Strona 1 z 1
dwa domy
: sob cze 17, 2006 10:10 am
autor: Akemi
Cześć, mam trochę nietypowy problem, szukałam na forum ale większośći z Was chodzi tylko o przewożenie szczurka. Chodzi mi o to że ja mieszkam sama, już nie z rodzicami, w innej dzielnicy, ale sporo czasu, najczęściej weekendy spędzam u nich. I chodzi mi o to czy można szczurka nauczyć ze ma 2 domy? Teraz go przewozimy autem ( to kilka minut drogi ) i przewozimy klatke.. czy szczurowi to nie zaszkodzi? dodam że ona te podroze znosi dobrze, jest bardzo ciekawska i w tych obu miejscacxh gdzie stawiam klatke tez sie tak samo zachowuje. Ale nie chce jej zostawiac u mnie samrej w domu.. z gory dzieki za Wasze rady, pozdrawiam
dwa domy
: sob cze 17, 2006 10:52 am
autor: merch
z tego co wiem szczur sie adaptuje do obu domów
dwa domy
: sob cze 17, 2006 11:12 am
autor: krwiopij
Na pewno lepiej by dla niej było, gdyby miała na stałe jeden dom. Szczury to zwierzaki terytorialne i zazwyczaj trzymają się jednego, znanego sobie terenu. Ale myślę, że Twoja mała już się przyzwyczaiła do wycieczek. Podobnie moje szczury mieszkają ze mną w akademiku, ale aż zaskakująco dobrze czują się, kiedy przyjeżdżamy do mojego domu - mimo że bywają tam nie częściej, niż raz na miesiąc, sprawiają wrażenie, jakby dobrze znały to miejsce i bez cienia lęku wyskakują z koszyka i biegną zwiedzać pokój.

dwa domy
: sob cze 17, 2006 12:23 pm
autor: Mageda
Miałam trochę podobną sytuację, gdy wyjechałam na studia.
Szczurka woziłam ze sobą do mieszkania, które wynajmuję a jak wracałam do domu na weekendy czy dłużej brałam ją ze sobą.
Także mój szczurek zawsze ze mną jeździł.
Miał 2 klatki: jedną w wynajmowanym mieszkaniu, drugą w rodzinnym domu.
Myślę, że Filutce to nie przeszkadzało i w obu miejscach czuła się dobrze.
dwa domy
: sob cze 17, 2006 12:29 pm
autor: Lulu
mysle, ze dla szczura nie jest to najlepsze... ale takie sytaucja najczesciej podyktowane sa koniecznoscia...
moje szczury jak ja bylam w liceum to mialy trzy domy. ja mieszkalam w internacie a w na weekendy jezdzilam albo do moich rodzicow albo do chlopaka do krakowa. szczury wszedzie mialy inne klatki i podroz wydawala im sie nie przeszkadzac. ale byly do tego przyzwyczajane od malego.
teraz jak z Danielem zdarza nam sie nocowac u moich rodzicow to tez zabieramy czesc szczurow ze soba... i tez dom moich rodzicow traktuja jak wlasny.
dwa domy
: sob cze 17, 2006 1:02 pm
autor: Akemi
dzieki wielkie, staram sie ja przyzwyczajac od samego poczatku do tych wycieczek i mysle ze jak na razie jest ok

ona jest strasznie ciekawa swiata i dopiero sie oswaja wiec nie chce jej zostawiac samej w domu, raczej ja ucze zeby czesto byla ze mna ..
dwa domy
: sob cze 17, 2006 3:18 pm
autor: mataforgana
moje dziewczyny też były przez rok w takiej sytuacji, mieszkały w bursie i w domu... w bursie miały swoją klatkę, w domu gościnnie pomieszkiwały ze szczurzycami mojej siostry. w obu miejscach czuły się chyba równie dobrze, były przyzwyczajone od samego poczatku - pierwsza podróż do domu i spowrotem Nitusia przeszła majac... 5 dni.
dziewczyny nie tylko zmieniały domy, ale i stado - bo weekendowo naprawdę świetnie dogadywały się ze szczurami siostry.
wydaje mi się, że zwyczjanie stworzyły sobie dwa gniazda, które traktowały na równi... bo zawsze miały swoje miejsce, w Lodzi i w domu.