mają specjalne rtg jakieś tam - nie pamiętam jak to się nazywało. Żeby obejrzec i zrobic cokolwiek z zębami trzonowymi trzeba by Equusa uśpic a nie chcą tego robic gdy można zamiast narkozy zrobic po prostu rtg.
Miejmy nadzieję że to, że chłopcy mniej jedzą to właśnie upały a nie żadne komplikacje ząbkowe.


Equus przez cały pobyt w poczekalni kazał się miziac po brzuszku. Gdy zaczynałam go głaskac, odwracał się na plecy i nieruchomiał przy drapaniu. Mrużył oczka i zgrzytał ząbkami, rozpłaszczony.

Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: wt sie 04, 2009 4:27 pm
autor: elusia
cześć Zalbi ;p

wpadłam do Twojego tematu zapytać co tam u Dantego?;>
zdrowy? jako, że to brat Zimochy to musze się interesować ;p

mizianko dla wszystkich ;)

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: czw sie 06, 2009 1:45 am
autor: Spark
Rozpłaszczony Equus - po prostu boskie ! :D
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c45 ... a48ea.html najlepsze !
Trzymam kciuki za zdrówko chłopaków . No i oczywiście obowiązkowe mizianko od nas !

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: wt sie 11, 2009 10:59 am
autor: Akka
Rozpłaszczone zdjęcie rzeczywiście jest świetne!! I zazdroszczę przyjaźni piesko - szczurzej, bo mój pies jak tylko zobaczy te jednakże mniejsze od siebie istotki, to ucieka gdzie pieprz rośnie :P

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: śr sie 12, 2009 1:18 pm
autor: zalbi
Eman załatwia się krwią =(

Po 16 jedziemy do lecznicy =(


Dałam im wczoraj gotowane buraczki. Ale po buraczkach zwykle kupkali tylko na taki bordowy kolor. Wszyscy. A teraz Eman załatwia się na czerwono-pomarańczowo, reszta normalnie.
Zdjęcie: klik

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: śr sie 12, 2009 1:49 pm
autor: arrisum
Ojejej :( kciukamy za szczurzynke, musi byc wszystko dobrze!

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: śr sie 12, 2009 2:59 pm
autor: Nakasha
Trzymam kciuki!

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: śr sie 12, 2009 3:42 pm
autor: ol.
Buraczki również barwią kolor moczu aż do czerwono-bordowego, w zależności od tego ile dany delikwent zjadł. Czasami mocz jest czerwonawy nawet 2 dni po zjedzeniu buraczków.
Jeśli wcześniej tego u swich nie widzałaś to oczywiście lepiej sprawdzić, ale ja byłabym dobrej myśli :) .

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: śr sie 12, 2009 7:02 pm
autor: Telimenka
Trzymam kciuki zeby to nic powaznego nie bylo. Dawno was nie odiwedzialam i juz sie cieszylam ze wszystko w normie a tu czerwone kupy, a fe!

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: czw sie 13, 2009 3:29 pm
autor: zalbi
pani Agnieszka nie wiedziała co jest Emanowi. Możliwe, że to po buraczkach ale wyglądało to na krew i pani Agnieszka nie potrafiła dokładnie okreslic co to. Dostał dopyszcznie pastę przeciw biegunce,wczoraj wieczorem i dzisiaj rano podałam mu pozostałe porcje.

Przesiedział w izolatce na ręcznikach papierowych. Rano ręczniki były czerwone.


Wieczorem jedziemy na kontrolę i zobaczymy jak będzie.

Re: Moja trzódka: Burton, Eman, Dante, Equus

: czw sie 13, 2009 3:31 pm
autor: susurrement
oby to tylko przez te buraczki, trzymam kciuki. :-*