szczury.org

ol. pisze:Czarnulka, widzę, i zainteresowania muzyczne i literackie pielęgnuje, ładnie
i cóż wybrała do odtwarzacza ?

Stanęło na Hocus -pocus grupy Focus

Daję znać, ze czytam i pokornie proszę o wycalowanie stadkowych łapek, zwłaszcza jednej szczególnej

unipaks pisze: Stanęło na Hocus -pocus grupy Focus

(a o łagodniejsze gusta ją posądzałam )

Ol., w ramach łagodzenia klimatów muzycznych Czarnulka wybrała „Łzę dla cieniów minionych” Kata
Sysa , nóżki wycałowane , niektóre bardziej!
Duszno strasznie , powietrze aż lepkie...
Baby się powykładały i tylko mokre jedzonko szamane, no i odławianie groszku i kukurydzy z basenika . Dżuma dziś za poduchą tak bezwstydnie się wywalała na plecki , nadstawiając swoje brzusio i co tam jeszcze miała do miziania , że tylko łapki jej się na wszystkie strony wykręcały w celu większego ułatwienia dostępu! Co rusz biorę każdą z panienek , moczę dłonie i zwilżam futerka ; puszczam potem takie poczochrane na mokro stwory , wyglądające niczym zrobione na cukier małoletnie modnisie. Robię to na tyle często , że szara histeryczka piska już od razu po wzięciu jej w dłonie; Czarnulka ujęta pod brzuszek wisi wiotka niczym ofutrzony flaczek , niebieściak próbuje się wyślizgnąć , co daje efekt lepszego rozprowadzenia wody po rozgrzanym ciałku , natomiast Fini znosi to ze stoickim spokojem i najwyraźniej tylko łaskotki są czymś , co jej przy tych zabiegach przeszkadzają.

Komiks sprzed paru dni , odwiedziny młodszych dziewczynek u nas.Polecam oglądać fotki w powiększeniu , ze względu na miny Finlandii

pani odsuuunie ten mebel, bo ciężko się na łóżko wspinać !

no bardzo panią proszę…!

nie , to nie! Sama sobie poradzę!

chyba coś za mocno pchnęłam, nadstawka leży na podłodze! Co teraz?! Ani chybi wywalą z domu…

hahaha xD brechtowny komiks miny Finlandii bezcenne xD

Fini ty słodziaku , jeśli Tobie się bać, to tylko wyściskania przez pancię aż po czubki tych w skrusze złożonych łapek
i stójka jaka wymowna !


mokre głaski dla znużonych upałem - niech będą i ode mnie


("Łzy.." prawdę mówiąc nie znałam, zaraz sobie posłucham co tam Czarnulce w duszy gra )

10000 lat dla Jubilatki naszej szanownej !!!!!!

Duże buziaki z Rekinowa!

PS. A Dzuma te pieniązki ,to pewnie zbiera na jakieś smakołyki ?

Jak tu cudownie! Ze wstydem odkryłam, że miałam do nadrobienia wpisy gdzieś od końca czerwca, ale w tej chwili nie żałuję - za mną dobre dziesięć minut naprzemiennego chichotu i rozklejania się. Twoje panny są przecudne, a Ty potrafisz uchwycić je w nieziemskich pozach i z boskimi minkami na pyśkach! Chciałam wybrać jakieś fotki i skomentować, ale nazbierało mi się z 15 konkurencyjnych, więc po jednym na panienkę :
http://img8.imageshack.us/i/img5234t.jpg/ - Martini przymierza się do uczestnictwa w zjeździe trzyusznych kosmitów
http://img6.imageshack.us/i/img5594j.jpg/ - odpalanie motorynki - nasza Stefcia robi to identycznie
http://img638.imageshack.us/i/img5325h.jpg/ - mina pełna nonszalancji i zupełnie mimochodem sprawdzanie czy aby nie ukryła się gdzieś wśród palców druga porcja łakoci...
Twoje maludy powalają na łopatki jak aktyalny upał - nie da się nie rozkleić i nie paść !

*Delilah* pisze: PS. A Dzuma te pieniązki ,to pewnie zbiera na jakieś smakołyki ?

hmm...sądzę , że planuje raczej jakieś większe wydatki , bo przedwczoraj zabrała się za niezabezpieczone przez chwilę euro Martinka dziękuje za życzenia , a wszystkie skomplementowane panny kłaniają się w pas w podzięce i odwzajemniają buziaczkami
Ostatnio kiedy spędziliśmy wieczór u znajomych , po powrocie zastaliśmy młodsze dziewczynki wyraźnie czymś zestrachane ; chciałam pstryknąć parę fotek nad wspólnym gerberkiem , ale one tylko liznęły ze dwa razy , prawie nieustannie strzelając przy tym oczyma na boki . Potem czmychnęły i rzucały na pokój zalęknione spojrzenia , nawet będąc na moich kolanach lub przytulone do boku patrzyły poogromniałymi lękiem ślepkami.

jedzenie gerberka :



Fini zerkająca z pustej klatki z podszytą strachem ciekawością:



Martini z otwartym w zadziwieniu i niepewności pyszczku:



Finlandia na moich kolanach , niepewna , czy zejść , czy lepiej jeszcze zostać:



Okazało się , że lepiej polookać z półcienia bezpiecznych zakamarków:



Dziewczynki zostały wygłaskane na dobranoc i udały się na nocny spoczynek .
Martinka w ulubionym miejscu czyli na pufie:



"Czy można już prosić o zgaszenie światła..?"



Wczoraj dałam wszystkim panienkom chłodne kafelki do wylegiwania się ; seniorki skorzystały skwapliwie i z wprawą , natomiast Fini z Martinką usiłowały je....zjeść!

Wygląda jak z kreskówki rysunkowe myszy, takie bez nóg Urocze!

Martini i pyszczek otwarty! Powaliło mnie to zdjęcie na kolana!

http://img708.imageshack.us/i/img5674r.jpg/ To się nazywa zaskoczenie, żeby szczurce szczęka opadła...
A swoją drogą ciekawe czego się tak wystraszyły, może przesadziły z opowiadaniem sobie strasznych historii pod nieobecność Pańci...?

Upał nadal porażający. Dziewczyny obłożone w swoich kątach chłodnymi kafelkami oraz butelkami z mrożoną wodą przesypiają skwar , wyciągane przez nas od czasu do czasu i czesane na mokro.
Dostały na ugaszenie pragnienia czerwone porzeczki . Martini usiłowała wbić dłutko w pachnącą kulkę, ale ciągle jej nie wychodziło ; obracała czerwony koralik niecierpliwymi paluszkami , wciąż na nowo szukając miejsca uległego dla niebieściakowych ząbków , w końcu zlitowałam się nad nieboraczką i podałam jej jeden , zachęcający dostępem . Jadła szybko , a jeszcze szybciej wypluwała przed siebie pesteczki i drobne skórki. Fini najpewniej planowała domową produkcję wina owocowego , bo jakżeż inaczej rozumieć rozdeptanie owocków na krwawą miazgę i radosne oczekiwanie na fermentację?
Dżuma po nakłuciu porzeczki wydłubywała wnętrze owocu pazurkami i na łapkach niosła do gębusi , oblizując potem umazane paluszki i otrzepując się jednocześnie w przezabawny sposób , jakby dano jej do skosztowania octu siedmiu złodziei.
A Czarnulka? Ta pomęczyła ofiarowaną jej porzeczkę , zabawiając się z nią przeokrutnie, niczym kotek dopiero co pochwyconą myszką.

Trochę fotek Martini :

w brodziku ożywienie na widok owocowej herbatki

we władaniu senności


minki Martinki ( polecam oglądać w powiększeniu )



rozczulająca łapka na łapce :


Dżuma i jej pastwienie się nad włosami ludzkimi ( można zobaczyć , z jakim zdecydowaniem ucapiła kosmyki swoimi zaborczymi łapkami )

No nieee , nie zabieraj ich , chcę jeszcze!

unipaks pisze: Dżuma po nakłuciu porzeczki wydłubywała wnętrze owocu pazurkami i na łapkach niosła do gębusi , oblizując potem umazane paluszki i otrzepując się jednocześnie w przezabawny sposób , jakby dano jej do skosztowania octu siedmiu złodziei.

Ooo! To Dżuma i Stefan nie tylko wyglądają podobnie! Nasza agutka też je sobie z łapki - nabiera z miski gerberka na łapencję i oblizuje, a ostatnio też pije w taki sposób wodę z basenu! Przecudny widok!

Miny Martinki jak zwykle kładą na kolana - ma dziewucha zmysł aktorski!

[quote="manianeraNasza agutka też je sobie z łapki - nabiera z miski gerberka na łapencję i oblizuje, a ostatnio też pije w taki sposób wodę z basenu! Przecudny widok!
[/quote]
No to zapewne już wkrótce będziesz mogła nacieszyć oczy patrząc , jak Stefan stulonymi dwiema łapkami czerpie wodę czy soczek i tak pije jak ludzie ze źródełka - widok jeszcze cudniejszy!