Niunia [*]
: pt cze 16, 2006 6:20 pm
Godzinę temu wróciłam od weterynarza z niewielkim, nieruchomym zawiniątkiem...
Niunia została uśpiona. Miała już 1,5 roku, ale ze mną była tylko 3 miesiące. Mimo tego, zdążyłam ją pokochać. Nie żałuję ani jednej spędzonej z nią chwili, ani jednej zniszczonej przez nią rzeczy. Wczoraj rano malutka miała kolejny wylew, który pozbawił ją władzy nad wszystkimi łapkami. Wciąż kichała krwią, jej brzuszek nabrzmiał, chociaż od paru dni nic nie jadła, nie mogła już chodzić.
Mam nadzieję, że zrobiłam dobrze i skróciłam jej cierpienie.
Śpij, maleńka...
Niunia została uśpiona. Miała już 1,5 roku, ale ze mną była tylko 3 miesiące. Mimo tego, zdążyłam ją pokochać. Nie żałuję ani jednej spędzonej z nią chwili, ani jednej zniszczonej przez nią rzeczy. Wczoraj rano malutka miała kolejny wylew, który pozbawił ją władzy nad wszystkimi łapkami. Wciąż kichała krwią, jej brzuszek nabrzmiał, chociaż od paru dni nic nie jadła, nie mogła już chodzić.
Mam nadzieję, że zrobiłam dobrze i skróciłam jej cierpienie.
Śpij, maleńka...