Strona 1 z 2
[*][*]...odesz?a...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 5:02 pm
autor: olaihekate
Jestem załamana ...moja biedna Hekuś odeszła.... :crying: stało się najgorsze miała guza nic się nie dało juz zrobić...a wiecie co boli najbardziej to ,że ja jej nie mogłam pomóc poprostu człowiek jest bazradny :zlosc: jestem wściekła...na to ,że takie maleństwo musi tak cierpieć..jakby nie dość w zyciu przeszła...cały czas chora.....A ja tak bardzo ją kocham :love8: Teraz spoczywa w ogródku...a ja nie moge sobie z tym poradzić... jedyna co mnie pociesza tio to ,że Hek jest teraz ślicznym aniołkiem:aureola2: i moze spokojnie biegać w chmurkach.....
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 5:06 pm
autor: Wiktoria
[*][*][*]
Trzymaj się cieplutko... :przytul:
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 5:14 pm
autor: Mageda
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 5:17 pm
autor: olaihekate
dzieki za wsparcie.....to naprawde pomaga, gdy wiesz ,ze ktoś cię rozumie
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 5:32 pm
autor: sechmet
[']['][']
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 5:39 pm
autor: hanoverka
przykro :sad2: [']
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 5:47 pm
autor: olaihekate
mi tez jest przykro :sad2: [*]
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 6:48 pm
autor: PALATINA
Bezsilność zawsze jest trudna do zniesienia, bardzo bardzo trudna... :-(
Trzymaj się! :przytul:
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 7:33 pm
autor: Franco
Wiem jak to boli. Przynajmniej miała kochający dom i odpowiednią opiekę. jej życie na swój sposób było szczęśliwe.
Trzymaj się
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 7:36 pm
autor: Zirrael
smutno...
[']['][']
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 7:57 pm
autor: Lulu
przykro mi...
[`]
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 7:58 pm
autor: Ulicja
szkoda... może to głupie co napiszę, ale tam, gdzie jest, już nie cierpi i nie choruje...
moja odeszła miesiąc temu, też przez guza...
wiem, ta bezradność najbardziej boli...
trzymaj się cieplutko i przypomnij sobie czasem jakąś psotę Hekusi albo fajną sytuację - mi wtedy było lżej...
pozdrawiam :przytul:
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 7:59 pm
autor: casie
Strasznie wspolczuje...
Moja szczurcia tez odeszla na cieżką chorobę, nie mialam jak jej pomóc :sad2:
Ehh.. strasznie mi smutno
[']
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 8:32 pm
autor: olaihekate
Kurcze taka bezradnośc to koszmar....i wiecie co było jeszc4e straszne...to jak zobaczyłam dołek wykopany na trumienke,az mi sie słabo zrobiło....kurcze gdym mogła ją uratować , zrobiłabym wszystko....a guzik mogłam....
[*][*]...odeszła...moje kosiane....
: pt maja 05, 2006 10:29 pm
autor: Dona
['] :-(